Finish maratonu
Obudziłam się o 7. Wstałam i wziełam krótki prysznic. Podkreśliłam oczy kredką czarną i tuszem do rzęs. Nałorzyłam pomadkę w kolorze nude i ubrałam czarne długie spodnie bo było dość nie za ciepło. Bordowy podkoszulek i jansową kurtkę. Napiłam się wody. Zabrałam wszystkie dokumenty i wsiadłam do auta mówiąc Sarze ,że wychodzę. Wsiadłam do mojego auta i wyjechałam z parkingu dla mieszkańców. Stojąc w korku przeczytałam wiadomości od Dawida. Dojechałam na miejsce na czas. Doktor wyciągnął mi szwy i zaprosił na chwile do gabinetu. Wyciągnął kilka wyników badań i zaczął coś uzupełniać.
- Jest pani sama czy z kimś?- zapytał po skończeniu pisania.
- Sama- powiedziałam
- Aha. To nie wiem. Czy pani mówić- powiedział
- Niech Pan mówi jestem na wszystko odporna.- powiedziałam
- Dobrze więc tak. Badania ,które robiliśmy potwierdziły tego czego się spodziewałem. Ale wcześniej to cukier jest dobry i reszta takich tam też. Operacja dobrze się udała. Nie porobiły się niepotrzebne skutki uboczne. Wszystko jest dobrze. I ostatnie badania wskazały ,że będzie pani musiała sobie znaleźć dobrego ginekologa, gratulacje- powiedział z uśmiechem
- Nie rozumiem. Po co mi ginekolog?- on tego nie powie to nie prawda
-Jest pani w trzecim tygodniu ciąży. Gratulacje- powiedział a mnie zbiło.
- Aha. Ale przecierz ja nie mogłam mieć dzieci.- zaczęłam przedstawiać kartę badań
- Tak ale doszło do tego ,że wszystko wróciło do normy i jest pani w ciąży. Gratuluje- powiedział uśmiechnięty
- Dziękuje. Dowidzenia.- zabrałam wszystko i wyszłam z gabinetu. Nie to nie prawda. Nie jestem w ciąży. To nie prawda! Chryste przecierz Dawid mnie zabije. To nie prawda!
Zaczeły mi lecieć łzy.
Wyszłam z budynku a raczej nawet i wybiegłam.
Weszłam do auta cała zapłakana.
Sara do mnie dzwoni. Odebrałam ale mimo to cały czas płakałam.- Halo Bella co się dzieje. Gdzie jesteś?- pytała zaniepokojona
- Sara musimy pogadać!- powiedziałam- zaraz tam będę. Nie mów nic Dawidowi
- Okej.
Sara
Dzwoni do mnie Dawid. Już któryś raz może lepiej odbiore?
- Halo. Sara czemu Bella nie odbiera. Już na pewno wyszła
- no bo ona jedzie autem kretynie- próbowałam jakoś zakończyć temat
- Aha a ty czemu nie odbierałaś?
-No bo... Yy. Bo ja byłam w łazience a telefon miałam w pokoju pod poduszkął i no nie słyszałam
- Aha spoko. Będę tam za trzy godziny
- No spoko pa
Rozłączyłam się a do mieszkania weszła cała zapłakana i w rozsypce zdenerwowana Bella
- Bella co się dzieje?!- zapytała mnie Sara
- Sara bo ja . ja jestem w ciąży- powiedziała
- O japierdole. Co teraz. Jak Dawid się o tym dowie...- mówiłam zaniepokojona nigdy nie wiem jak on zareaguje
- Nie może się dowiedzieć. Co zrobimy. Przecierz będę musiała się ukrywać jak on zobaczy mnie z brzuchem to mnie zabije.
- Na pewno nie aborcja. Ostrzegam cię tylko nie to. Musimy coś wymyśleć- powiedziała przyjaciółka
- Bella mam tylko jedno rozwiązanie. Musisz wyjechać wcześniej. Pojade z tobą na ten ostatni tydzień.- powiedziała
- Okej. Ide się pakować.
Pobiegłyśmy znaczy ja poszłam na górę a Sara pobiegła.
Zaczęłam się pakować. Kiedy już prawie skończyłam do domu przyszedł Dawid i wszedł do pokoju zdziwiony.
- Co ?robisz- zapytał zaniepokojony
- Dawid bo ja muszę wcześniej wyjechać. Bo mi na uczelni coś wypadło. Tak mi jest przykro ale muszę tam być na dziś wieczorem.
- Ale jak to. A co u lekarza?
- Dobrze wszystko dobrze. Sorry ale muszę się pakować
- Bella no ale ty mi teraz uciekasz. Nie możesz mnie tak zostawić.
- Dawid lepsze to niż użalanie się ze sobą przez resztę tygodnia. Trzeba to zrobić szybko i bez boleśnie.
- Pojade z tobą
- Nie bo pracujesz nad piosenką
- Ale...
- Nie ma ale. A teraz pomórz mi to znieść do auta.
- O a ty Bella gdzie? - zapytał Wrzosek a Igor zmarszczył czoło zastanawiając się dlaczego Sara znosi swoje walizki
- Muszę wyjechać . Sara jedzie ze mną n kilka dni
- o kurde. Żadnej imprezy nic. Ale zawaliliśmy
- Spoko nadrobicie- powiedziała Sara.
- zapakowane- powiedział Dawid i podszedł do mnie.- będę tęsknił. Odwiedze cię. - powiedział i mnie pocałował
- Mam nadzieje ,że może kiedyś ty do mnie przyjedziesz -powiedziałam
- Na pewno- powiedział i mnie pocałował
- Pa chłopaki.- powiedział Sara chodź idziemy Bella..
- Pa Dawid- powiedziałam i od niego
odeszłam- Ej nie no serio nie możesz zostać.- powiedział
- Sorry Dawid. Przyjadę kiedyś paa
Powiedziałam i szybko wyszłam
Wsiadłam do auta i zalałam się łzami. Jak Sara usiadła ruszyłam szybko i zmierzałam ku wyjazdu z Warszawy.
.............
O matko co się tu dzieje😱😓😭
.............
CZYTASZ
40 dni z przyjaciółką.( DK)
FanficBella( Izabella) mieszka w Krakowie. Ma 21 lat i przyjaźni się z Sarą ,która jest przyjaciółką Dawida Kwiatkowskiego. Sara zaprasza Bellę do siebie na ostatnie 40 dni wakacji. Podczas pobytu dziewczyny życie obraca się o 180°. Razem z Dawidem są bli...