Nie da się cofnąć czasu

649 51 55
                                    

- Gdzie Erik?- zapytał, nie widząc chłopaka w gabinecie swojego przyjaciela

- Jest na świetlicy. Pielęgniarka pilnuje jego i pozostałą grupkę pacjentów, którzy tam siedzą- oznajmił, patrząc wyczekująco na bruneta- rozmawiałeś z Zaynem?

- Trudno to nazwać rozmową...- westchnął brunet, przecierając dłonią swoją zmęczoną twarz- nigdy wcześniej nie widziałem go w takim stanie. Musiałem podać mu leki, bo bez tego by się wykończył

- Było aż tak źle?- mruknął szatyn, siadając na brzegu biurka i przyglądając się przyjacielowi

- Dawno nie widziałem w tym szpitalu takiego ataku

- Dziwisz mu się? Jak na swój wiek przeżył zdecydowanie za dużo strasznych rzeczy. Nikt nie zasługuje na takie traktowanie

- Najgorsze jest to, że nie wiem co zrobić żeby zobaczył, że tutaj jest bezpieczny. Lou, on się po prostu boi- oznajmił Liam, coraz bardziej niepokojąc się stanem zdrowia psychicznego Mulata- naprawdę nad sobą nie panował i jestem pewien, że gdyby miał przy sobie coś ostrego, od razu by tego użył, by znowu spróbować się zabić

- Nie możesz mieć pewności, że...

- Louis, on próbował rozdrapać stare rany paznokciem!

- Wiesz, że jeżeli dalej tak pójdzie, będzie musiał zostać przeniesiony do innego miejsca...?- zapytał cicho Tomlinson

- Nie pozwolę na to, żeby trafił do izolatki! Jest na to zbyt kruchy. To tylko wszystko pogorszy. On nie może zostać sam- rzucił Payne

- Ale tam przynajmniej nie zrobi sobie krzywdy

- Tutaj też nie- westchnął brunet, próbując się trochę uspokoić- dajmy mu jeszcze trochę czasu, zanim podejmiemy taką decyzję. Może to był jednorazowy wybryk i już nie będzie się tak zachowywał...

- Dlaczego za wszelką cenę chcesz go chronić?

- Bo mi na nim zależy...

***
Zayn obudził się kilka godzin później, przez chwilę zupełnie nie pamiętając co się stało. Kiedy jednak sobie o wszystkim przypomniał, miał ochotę ponownie zacząć płakać, ale był już tak zmęczony, że nie miał na to siły.

Czuł się co najmniej tak, jakby przed chwilą przejechał go pociąg. Wszystko go bolało, odczuwał straszne mdłości i zawroty głowy, a na dodatek bardzo potrzebował krótkiej przerwy od atakującego go bólu psychicznego.

Chłopak nie miał pojęcia, dlaczego tak bardzo zdenerwował się rozmową z psychiatrą na temat jego rodziny. Być może dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego, że to wszystko wydarzyło się naprawdę i już nie da się cofnąć czasu?

Załamany czarnowłosy usiadł na środku łóżka, przyciągając nogi do swojej klatki piersiowej i mocno je obejmując, jakby chciał się przed czymś ochronić. Miał ochotę odizolować się od wszystkich ludzi, od całego świata. Nie nadawał się do tego, by żyć w takim koszmarze i jedyną rzeczą jakiej pragnął było zdobycie malutkiej srebrzystej żyletki, która pomogłaby mu zrobić to, czego od dawna chciał...

************************************

Znowu z opóźnieniem, ale jest❤️
Jak w szkole/pracy? Bo u mnie tragedia. Już zasypali nas stosem kartkówek na następny tydzień.

Miłego wieczorku❤️

Powerless | Ziam & Durtra | KontipiszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz