Następne kilka dni tylko utwierdziło Zayna w przekonaniu, że Liam nie jest mu obojętny, jak pozostali lekarze z tamtego szpitala. Chłopak codziennie zbliżał się do terapeuty, opowiadając mu coraz więcej o sobie i patrząc mu prosto w oczy podczas każdej rozmowy.
Payne również nie traktował Malika jak pozostałych pacjentów. Czarnowłosemu często mówił o czymś ze swojego życia prywatnego, czego teoretycznie nie powinien robić. Poza tym zdarzały się dni, kiedy Liam zostawał nieco dłużej w pokoju siedemnastolatka, by jeszcze chwilę z nim porozmawiać. Zamiast pójść do domu po skończonym dyżurze w pracy, mężczyzna wolał poświęcić trochę więcej czasu pacjentowi...
***
- Opowiesz mi coś o swoim dzisiejszym dniu?- poprosił Payne, od razu po przekroczeniu progu pokoju podopiecznego- Nie robiłem nic specjalnego- mruknął cicho Zayn- trochę rozmawiałem z Erikiem, oglądaliśmy razem film na świetlicy, czytałem książę... nic ciekawego
- A jak spędziłbyś ten czas, gdybyś teraz był we własnym domu?
- Pewnie modliłbym się o to, żeby mama wróciła wcześniej z pracy i żebym nie musiał siedzieć z Johnem sam...- oznajmił czarnowłosy, mając na myśli ojczyma
- Czy czujesz się tutaj bezpiecznie?- zapytał Liam, po krótkiej chwili milczenia
- Zależy...- odpowiedział cicho Zayn
- Od czego?
- Od tego czy ty przy mnie jesteś- rzucił nastolatek, jeszcze zanim zdążył przemyśleć swoje słowa
Jednak brunet nie potrafił się dłużej powstrzymywać i kiedy usłyszał to jedno wyjątkowe zdanie, zmniejszył odległość, która dzieliła go z pacjentem, przysuwając się do niego o kilka centymetrów.
- Przy tobie czuję się jakoś inaczej- kontynuował Malik, zbliżając się do lekarza jeszcze bardziej
- Inaczej, to znaczy?- zapytał szeptem mężczyzna, nie chcąc psuć nastroju, jaki panował między nimi w tej chwili
- Lepiej...- wyjaśnił Zayn, powoli wpijając się w usta bruneta
Payne delikatnie ułożył dłoń na policzku chłopaka, pogłębiając pocałunek, o którym marzył już od bardzo dawna. Mimo tego, że czuł się nieziemsko, musiał w porę przerwać to co się działo, by nie robić nastolatkowi nadziei.
- Przepraszam- odezwał się, kiedy siedział już nieco dalej od pacjenta- to nie powinno się wydarzyć, Zayn- mruknął, ze smutkiem na twarzy
- Nie chciałeś tego?- zapytał Mulat, załamującym się głosem
- Nie powinienem tego robić...- rzucił Liam- nawet jeśli bardzo chciałem
- Nie zrobiliśy nic złego- zaprzeczył czarnowłosy- chcesz mi pomóc? Chcesz żebym był szczęśliwy?
- Oczywiście, że chcę
- Więc pocałuj mnie jeszcze jeden raz
Brunet dosyć długo zastanawiał się nad tym co powinien zrobić w takiej sytuacji. Starał się myśleć rozsądnie, ale z drugiej strony nie potrafił się oprzeć urokowi osobistemu Zayna. Był zafascynowany nastolatkiem pod każdym względem, dlatego przestał się kontrolować i myśleć o konsekwencjach. Zrobił to, czego pragnął. Pocałował Malika ponownie...
---------------------------------------------------------
W końcu mamy pierwsze prawdziwe zbliżenie Ziama. Kto się cieszy?❤️
CZYTASZ
Powerless | Ziam & Durtra | Kontipisze
FanficZayn skrywa wiele tajemnic, które wyjdą na jaw dopiero w szpitalu psychiatrycznym po jego kolejnej próbie samobójczej. Czy nastolatek będzie potrafił zwierzyć się komuś ze swoich problemów? Czy zaufa terapeutom i zacznie w końcu żyć normalnie? A moż...