do your parents know that you're here?

5.8K 304 435
                                    

Nie spodziewałam się, że bankiet zakończy się tak wcześnie. Już o dziesiątej wraz z moimi rodzicami byłam w drodze powrotnej do domu. Na szczęście jazda samochodem prowadzonym przez mojego ojca była szybka, więc już po kilkunastu minutach znajdowałam się w swoim własnym pokoju ogromnej rezydencji, w której mieszkałam.

Zdjęłam z siebie sukienkę i niedbale rzuciłam ją na krzesło. To samo zrobiłam z butami oraz bielizną. Jedyne na co miałam ochotę to długa, gorąca kąpiel. Włączyłam więc moją ulubioną playlilstę z wolnymi, romantycznymi piosenkami i nalałam sobie wodę do wanny po same jej brzegi. Potrzebowałam chwili odpoczynku, wytchnienia i odcięcia się od mojej szarej, beznadziejnej rzeczywistości.

Dlaczego miłość nie może wyglądać tak jak w piosenkach? Dlaczego nie mogę wyjść za mąż z miłości, za kogoś kogo kocham, tylko jestem zmuszana do wzięcia ślubu z obcym dla mnie chłopakiem? Dlaczego nie mogę nic zrobić z tym, że moje życie tak wygląda?

Zanurzając się głębiej w wodzie, wpadł mi do głowy pomysł na to, jak mogłabym spędzić resztę wieczoru. Dzisiaj jest sobota, więc oznacza to że jutro również mam wolne od szkoły. Chyba nie zaszkodzi mi chwila zabawy?

W przeszłości kilka razy wymykałam się z domu w nocy, by pójść do klubu. Raz, może dwa skłamałam że idę nocować do koleżanki, a w rzeczywistości całą noc piłam drinki i tańczyłam na parkiecie z obcymi kolesiami. Była to najlepsza forma rozrywki dla mnie. Stanowiła niemałą odskocznię od mojego codziennego, szarego życia, a alkohol sprawiał że czułam się jakbym była w całkiem innym świecie. I cholernie to lubiłam.

Owinięta ręcznikiem wyszłam na korytarz by upewnić się że rodzice zasnęli. Światło w ich pokoju było zgaszone, co wywołało u mnie uśmiech. Wróciłam więc do swojego pokoju by ubrać się w czarną, dopasowaną sukienkę, która była najseksowniejszym ubraniem, jakie posiadałam w swojej szafie.

Na parterze mojego domu załączony jest alarm, więc zawsze wymykałam się przez balkon. Najpierw zrzuciłam moje wysokie szpilki na dół, gdyż schodzenie w nich po pnącej róży na ścianie mojego domu mogłoby być problematyczne. Następnie wdrapałam się na barierkę balkonu, by następnie chwycić się kratek, które stanowiły zamocowanie do rośliny. Jak najszybciej zeszłam na sam dół, czując jak kolce róży wbijają się w moje ręce i nogi. Do tego rodzaju bólu byłam przyzwyczajona, więc nie zrobił on na mnie większego wrażenia. Dosyć szybko znalazłam się na dole. Chwilę później jechałam taksówką w stronę mojego ulubionego klubu, w którym zamierzałam spędzić dzisiejszą noc.

***

Zapłaciłam taksówkarzowi, po czym opuściłam pojazd. Zmierzałam w stronę budynku, z którego już na zewnątrz słychać było głośną muzykę. Sprawdzono mi torebkę i już po chwili znalazłam się w środku lokalu.

Klub wypełniony był po brzegi pijanymi ludźmi. Z trudem przepchnęłam się w stronę baru gdzie zajęłam jedyne wolne miejsce. Nie miałam ochoty tańczyć. Wolałam się upić, by zapomnieć o wszystkich problemach i chociaż na chwile przenieść się do innego świata, który był zdecydowanie lepszy od tego rzeczywistego.

-Naehee?-usłyszałam swoje imię, po czym zorientowałam że od kilkunastu sekund pusto gapię się w blat przed sobą.

-Hyun...Hyunjin?-zdziwiłam sie, widząc przed sobą mojego kolegę z klasy.

-Co ty tutaj robisz?-zapytał, poprawiając kołnierz swojej białej koszuli. 

Jest barmanem?

-Przyszłam się wyluzować.-wzruszyłam ramionami.-Nalejesz mi czegoś bardzo mocnego? Czegoś co zmiecie mnie z tego świata?

speechless | hwang hyunjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz