Hyunjin patrzył na mnie pytającym oraz zdziwionym wzrokiem. Nie rozumiał jeszcze nic. Widziałam jak marszczy brwi i bierze oddech, cierpliwie czekając na dalsze wytłumaczenia z mojej strony.
- Nie wiedziałem, że masz...
- Nie mam. - przerwałam mu. - Hyunjin, ja wiem że to bardzo źle zabrzmi, ale musisz znać prawdę. Ten chłopak jest synem właścicieli firmy, z którą moi rodzice chcą połączyć swoją. Muszę wziąć z nim ślub i połączyć te biznesy, gdyż tak sobie życzą. Nie mam innego wyjścia.
Poczułam jak brunet siada bliżej mnie, jednocześnie ujmując moje dłonie w swoje. Gest ten był tak przyjemny i czuły, że prawdopodobnie moje serce się roztopiło.
- Taka jest moja rzeczywistość, z którą nie umiem sobie poradzić. - dodałam
Oczy chłopaka wpatrzone były w powietrze. Prawdopodobnie milion myśli kłębiło się w jego głowie, nie pozwalając mu wydusić z siebie słowa. Mój przyśpieszony ze stresu oddech i drżące dłonie nie ułatwiały sytuacji, która i tak już była beznadziejna.
- Kochasz go? - zapytał po cichu, nadal na mnie nie patrząc. Poczułam jednak, jak jego uścisk na moich dłoniach staje się silniejszy i pewniejszy.
- Nie. - odpowiedziałam od razu. - Absolutnie nie.
- Nie możesz postawić się rodzicom?
- Nie mam tyle odwagi. Wiesz jacy są wpływowi.
Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku, przez co schyliłam głowę, by ukryć to przez Hyunjinem. Chyba zrozumiał o co chodzi, bo już po chwili oderwał swoje dłonie od moich, by ująć w nie moją twarz. Delikatnie starł łzy, które nie zauważyłam kiedy nagromadziły się na moich policzkach.
- Naprawdę nic nie możesz z tym zrobić?
- Wtedy w parku rozmawialiśmy o tym, że kiedy się wyprowadzimy i uniezależnimy od rodziców, weźmiemy rozwód i każde z nas zacznie żyć po swojemu. Wtedy już chyba nic nie będą mogli nam zrobić. I wtedy łatwiej będzie uciec, w razie czego.
- A teraz udajecie zakochanych?
- Staramy się, aby wzbudzić ich zaufanie. Chcemy, żeby pozwalali nam na więcej.
Hyunjin dał mi bliskość, której potrzebowałam. W krótkim czasie stał się najlepszym przyjacielem, którego powierzyłam sekret, którego najbardziej się wstydziłam. Ufałam temu chłopakowi jak nikomu innemu, mając przekonanie, że jest szczerą, wartościową osobą i że pomoże mi, jeśli będę tego potrzebowała. Był osobą, której brakowało mi całe moje życie.
Przysunęłam się jeszcze bliżej, by móc go objąć. Zatopiłam swoją twarz w zagłębieniu jego szyi, nie do końca myśląc nad tym co robię. Chciałam teraz poczuć, że ktoś jest obok. Pierwszy raz w życiu pragnęłam zaznać miłości, o której marzyłam oraz której nigdy od nikogo nie dostałam. Moje plecy przeszły ciarki, gdy poczułam jak chłopak ich dotyka.
- Dlaczego się trzęsiesz? - wyszeptał. Poczułam jego oddech w okolicach swojego karku, co przyprawiło mnie o dodatkowe dreszcze.
- Bo robię to pierwszy raz.
- Nigdy nikt cię nie przytulał?
- Nie.
- Nigdy nie miałaś chłopaka?
- Nie.
Zastanowił się chwilę.
- To dziwne. Jesteś piękna i mądra, nie wierzę że nikt wcześniej cię nie pokochał.

CZYTASZ
speechless | hwang hyunjin
Fanfic- Kochasz go? - zapytał po cichu, nadal na mnie patrząc. Poczułam jak jego uścisk na moich dłoniach staje się silniejszy. - Nie. - odpowiedziałam od razu. - Absolutnie nie. - Nie możesz postawić się rodzicom? - Nie mam tyle odwagi. Wiesz jacy są wpł...