Rozdział 20 Pożar Uczuć

633 63 1
                                    

Odpowiadałam automatycznie na pytania Nejego, czując to piekielne prześwietlanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Odpowiadałam automatycznie na pytania Nejego, czując to piekielne prześwietlanie. Starałam się nie patrzeć w stronę stolika przy ścianie, ale za bardzo interesowało mnie z kim przyszedł Sasuke.

Okazało się, że towarzyszem czarnookiego był jego kuzyn, Madara.

Od samego początku wywarł na mnie dobre wrażenie. Podpytywałam też o niego Sorę, która zdradziła mi co nie co z jego przeszłości. Podobno w okresie studiów był strasznym imprezowiczem i niezależnym duchem, na którego lecą wszystkie panienki. Miewał konflikty z prawem i powoli się zatracał.

Do czasu, aż poznał 16 letnią Hinatę, która została jego żoną. Ta dużo młodsza kobietka zawróciła mu w głowie do tego stopnia, że skończył z szemranym życiem i znów wrócił na łono rodziny. Obecnie był właścicielem 15 salonów samochodowych. Dostarczał rajdowe wyścigówki największym koncernom w tej branży i zarabiał najlepiej w całej rodzinie. Teraz mając 30 lat doczekał się już 2 dzieci.

Szczerze nie mogłam sobie wyobrazić by w wieku 21 lat mieć już taki „dobytek". Nie znałam Hinaty, ale była w naszym wieku, a pierwszy raz urodziła w wieku 17 lat. Byłam pełna podziwu i wyczekiwał chwili kiedy wreszcie będę mogła ją poznać.

Patrzyłam jak kuzyni entuzjastycznie o czymś rozmawiają, a następnie kelnerka zabierająca ich dania, chyba będąc pod takim wrażeniem urody Uchihów, wywaliła zawartość tacy na Sasuke, który zaklął pod nosem

- Masz jeszcze na coś ochotę? – zapytał mnie Neji, a ja ukryłam uśmiech satysfakcji z tego co widziałam

- Jestem już pełna, twoja misja by mnie nakarmić zakończona – zaśmiałam się idąc z nim do korytarza.

Przez to małe zamieszanie brunet nie zauważył jak z Nejim wychodzimy i kierujemy się do wyjścia.

Stanęłam w jednym z korytarzy, gdy Neji poszedł po mój płaszcz.

Czekając na niego uświadomiłam sobie, że stolik Uchihów znajduje się dosłownie za ścianą przy której stoję, a jak się dobrze skupię to mogę usłyszeć ich rozmowę... Ścianki dzielące pomieszczenie zrobione były z kartongibsu, co ułatwiało podsłuchiwanie.

- Jak to dorzuciła ci czegoś do drinka!!? – spytał Madara, a ja przystawiłam ucho do cienkiej ściany

- Madara mów ciszej, bo wepchnę ci ten stek do gardła... wszystko przez twój pieprzony prezent

- Stary... ona jest chora... jeździła na tobie, gdy byłeś nieprzytomny... - powiedział Madara. Niestety nie mogłam słuchać dalszej rozmowy bo wrócił Neji

- Wybacz, że trochę to trwało, ale szatniarka nie mogła znaleźć numerka – białooki pomógł mi się ubrać, a za ścianą zaległa cisza... Najwidoczniej zorientowali się kto stał za mega cienką ścianą

- Nic nie szkodzi – ściszyłam głos i chciałam jak najszybciej się ulotnić. Wchodząc do samochodu Nejego, ciągle przetwarzałam usłyszane słowa.

Gdy miłość przychodzi zbyt późno  [ Sasuke x Oc ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz