14

492 58 7
                                    

POV Jack

Powoli dochodziła pełna godzina o której na kanale RoadtripTV miało pojawić się coś nowego, o czym około dwie godziny wcześniej mówił Ryan.

Nagle na ekranie mojego iPhonea pojawiło się powiadomienie z Twittera.
Jak się okazało był to Brook. Uśmiechąłem się czytając co napisał, klikając serduszko i podając post dalej.
Następne pięć minut minęło szybciej niż myślałem, więc nawet nie zauważyłem ich upływu.
Nie mogłem się doczekać kolejnego filmu.
Założyłem sobie konto na Twitterze i instagramie tylko po to, by śledzić na nich poczynania blondyna i jego przyjaciół, oczywiście w dalszym ciągu nie przyznając mu się do tego.

Kiedy tylko Rye wstawił link do dzisiejszego filmu szybko go kliknąłem, a strona zaczęła się ładować..
Nie mogłem uwierzyć kiedy usłyszałem pierwsze dźwięki..

- Nie możliwe..- powiedziałem na głos nadal nie mogąc w to uwierzyć. Otrząsnąłem się dopiero kiedy w głośniku mojego telefonu wydobył sie się głos Brooka, który śpiewał pierwszą zwrotke..
Nie.. To nie możliwe. Musieli to nagrać kiedy indziej. To nie ja mogłem wpłynąć na ten cover. Poza tym powiedział by mi, że akurat to kręcą.

Po przesłuchaniu całego kawałka kilkanaście razy wszedłem na instagram oglądając na nim relacje chłopaków stwardzając, że to dziś go nagrali.

Przez następne dwadzieścia minut wahałem się w napisaniu do Gibsona smsa, że cover jest cudny ale wtedy bym się wydał..
To może Twitter? Tak z to lepszy pomysł.



Sekundę pójdziej dostałem powiadomienie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sekundę pójdziej dostałem powiadomienie..

- To są po prostu jakieś żarty- wziąłem głęboki oddech chcąc by to
  w s z y s t k o   do mnie doszło, a kiedy to się stało zacząłem się cieszyć jak typowa trzynastolatka, wzdychajaca i fangirlująca na widok nowego zdjęcia swojego crusha.

A może mnie poznał?
Nie, to na pewno odpada..
Wiem, nazwa może nie za ambitna, ale miałem być jak najmniej zauważalny więc postawiłem za coś mało oryginalnego.
Bardzo dużo roadies nazywało się w podobny sposób więc na mnie nie powinien zwrócić uwagi, więc czemu to zrobił?

Z tego wszystkiego postanowiłem po raz kolejny przesłuchać sobie piosenki Jamesa Arthura w wykonaniu moich chłopców..

W sumie Brook mógłby zostać moim crushem, czemu by nie. On jest, jest.. idealny. Co mam więcej powiedzieć?

Zaśmiałem się pod nosem ze swoich własnych myśli klikając "play" wsłuchując się w solówke Gibsona

W mojej głowie plątało się bardzo dużo myśli. Co chwila zaglądałam na telefon mając nadzieję, że wyśle do mnie jakąś wiadomość. Teoretycznie to on napisał, że wyśle mi to nagranie, a jest dobrze po dwudziestej drugiej i nic nie dostałem.

-w sumie późno już..- mruknąłem pod nosem wstając ze swojego łóżka, podchodząc do szafy i wyjmując z niej czyste rzeczy na przebranie oraz ręcznik.
Po drodze wziąłem jeszcze telefon oraz mały głośniczek, który dostałem na urodziny ruszając w stronę łazienki, w której podczas prysznica słuchałem muzyki, co jakis czas podspiewując pod nosem dobrze znany mi tekst piosenki.
Niestety mój fenomenalny koncert zakończył się wraz z rozładowaniem telefonu. Spłukałem z siebie całą pianę i po owinieciu się ręcznikiem wyszedłem z pomieszczenia, idąc w stronę mojego pokoju gdzie po raz kolejny bardzo szybko zasnąłem, będąc przepełniony emocjami z dzisiejszego dnia? Chyba tak. Tak to mogę nazwać.

SOULMATE   ×JACKLYN×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz