Bitwa o Hogwart. Straszne przeżycie dla każdego. Wiele osób zginęło... Ale dla mnie liczy się tylko jedna osoba która umarła. Fred Weasley.. Mój chłopak, niedoszły mąż. Oświadczył mi się już parę miesięcy przed wojną. Nikt o tym nie wiedział i nikt się nie dowie....Chciałabym żeby to był tylko zły sen, żeby nie zginął. Żebyśmy mogli spełnić nasze wspólne marzenia. Dlaczego padło akurat na niego... Tyle osób zginęło, ale nie! Mój Freddie też musiał zginąć... tylko dlaczego?
Właśnie stoję przed lustrem,a moje myśli wirują jak szalone. Bez niego to wszystko nie ma sensu. Walnęłam z pięści w, stojące przede mną, lustro. Potłukło się na wiele kawałków, niektóre duże, a niektóre malutkie.. Nie zważając na ból ręki podnoszę jeden w miarę duży kawałek. Przykładam go sobie do nadgarstka i pociągam, rozcinając żyły. Jeszcze raz i jeszcze. Chcę odejść z tego podłego do bólu świata. Wszystkie wspomnienia stają mi przed oczami. Jak bawiłam się z tatą.. Jak pierwszy raz byłam w Hogwarcie. To jak zostałam dziewczyną Freda..
"Siedzę pod drzewem na szkolnych błonach. Nagle czuje jak ktoś ciągnie mnie za włosy.
-Auł! - rozglądam się i widzę bliźniaków Weasley. Jak ja uwielbiam tych dwóch debili... A zwłaszcza jednego... Fred. Czemu on jest taki słodki? I czemu tylko on, przecież George jest jego Bliźniakiem. Od jakiegoś czasu Fred siedzi w mojej głowie i za nic nie chce jej opuścić. I chyba wiem czemu...
-Auł? Nie my jesteśmy Weasley..-Fred...
-Nigdy nie pomyślał bym że masz sklerozę [T. I.]. - George...- No nic, zostawiam cię pod opieką doktora Freda. - I George zniknął.
-A więc doktorze Fredzie, czemu Pan ciąga swoich pacjentów za włosy?
-Bo niektórzy pacjenci, mianowicie właśnie ty, nie wyciągają nos z książek i nie podziwiają takich pięknych widoków. Spójrz jakie mam piękne włosy, a jaki uśmiech...
- Tylko się w sobie nie zakocha Narcyzie..
- Już za późno.. Kocham kogoś innego, ale nie jestem pewien czy ta osoba kocha mnie. - mówi smutno, a mi też zrobiło się smutno. Kocha kogoś ale to raczej nie ja, jestem dla niego tylko przyjaciółką.
-Skąd możesz wiedzieć. Mówiłeś, mam nadzieję, JEJ co do NIEJ czujesz?
- Nie, a co jeśli mnie odrzuci?
- Nie odrzuci, takiego głupiutkiego słodziaka?
-Uważasz że jestem słodki? To ekstra bo to właśnie na ciebie padło to szczęście i to ciebie kocham! - nie zdążyłam nic powiedzieć bo zaczął mnie namiętnie całować, oczywiście oddałam pocałunek.
-Ja ciebie też.. - mówię bardzo cicho ale wiem że słyszy bo znów mnie całuje. "
Jak mi się oświadczył...
" Siedzę na łóżku w Norze, jestem po kolacji. Oooo... Pani Weasley potrafi nakarmić gościa. Chyba jeszcze nigdy się tak nie najadłam jak dziś.
-Puk, puk piękna pani. - wchodzi Fred.
-Dobranoc ogrze. - przykrywa się kołdrą pod sam nos. Muszę wyglądać zabawnie bo Fred zaczął sie śmiać.
-Oh ty wredna paskudo. -dosłownie rzuca sie na mnie i łaskocze mnie.
-Przestań! Proszę! Jesteś moim pięknym księciem!
-O tak lepiej. - kładzie się obok mnie i leżymy na łyżeczkę. - Kocham cię wiesz, ale tak bardzo... - mówi i całuje czubek mojej głowy, a właściwie moje włosy. Odpowiadam mu prostym 'Yhum' . - Kocham cię aż tak bardo że żądam ci teraz bardzo ważne pytanie, nie chce dłużej czekać. Wyjdziesz za mnie. - zatkało mnie..
-Tak. - udaje mi się powiedzieć chociaż to. On mi sie oświadczył... "
Już... już niedługo, wytrzymaj to [T.I.] Już niedługo będe z moim Freddiem
CZYTASZ
One Shots & Talksy & Preferencje ~Harry Potter~
Fanfiction📜✨⚡Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego! 📜✨⚡ ▫️Będę zamieszczać tu (tak jak mówi nazwa) one shots, talksy i preferencje z HP! ▫️Z góry przepraszam za wszystkie błędy ▫️Mam nadzieję że się spodoba i podałam w prowadzeniu tej książki 😂