🐺Remus Lupin🐺

2.3K 57 13
                                    

Właśnie siedzę z Lily i z [ I. T. P. ] w dormitorium huńcwotów . Co ja tu robię? odpowiedz jest prosta. Właśnie w siódemkę gramy w prawda czy wyzwanie. Jestem tu z dwóch powodów. Po pierwsze:Lily wybłagała mnie abym tu przyszła. Odkąd Lily jest z James'em ciągle jestem jestem zmuszana spędzać czas z nią i huńcwotami...A właśnie jednym z huńcwotów jest Remus Lupin, drugi powód dlaczego tu jestem... Może denerwuje mnie ciągłe towarzystwo czwórki nieochrzanianych gryfonów, ale muszę przyznać, że z Remem zbliżyliśmy się do siebie....No dobra ale wracając...

Butelka kreci się bardzo szybko, zaczyna zwalniać i wypada na Syriusza. Oczywiście Łapa wybrał zadanie. Musiał wejść do dormitorium dziewczyn z siódmego roku i wbić się jednej do łózka. Oczywiście nie chodzi o.... Hyy...tak. Butelka zakręciła się jeszcze parę razy. W końcu wypadło na mnie.

-Pytanie.

- Okej...czy ktoś z tego pokoju ci się podoba? Jeśli tak tak kto?- ochy! Głupia Lily! Ona dobrze wie kto mi się podoba! Specjalnie zadała mi to pytanie. Nie mogę skłamać bo gramy z wykrywaczem kłamstw.

-Uuuuu no dajesz [ T. I. ] !- ughy zamknij się James!

-Nikt.- w całym pokoju słychać było głośny pisk.

- No dajesz teraz się nie wykręcisz..- mówi Black. Nie mogłam teraz nie spojrzeć w stronę Remusa...Co ja mam zrobić? Nie chce popsuć naszych relacji tylko dlatego, że głupia [ T. I. ] się zakochała. Zaraz co? Zakochała? Ugrh to nie polepsza mojej obecnej sytuacji..

- Podoba mi się..- tak strasznie ciężko jest mi wykrztusić te słowa.-R-remus.....- spojrzałam w oczy Remusa nie mogłam z nich nic wyczytać. Poczułam łzy na moich policzkach i uciekłam z dormitorium, później jeszcze z Pokoju Wspólnego. Nie obchodziło mnie czy ktoś mnie złapie chciałam być sama..Gdzieś gdzie nikt nie zobaczy moich łez. Wbiegłam szybko po schodach na Wieżę Astronomiczną. Usiadłam gdzieś w koncie i pozwoliłam moim łzom wypłynąć. Siedziałam tak przez chwilę sama lecz nagle usłyszałam jakieś kroki. Pewnie nauczyciel mnie zaraz nakryje i dostanę szlaban.

- [T. I.] ?- to nie nauczyciel. To osoba którą najmniej w tym momencie chce widzieć.

-Remus?

-[T. I.] czemu uciekłaś?- postanowiłam nic nie mówić. Nie chcę przecież pogorszyć swojej sytuacji.-Wiesz...- siada bardzo blisko mnie, tak blisko, że stykamy się ramionami. - ty też mi się podobasz... Gdybyś nie uciekła powiedziałbym ci to...

- Remus..ja... nie wiem co powiedzieć, nie uważasz mnie za głupią?

- Co? Dlaczego? Przecież powiedziałem ci, że ty też mnie się podobasz..

-Myślisz,że to może się udać?

-Ale co?

-Remus...no...to żebyśmy byli razem..

-Nie [T.I.]. Ty nie wiesz czym jestem. Nie chce aby coś ci się stało..- jeszcze bardziej się rozpłakałam i wtuliłam się w Remusa.- [T.I.] zależy mi na tobie i nie chcę aby coś cie się stało rozumiesz?

-Nie, nie rozumiem ...-mówię to ledwo mogąc wziąć oddech- Co złego może mi się przy tobie stać?

- Bardzo wiele. Jestem potworem i chyba powinniśmy przestać spędzać ze sobą czas. Wiesz aby nasze uczucia ochłonęły..

-Ale ja nie chcę żeby ochłonęły! Ja chcę być z tobą.- i nie wiem jak ale się pocałowaliśmy. Była to bardzo piękna chwila,ale niestety nasza ostatnia. Remus unikał mnie ciągle aż do zakończenia szkoły. Po niej w sumie też.... Teraz mam męża którego bardzo kocham ale w moim sercu zawsze będzie miejsce dla niego.

......

Wracam ze sklepu spożywczego do domu. Nagle jedna z moich siatek się rozerwała a z miej wyleciały wszystkie produkty. Ciężko było mi się schylić, ponieważ utrudniał mi to mój brzuch w którym jest moje i Dean'a pierwsze dziecko. Na szczęście znalazł się ktoś kto postanowił mi pomóc. A tym kimś okazał się Remus. Kiedy go zobaczyłam na moją twarz wkradł się wielki uśmiech kiedy na jego było widać wielkie zadziwienie.

-Witaj Remus'ie bardzo miło ciebie znów widzieć.

-Witaj [T.I.] ciebie również..- bacznie obserwowaliśmy swoje twarze, kiedy jego wzrok padł na mój brzuch, późnij na prawą dłoń gdzie spoczywała obrączka. Na twarzy Remusa było widać smutek...-Widzę,że dobrze ci się układa...- w jego głosie też było słychać smutek.

-Tak..a jak ci życie mija?

-Średnio, myślę,że gdybym w dzieciństwie nie popełnił jednego wielkiego błędu żyłoby mi się lepiej....- i odszedł.



One Shots & Talksy & Preferencje ~Harry Potter~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz