James P.O.V.
Siedziałem z chłopaki w naszym pokoju i razem obmyślaliśmy plan kolejnego wielkiego dowcipu. Zapowiada się na niezły ubaw.
- James, co słychać u [t.i.]? - pyta się mnie Remus odbiegając od tematu dowcipu.
- Dobrze o 19 spotykamy się w Pokoju Życzeń.
-Yy James jest 19.05. Jesteś spóźniony..- odezwał się Peter pokazując mi zegarek na swoim nadgarstku. Faktycznie jestem spóźniony! Jak poparzony wstałem ze swojego łóżka, nałożyłem byle jakie okrycie i wybiegłem, nawet nie żegnając się z chłopakami. Po 3 minutach byłem na miejscu. Biegłem jakby moja życie od tego zależało. No.. w sumie trochę zależy. [t.i.] potrafi się nieźle obrazić. Jestem spóźniony prawie 10 minut [t.i.] mnie zatłucze. Merlinie ratuj.Kiedy wchodzę do pokoju moja dziewczyna już na mnie czeka. Ojć a sądząc po jej minie nie jest zadowolona moim spóźnieniem.
-Kochanie ja PRZEPRASZAM. Chłopcy mnie zatrzymali. Nie patrz się tak na mnie. MÓWIĘ PRAWDĘ.
-Już nie ważne po prostu siadaj. Muszę ci coś powiedzieć. Pamiętasz tą imprezę u krukonów?
-Tak, pamiętam początek. Dalej film mi się urwał, ale mówiłaś, że nic się nie stało.
-No tak. Nic nadzwyczajnego...nic czego byśmy wcześniej nie robili...
-[t.i.] coś już kręcisz...
-Och jestem w ciąży James! Z tobą..- szczęka mi opadła. CO!? JAK TO !?
-Co ty gadasz !?
- Nie krzycz na mnie James. Myślisz, że ja tego chciałam!? Nie! Nie jestem na to gotowa..-po jej policzkach ciekły łzy. Dla niej to jest jeszcze trudniejsze. Przecież to ona je nosi pod swoim sercem.. Nie mogę jej opuścić. Za bardzo ją kocham. A za jakieś czas będę miał dwie osoby do kochania. Nie mogłem już wytrzymać i ją pocałowałem.
-To wspaniale [t.i.]! Będziemy świetnymi rodzicami!
-Nie James! Nie! Wcale nie świetnie! Nie sączyliśmy szkoły! To jakiś obłęd! MASAKRA!
-Tak, masz rację, ale damy sobie radę. Domy radę razem. Och nawet nie wiesz jak się cieszę.
- A ja się nie cieszę James...zastanawiam się nad usunięciem ciąży..
-Nie! [t.i.] nie! Damy sobie radę! Wychowamy je wspólnie! Pobierzemy się i będziemy szczęśliwi!
-A ty nie za daleko odleciałeś? Słyszysz siebie?
-Tak [t.i.] wyjdź za mnie i razem je wychowajmy.- twarz [t.i.] była juz cała mokra od łez. Pocałowałem ją aby dać jej siły i aby się zgodziła wychować to dziecko ze mną. To brzmi jak spełnienie marzeń!
-James..jesteś pewien?
-Tak.- pocałowałem ją kolejny raz a ona oddała pocałunek. Teraz wszystko się zmieni. Skończę z dowcipami...dobra nie ma mowy nie skończę. Ja to wiem i [t.i.] to wie, ale i tak dużo rzeczy się zmieni. Na lepsze.
CZYTASZ
One Shots & Talksy & Preferencje ~Harry Potter~
Fanfiction📜✨⚡Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego! 📜✨⚡ ▫️Będę zamieszczać tu (tak jak mówi nazwa) one shots, talksy i preferencje z HP! ▫️Z góry przepraszam za wszystkie błędy ▫️Mam nadzieję że się spodoba i podałam w prowadzeniu tej książki 😂