🐾Syriusz Black 🐾

2.7K 83 13
                                    


-Musisz pójść! - już od dwóch dni Lily błaga mnie abym poszła na imprezę organizowaną przez najpopularniejszych i najwspanialszych Huncwotów.

-Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Nie pójdę tam! Syriusz pewnie ciągle będzie otoczony dziewczynami. Nawet nie zdążę z nim porozmawiać, a już będzie mi krew buzować ze złości. Czemu oni muszą mieć tyle fanek?! Jak ty to znosisz z James'em? - pytam zdesperowana poręczając. Jeszcze jakiś czas temu nie mogłam znieść towarzystwa Syriusza, ale odkąd Lily spotyka sie z James'em, zaczęliśmy spędzać z sobą więcej czasu i polubiłam go. Nawet za bardzo. Teraz nie mogę znaleźć towarzystwa tych suk obok Syriusza, a co gorsza mu się podoba ich towarzystwo, może nawet bardziej niż moje? Czemu musiałam pokochać takiego debila, takiego yy... głupka, takiego.. słodkiego i przystojnego dupka!

-Noo wiesz to jasne że jestem zazdrosna, ale w związek polega na zaufaniu i ja mu ufam.

-A no tak, ale przypominam, że ja z Syriuszem nie jestem w żadnym związku!

-Proszę [T. I.] chodźmy choć na chwilę. Obiecuję jak powiesz, że wychodzimy to wyjdziemy. Proszę obiecałam James'owi, że przyjdziemy.

-No dobra, ale jak...

-To super chodźmy się przygotować! - przerywa mi Lily, nie zdziwię się jak nie dotrzyma słowa. Yyyy co ja z nią mam...

.....

Tak jak myślałam Syriusz siedzi sobie z papierosem w dłoni, a wokół niego skacze chyba z bilion dziewczyn. Kiedy mnie widzi macha ręką w geście '' Choć tu! ''. Jego chyba coś boli że będę pchać się w ten tłum babsztyli. Idę w stronę stolika z przekąskami biorę garść chipsów. Rozglądam się. Hymm tak jak się spodziewałam syf jak w chlewie. No ciekawe kto to będzie sprzątał.

-[T. I.] choć.. - mówi cichym i seksownym głosem Syriusz. Bierze moją dłoń i ciągnie mnie. Nie mogę i nie chce wyrywać swojego nadgarstka z jego uścisku. Idziemy do pokoju w którym nie ma nikogo ani niczego poza ogromną szafą. Ta szafa służy do słynnej zabawy Huncwotów '' 7 minut w niebie''. Syriusz otwiera drzwiczki od szafy i wchodzi tam ciągnąc za sobą mnie. Przyciska mnie do drewnianej ściany (?) szafy. Atakuje moje usta swoimi. Jego ręce krążą po moich plecach, brzuchu, ramionach. Pocałunki stają się coraz bardziej namiętne. I choć zdaje sobie sprawę, że pewnie dla Syriusza to nic nie znaczy, ale mi w tej chwili jest tak wspaniale... Odrywa swoje usta od moich, a ja nie wiem co mam ze sobą zrobić. Czemu on przestał?

-Kocham cię - znów całuje. - Kocham cię tak bardzo, bardzo. - I znów całuje. - Tylko boli mnie to, że pomimo moich starań abyś poczuła choć trochę zazdrości, ty nic. Ja nie wiem co mam dalej robić, żebyś mnie zauważyła. - czy on upadł na głowę? Ja nie zazdrosna. Ja go nie zauważam? Ślinię poduszkę w nocy przez niego i on mi mówi, że chce tymi dziewczynami wzbudzić we mnie zazdrość? Nie mogę oderwać wzroku od jego twarzy od której bije bólem i smutkiem. - Powiedz coś.... błagam. - mówi prawie niesłyszalnie.

-Ja ciebie też kocham.... - mówię tak cicho, że sama ledwie się usłyszałam.

-Co?

-Ja. Też. Cię. Kocham. - mówię na tyle głośno żeby usłyszał. Syriusz znów, już nawet nie wiem który raz, tego wieczoru mnie całuje. Yyhh... chyba polubię imprezy...

One Shots & Talksy & Preferencje ~Harry Potter~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz