"O tu. - pokazuje na czoło - Tu jebnij się chuju - prycham.
O tu. - przejeżdża palcem po swojej wardze - Tu pocałuj mnie suko."
~Opowieść zawiera wulgaryzmy i sceny erotyczne!~
/12.01.2019
Budzi mnie budzik. Biorę telefon. Super! Spałam tylko 2 godziny! Wstaję z łóżka i podchodzę do dużego lustra. Patrzę na swoją wargę, a później na żebra na których mam lekkiego siniaka. Biorę ciuchy i idę do łazienki. Ubieram się i robię sobie makijaż:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Maluje się lekko zakrywając rozciętą wargę. Postanawiam pomalować usta bordową matową szminką. Wychodzę z łazienki, biorę torebkę i wychodzę z pokoju. Szybko zbiegam ze schodów. Dylan jest w przedpokoju i ubiera buty. Sama biorę swoje białe air maxy i je ubieram.
Jedziesz ze mną Rogers? - Mówi oschle. Przegryzam wargę i kiwam głową na tak. Co się ze mną dzieje?! Wychodzimy z domu i brunet zamyka go. Otwiera samochód, a ja od razu siadam na miejscu pasażera. Dostaję wiadomość, biorę telefon i sprawdzam od kogo.
Od Mayer 💞❤: Czekam już na Ciebie słońce 💋❤
Usmiecham się do telefonu i chowam go do kieszeni. Po chwili jesteśmy pod szkołą. Wychodzę z auta i witam się żółwikiem z chłopakami poczym odchodzę od nich. Widzę zdziwienie w ich oczach. Z uśmiechem podchodzę do Lukasa i Jamesa, którzy siedzą na schodach.
Uciekłaś mi wczoraj mała. - Mówi Mayer. Przewracam oczami rozbawiona.
Przeżywasz Mayer. - Mówię patrząc na niego. On tylko prycha. - No już się nie fochaj. - Specjalnie czochram go po włosach. Z Lukasem wybuchamy śmiechem widząc jak on wygląda.
Teraz to przesadziłaś mała. - Warczy. Daję moją torebkę Lukasowi i zbiegam ze schodów. Uciekam Jamesowi za ławkę, a on staje po drugiej stronie. Oboje się śmiejemy. James przeskakuje przez ławkę i łapie mnie poczym przerzuca przez ramię jak worek ziemniaków. Piszczę bo robi to niespodziewanie.
Postaw mnie! - Krzyczę. Biję go pięściami po plecach przez co się śmieje się coraz głośniej. - No Mayer! - Odpuszczam sobie po chwili. James niesie mnie do Lukasa. Patrzę na szatyna błagajacym wzrokiem ale ten tylko unosi ręce do gory w geście poddania się. Pozwalamy na to, żeby Mayer mnie niósł aż pod sama klasę. Tam mnie stawia na ziemi.
Na Twoje życzenie mała. - Śmieje się. Przewracam oczami i biorę torebkę od Lukasa.
To życzenie było z pięć minut temu! - Krzyczę oburzona. Obydwaj się ze mnie śmieją.
Do następnej przerwy mała. - Mówi James. Z Luksem żegnam się żółwikiem, a brunet mnie przytula. Odchodzą a do mnie podchodzi wkurzona Mia.
A Tobie co? - Marszczę brwi. Ona tylko krzyżuje ręce pod biustem. - O to? - Pokazuje na wargę. Patrzy na mnie i kiwa głową na tak. Wzdycham cicho. - Na lekcji. - Wchodzimy razem do klasy. Siadam na samym końcu obok okna. - No to tak. - Mówię gdy Mia siada obok. - Byłam z Mayerem. Dostałam wiadomość od nieznajomego i zostawiłam Jamesa. Poszłam na to miejsce gdzie miałam. Był to jakiś typ, który zaczął mi mówić co robi Dylan. Był jeszcze jeden, który mnie trzymał, żebym się nie rzuciła. Mam rozciętą wargę i mam jeszcze jak narazie lekkiego siniaka na żebrach, bo zaczęłam ich obrażać. - Patrzę na nią. Brunetka jest przestraszona. - Collins ma niby jakieś długi... Jak ich nie spłaci to oni mi coś zrobią. - Mówię cicho. Przez całą lekcję gadamy o tej sytuacji z wczoraj. Po zajęciach wychodzę z klasy i od razu ze szkoły. Siadam na murku i patrzę na Mię, która jest z Jackobem na ławce i rozmawia z nim.