marek: łukasz
marek: łukii
marek: łukiiiś
marek: no łukaś
marek: łukiiiii
marek: łukasz ty chuju
łukasz: skarbek wiem co w nocy krzyczałeś. nie musisz mi przypominać
marek: i ty masz czelność się tak do mnie odzywać?
łukasz: a co się stało?
marek: to raczej ciebie powinienem się o to zapytać
łukasz: ?
marek: od trzech dni nigdzie nie wyszliśmy
marek: bo ty nie masz czasu dla mnie
marek: i z dawidkiem się spotykasz
marek: jak się wytłumaczysz z tego mądralku
marek: a no tak, jesteś tak zajęty czymś innym i nawet nie odpisujesz. skoro tak to dobranoc kochanie.
łukasz: mareeek
łukasz: teraz się myje
łukasz: tylko raz się z nim spotkałem i to na pół godziny tylko
łukasz: a resztę czasu spędziłem na niespodziance
marek: mhm niezłe wytłumaczenie
marek: na snapie było pokazane coś innego
łukasz: bo dopiero wczoraj się spotkaliśmy i sobie fotkę strzeliliśmy głuptasku
marek: nadal ci nie wierzę
łukasz: no marek
łukasz: dobra, z
załatwiałem lot dla nas do usałukasz: musiałem to wszystko ogarnąć
łukasz: papiery i wgl a wiesz znasz mnie i nie potrafię czegoś zrobić tak o po prostu w jeden dzień
łukasz: i jeszcze przed tym kebabik u tego fajnego araba...
łukasz: no a dawid to przykrywka, żebyś niczego nie podejrzewał
marek: że co? serio?
łukasz: tak kochanie najsłodsze, nie oklamalabym cię w takiej kwestii
marek: głupio mi... przepraszam za moje zachowanie
marek: nie zasługuje na to wszystko
marek: nie zasługuje na kogoś takiego jak ty. potrzebujesz normalnego człowieka, a nie takiego kretyna
marek: jak chcesz to jedź z rodziną czy z kimś, bo tylko zepsuje ci wyjazd
marek: a kebaba sobie podwójnego zamów, smacznego
łukasz: marek co ty piszesz
łukasz: jesteś największym szczęściem jakie mnie w życiu spotkało. i oczywiście, że ze mną lecisz, bo to zaplanowałem z myślą o tobie i nie ruszę się z miejsca bez ciebie. chciałbym cię złapać za rączkę podczas lotu i trzymać ją cały czas, a bez ciebie to nie będzie to samo. idź spać kotek, bo głupoty wygadujesz
marek: nie chcę spać sam, wolę z tobą...
łukasz: czekaj dokończę się myć i lecę
marek: to jednak myjesz się teraz?
łukasz: mniej więcej, bardziej to siedzę w wannie od pół godziny i przeglądam telefon
marek: proszeee wyślij selfiaczka bo kocham cię w mokrych włosach
łukasz: haha czekaj
łukasz: snap
marek: od razu leci na tapetę
łukasz: 😏
łukasz: jezu ja pierdole
marek: już za dużo pierdolisz
łukasz: cicho bądź smarku
łukasz: telefon mi do wanny wpadł
marek: to chodź szybciej do mnie, a nie się tak długo myjesz
marek: bo ile mam jeszcze czekać
łukasz: długo
marek: -___-
łukasz: nie no, zaraz przyjdę
marek: telefon żyje?
łukasz: o dziwo tak
marek: głupi ma zawsze szczęście
łukasz: hmm?
marek: a jak ty nazwałeś mnie przed chwilą smarkiem to nic złego się nie stało?
łukasz: przepraszam
marek: dopiero będziesz mnie przepraszał jak przyjdziesz ;*
łukasz: nie na za dużo sobie pozwalasz?
marek: nieee
łukasz: dobra biegnę już
marek: czekam!!!
łuki wariacie żeby to do usa lecieć żeby z takim nieogarem jak kruszelek
CZYTASZ
message; kxk
Humora nudzę się ale nie jestem tak ambitna, zeby pisac coś ciągiem, wiec robię smski zwykłe rozdziały są oznaczone emotką ⚠️ okładka, edit by me