11

1.8K 60 24
                                    

Wczoraj wróciłam od chłopaków było mi smutno, że tak krótko z nimi spędziłam czas.Dziś wyszłam na spacer z Ramzesem do parku.Usiadłam na jednej z ławek i wyciągałam mój szkicownik,a psa spuściłam ze smyczy, by mógł sobie pobiegać.Zaczęłam szkicować samotną pustą starą ławkę gdy nagle podeszła do mnie dziewczyna w moim wieku.

-Hej mam na imię Natalka.-Widać było po niej, że nie jest z Korei ani z innego takiego kraju.

-Hej mam na imię Izabella.-Powiedziałam i się do niej uśmiechnęłam.

-Jesteś z Korei?.-Spytała się mnie Natalka.

-Tak, ale przez całe swoje życie mieszkałam w Nowym Jorku, a ty z jakiego Kraju pochodzisz, bo nie wyglądasz na koreankę.-Powiedziałam.

-Ja jestem z Polski.Wiesz gdzie to jest prawda?.-Popatrzyła na mnie pytająco.

-Mam lepsze pytanie.-Powiedziałam i się uśmiechnęłam.

-Dawaj wal.-Powiedziała,  a ja zadałam pytanie.

-Co to jest Polska?.-Zapytałam się,a natalka się zaśmiała.

-O tuż to jest dobre pytanie.Polska to taki mały kraj gdzie ludzie czają się na promocje w Biedronce.-Powiedziała i się zaśmiała po chwili dołączyłam do niej.

Razem z Natalką rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym po pewnym czasie zaczęłyśmy mówić po angielsku,bo natalka nie zna na pamięć koreańskiego.Po pewnym czasie musiałam się zbierać, bo dziś jadę mieszkać z tatą.

-Czekaj dam ci swój numer jak będziesz mieć czas zadzwoń.-Powiedziała Natalka i wpisała mi swój numer, a ja zapięłam psa na smycz.

Coś czuje, że ta przyjaźń będzie wieczna i najlepsza.Weszłam do domu mama siedziała na kanapie przed telewizorem jak przez ostatnie dni.Poszłam do siebie do pokoju i zaczęłam pakować walizki miałam już prawie wszystko spakowane gdy zadzwonił mój telefon.

-Halo?.-Zapytałam się.

-Już jesteś spakowana?.-Zapytał się mój tata.

-Już prawie, a co?-Zadałam kolejne pytanie.

-Przed domem czeka na ciebie limuzyna która zawiezie cię do domu ja będę późno,a ty przez ten czas możesz robić co chcesz.-Powiedział mój tatuś.

-Serio?To super to ja kończę, bo jeszcze tylko jedna walizka do spakowania mi została.-Powiedziałam i się rozłączyłam.

Gdy skończyłam się pakować mamy nie było w domu więc zapięłam psa, a na lodówkę przypięłam kartkę dla mamy.Kiedy wyszłam przed dom na ulicy stała limuzyna szybko zrobiłam zdjęcie i wysłałam je do Natalki.

Kiedy wyszłam przed dom na ulicy stała limuzyna szybko zrobiłam zdjęcie i wysłałam je do Natalki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-A więc mówisz, że mam ci mówić kim tak?.-Zapytałam się kierowcy limuzyny gdy jechaliśmy już ponad godzinę.

-Może mi mówić jak chcesz, ale proszę cię nie zadawaj mi już tych pytań.-Powiedział i zaczął parkować.

Kocham Cię Siostrzyczko || Suga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz