Jasiek obudził mnie równo o 7:00. Myślałam, że wstane wcześniej, ale mój budzik postanowił zrobić sobie dzisiaj wolne. W pośpiechu ubrałam się, pomalowałam i ułożyłam włosy, po czym zeszłam na dół.
- Co do jedzenia?
- Kanapki - odpowiedział mój brat, a ja usiadłam do stołu.
W trakcie naszego posiłku zadzwonił dzwonek. Poszłam otworzyć drzwi.
- Cześć - przywitali mnie bliźniacy i przytulili.
- Hej - uśmiechnęłam się. - Jasiek chodź! - krzyknęłam.
- Idę! - odpowiedział i po chwili był już obok nas, przywitał się z Max'em i Harvey'm, po czym wyszliśmy z domu.
Szliśmy i rozmawialiśmy. Gdy znaleźliśmy się pod szkołą, zobaczyłam naszą paczkę. Przywitaliśmy się wszyscy przytulasem. Później zadzwonił dzwonek.
- No to do przerwy - powiedział Jasiek i rozdzieliliśmy się.
Weszliśmy do klasy i zajęliśmy miejsca.
•••
- Jutro się przeprowadzamy - oznajmiła Alice, kiedy siedzieliśmy na stołówce, jedząc drugie śniadanie.
- Co? A nie za pół roku?
- Jutro to pół roku mija - zaśmiał się Ricky. - Jutro już nas tu nie będzie - dodał wzdychając.
- To może po szkole zrobimy sobie wyjście pożegnalne? - zaproponowała Rose.
- Tak! - zgodziliśmy się.
•••
- To gdzie najpierw? - zapytał Mark wychodząc ze szkoły.
- Z tego co wiem, dzisiaj jest otwarte wesołe miasteczko - odezwał się Max.
- O tak! - powiedzieli równocześnie Ricky i Alice.
- To idziemy - potwierdził mój brat.
Byliśmy na rollercoasterach i tego typu rzeczach. Później kupiliśmy sobie watę cukrową i z racji tego, że było późno już musieliśmy wracać. Pożegnaliśmy się z przyjaciółmi, oczywiście nie obyło się bez płaczu. Chociaż znałam ich krótko, polubiłam ich.
Nienawidzę pożegnań. To się chyba nigdy nie zmieni.
Wracając, jestem właśnie w domu z
Jaśkiem i oglądamy telewizje. Już jutro piątek! Jest już 23:54, więc postanowiłam, że pójdę spać. Jasiek został jeszcze na dole, a ja udałam się do swojego pokoju, rzuciłam się na łóżko i zasnęłam.•••
- No, to opowiadaj, jak tam u ciebie? - powiedział Harvey, kiedy wychodziliśmy ze szkoły i się uśmiechnął.
Właśnie zaczynamy weekend, co mnie okropnie cieszy.
- Całkiem dobrze, a u ciebie? - zapytałam i również posłałam mu uśmiech.
- Myśle, że tak samo.
- Chodźmy do sklepu - powiedziałam i wstałam.
CZYTASZ
From the beggining || Marcus & Martinus
FanfictionDruga część książki pt. ,, Bae I love you''. Przeprowadzka może być znakiem od losu. To moja szansa. Szansa, żeby zacząć wszystko od nowa. Początek: 05.04.2019 Koniec: 30.05.2020