27

319 17 5
                                    

- Moja odpowiedź od kilku miesięcy jest taka sama. Nie. Kocham Harvey'ego. Musisz to zrozumieć...

- Dobrze, ale wiedz, że jeśli tylko będziesz chciała, ja będę na ciebie czekał. Jeśli Harvey cie skrzywdzi, nie daruje mu tego...

- Harvey jest odpowiedzialny, nie grozi mi nic przy nim. Aczkolwiek dzięki.

- Lara, Remo mówił że musimy... - zaczął Max i przerwał. - Hej - skinął głową do Martinus'a.

- Hej, ja już pójdę - stwierdził chłopak i opuścił pokój.

- Co on tu robił? - zapytał zdziwiony Max.

- Chciał mnie przeprosić i podziękować. Nie ważne. Co mówił Remo?

- Mówił, że musimy przed dwudziestą być już wyszykowani i gotowi.

- Okej, a gdzie Harvey? - zapytałam.

- Poszedł do łazienki.

Po czterdziestu minutach rozmowy z Max'em, przyszedł Harvey.

- Przepraszam, że tak długo, ale szybciej się nie dało - powiedział i dał nam hot dogi.

Razem z młodszym bliźniakiem zaczęliśmy się śmiać, a później zabraliśmy się za jedzenie. Usłyszeliśmy pukanie do drzwi.

- Proszę - powiedział Max.

- Hej - usłyszeliśmy kilka głosów na raz, a chwile później zobaczyliśmy Johnny'ego Orlando, norweskich bliźniaków, Bars'ów, Sikorskich, Sylwie, Weronike i Bartka.

- Hej - odpowiedzieliśmy.

- Możemy? - zapytał Charlie Lenehan.

- Tak, w końcu przyszliście - powiedział Harvey i zaczął się śmiać.

- No w końcu - odpowiedział Johnny Orlando i wszyscy się zaśmiali.

- Co wy na to, żeby zagrać w butelkę? - zaproponował Bartek Kaszuba.

- Jestem za - powiedział Harvey i usiedliśmy w kółku. Pierwszy kręcił Leo, wypadło na Martinus'a.

- Prawda czy wyzwanie? - zapytał.

- Może prawda.

- Jeśli miałbyś spędzić tydzień w zamknięciu z jedną osobą z tego pokoju, kto by to był? - zapytał Leo, a Martinus rozejrzał się po pomieszczeniu.

- Laura - odpowiedział i spojrzał z błyskiem w oku na mnie, na co się lekko śpiewam. Harvey złapał mnie za rękę leżącą za moimi plecami. Przekręciłam głowę w jego stronę i spojrzałam mu w oczy. Widziałam w nich zazdrość, złość i troskę.

- Dobra, to teraz ty - wtrąciła szybko Sylwia Lipka, moja bohaterka. Martinus zakręcił i wypadło na Harvey'ego.

- Prawda czy wyzwanie?

- Wyzwanie.

-Chodź na rękach przez dziesięć sekund - powiedział pewnie.

- Nie ma sprawy - odpowiedział i wstał oraz wykonał to zadanie.

Gdy skończył, wszyscy zaczeli bić mu brawo, a on sie ukłonił, śmiejąc się.

- To teraz ja - stwierdził Harvey i zakręcił.

Graliśmy dość długo. W między czasie niektórzy musieli iść na występy. Około dziewiętnastej zaczęliśmy się przygotowywać. Założyłam wcześniej przygotowaną sukienkę. Później stylistki lekko zakręciły mi włosy i zrobiły makijaż.

From the beggining || Marcus & Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz