Obok mnie siedział Marcus. Szybko przytuliłam chłopaka.
- Co się stało?
- Bo... Poszłam na spacer z Martinus'em i rozmawialiśmy. W pewnym momencie on mnie pocałował - westchnęłam biorąc oddech. - Czemu nie może zrozumieć, że ja kocham Harvey'ego? - zapytałam, a mój głos się załamał.
- Wiesz jaki on jest. Żałuje tego co zrobił, dalej cię kocha - odpowiedział i pocałował mnie w czoło.
- Nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Ja go nie kocham. Nie chce ranić Harvey'ego, bo jest dla mnie ważny i widzę, jak irytuje go zachowanie twojego brata. Martinus'a lubię, ale nie kocham! - schowałam twarz w dłoniach.
- Wiem. Wiem, że to boli. Może pogadaj z nim? - zaproponował Marcus.
- Nie chce z nim gadać.
- W takim razie, chodźmy na gofry - uśmiechnął się.
- Dzięki. Jesteś najlepszym przyjacielem, jakiego mogłam sobie wymarzyć - powiedziałam i mocno przytuliłam chłopaka.
- Jestem po to, żeby pomagać - odpowiedział i się zaśmiał. Poszliśmy zjeść gofry, potem wróciliśmy do hotelu.
- Idę do Harvey'ego. Muszę mu powiedzieć o tym pocałunku - westchnęłam głośno.
- Odprowadzę cię.
- Dzięki.
- Jesteśmy - powiedział.
- Marcus. Mógłbyś poprosić chłopaków, żeby z tobą gdzieś poszli? Chce zostać z nim sam na sam.
- Jasne.
Gdy byliśmy już przed drzwiami zapukałam.
- Proszę - krzyknął Max, nacisnęłam na klamkę i weszłam do pomieszczenia.
- Laura, czemu cię tyle nie było? Martwiłem się - powiedział Harvey i mnie przytulił
- Max, Dylan, Dobby, chodźcie na chwile - powiedział Marcus i wyszli.
- O co chodzi? - zapytał zdezorientowany Harvey.
- Muszę ci coś powiedzieć - zaczęłam. Chłopak mnie przytulił i uśmiechnął się do mnie.
- O co chodzi?
- O to, że... Byłam na spacerze i... Martinus mnie... pocałował - dodałam cicho.
- Jak to pocałował? - zapytał ze złością w głosie.
- Szliśmy, on nagle się zatrzymał, złapał mnie za rękę i mówił, że oszukuje siebie, ciebie i jego gdy mówię, że to z tobą chce być, a nie z nim. Ja mu powiedziałam, że nikogo nie okłamuje, a on mnie pocałował - ostatnie słowo powiedziałam niemal bezgłośnie.
- Oddałaś go?
- Jasne, że nie - odpowiedziałam szybko. - Nie zrobiła bym tego.
- Chodź tu - powiedział i rozłożył ramiona, a ja się w niego wtuliłam. - Pamiętaj, nawet jeśli będziesz chciała z nim być, ja będę cię wspierał. Nieważne, czy jako chłopak, przyjaciel, czy wróg.

CZYTASZ
From the beggining || Marcus & Martinus
Fiksi PenggemarDruga część książki pt. ,, Bae I love you''. Przeprowadzka może być znakiem od losu. To moja szansa. Szansa, żeby zacząć wszystko od nowa. Początek: 05.04.2019 Koniec: 30.05.2020