-kurwa...-powiedziałam sama do siebie szeptem. Spojrzałam jedynie na moją przyjaciółkę która stała po drugiej stronie boiska.
-Lara łap!-usłyszałam głos mojego kolegi z klasy z którym byłam w składzie.
Złapałam piłkę i zaczęłam biec przed siebie w stronę kosza przeciwnej drużyny. Nagle JEB poczułam uderzenie zaczęłam lecieć na podłogę ale oczywiście bohater ŚWIDNICKI mnie uratował.
-Najpierw we mnie wlatujesz z bara później kurwa mnie ratujesz. Zastanów się co robisz cioto!-krzyknęłam a cała moja klasa szczególnie dziewczyny spiorunowały mnie wzrokiem.
-Nie jestem taką księżniczką jak ty przynajmniej...nie leżę i pachnę w domku i czekam aż mnie książę uratuje.-powiedział i się zaczął smiac.
-Spierdalaj Swidnicki!-krzyknęłam.
-ŚWIDNICKI I DEVILS ZOSTAJECIE PO LEKCJACH!-usłyszałam wrzask trenera.
-Nie wierze ze mam plus godzinę patrząc na ten parszywy ryj.-warknęłam pokazując środkowy palec Pawłowi.
-Ile masz jeszcze lekcji damesso?-spytał Paweł posyłając mi fałszywy uśmiech.
-Dwie...paziu.-powiedziałam śmiejąc się z niego.
-O jak ja, czyli będziemy znowu razem małpko.-odpowiedział z bananem na twarzy.
-Spierdalaj już na chemię januszku.-westchnęłam.
-Stalker level hard skoro znasz mój plan. Nara.-warknął.
Wstałam z podłogi i powolnym krokiem poszłam do szatni. Zabrałam jedynie worek bo skoro było ciepło to nie przebierałam się. Wyszłam z sali i szlam do klasy, a w klasie zobaczyłam opartą o ławkę Kire czytała książkę.
-O jesteś!-wykrzyczała uradowana.
-Jak widać kurwa na załączonym obrazku.-warknęłam.
-Co ty taka okres masz?-spytała śmiejąc się.
-Nie, zostaje po lekcjach w tej spierdolonej budzie z twoim księciem z bajki!-krzyknęłam a cała klasa zmierzyła mnie wzrokiem.
-O ja! Zabierz mnie.-pisnęła podekscytowana.
-Idź za mnie tam.-odpowiedziałam ponuro.
-Chciałabym.-odpowiedziała.
Dwie lekcje później...
-Przykro mi ze musisz zostać ale spójrz na to z plusów.-pocieszała mnie przyjaciółka.
-Kurwa, w tym nie ma plusów!-warknęłam.
-Dobra dobra, ja lecę mama już jest pod szkołą pa.-pożegnała się ze mną i poszła.
Wyciągnęłam słuchawki z kieszeni spodni i odpaliłam listę na spotify ,,Trap strefa" pierwsze włączyło mi się ,,Euforia" drugie ,,San andreas" wsłuchałam się w piosenkę i nie poczułam jak ktoś podnosi mój telefon.
-znowu cię mam Devils słuchasz moich piosenek.-rzucił Paweł z bananem na twarzy.
-Moja wina ze dają takiego pajaca na listę na spotify?-spytałam arogancko.
-Twoja ze tego nie przełączysz, a z tego co wiem masz premium.-odpowiedział i uśmiech mu z twarzy nie schodził.
-I kto tu kogo stalkuje!-krzyknęłam biorąc plecak na ramie.
Z okazji ze zadzwonił dzwonek poszłam jeszcze szybko do łazienki poprawiłam włosy i wrocilam na korytarz. Mam tak świetne wyczucie czasu ze zaledwie 5 sekund później przyszedł profesor Stiliński.
-Czyli z panem mamy?-spytała typiara z klasy 2c
-Nie widać?-odpowiedział pytając zabawnie.
-Nie.-burknęła pod nosem ale profesor to usłyszał lecz postanowił to zlać.
-Usiadzcie jak sobie chcecie nie jestem jak pani dyrektor ze usadzam jakoś specyficznie uczniów.-krzyknął i usiadł na swoim krześle przy biurku.
Założyłam pod bluzę moje słuchawki i włożyłam je do uszu i włączyłam dalej playliste na szczęście skończyło się już to nieszczęsne san andreas i leciało ,,worldwide" poczułam jak coś we mnie lekko uderza spojrzałam na dol i zobaczyłam karteczkę zgniecioną w kuleczkę. Chwyciłam ją i otworzyłam:
Co dalej słuchasz moich nut?
Wzięłam karteczkę i ją zgniotłam po czym wyrzuciłam do śmietnika.
-WEZ PRZESTAŃ!-krzyknęłam jak znowu poczułam karteczkę na plecach.
-Panno Devils niech się pani uspokoi.-rozkazał mi profesor.
-Dobrze przepraszam.-przeprosiłam uprzejmie i usiadłam z powrotem na swoje miejsce.
Coś mnie podkusiło i wzięłam tą karteczkę z ziemi i ją rozwinęłam.
To jak?
Wzięłam do ręki długopis i napisałam:
Sory nie słucham takich palantów...
Zgniotłam karteczkę w kulkę i rzuciłam ostrożnie na ławkę Pawła. Nagle przez drzwi wszedł chłopak z klasy Swdnickiego a jednocześnie jego wróg który mi się podoba od roku.
-Hej, mogę tu usiąść?-spytał.
-Jasne.-odpowiedziałam patrząc się na reakcje Pawła jedyne co dostrzegłam to przewrócenie oczami.
-A ty dlaczego tu siedzisz?-zapytał.
-Przez Świdnickiego zwyzywalismy się na wf...-odpowiedziałam zakładając pasmo włosów za ucho.
-Wez to taki bałwan i pajac ze szkoda na niego tak ładnej buźki.-powiedział i się uśmiechnął.
-Ehh co prawda to prawda.-odpowiedziałam rumieniąc się.
-Może cię odwiozę po szkole?-dał propozycje.
-Nie dzięki idę z koleżanką na pizzę, ale dzięki ze proponujesz.-odpowiedziałam z bólem.
-Ahh szkoda może następnym razem dobra ja lecę bo mam trening, może wyjdziemy na kawę albo coś?-spytał.
-Widze ze nie odpuszczasz...-westchnęłam.
-Takim laską nigdy, napisze na messku.-pożegnał się i dał mi buziaka w policzek.
Zarumieniłam się i się odwróciłam Paweł dał mi pytająca spojrzenie po czym wyrzucił ręce do góry.
-Dzwonek idziecie do domu.-krzyknął profesor na co wszyscy wybiegliśmy z klasy.
-Od kiedy Oliwier cię całuje w policzek?-spytał Paweł.
-Nowość! Zazdrosny? Oj bywa Pawełku nie każdy da ci drugą szanse.-powiedziałam i się odwróciłam. Zarzuciłam plecak na ramie i powoli schodziłam na parter.
-Ile razy mnie jeszcze zlejesz?-spytał się Paweł.
-Tyle ile będzie trzeba.-fuknełam
XXXXXXXXXXX
idk_synkuHejka to znowu ja mam nadzieje ze rozdział się podoba piszcie w komentarzu a nastepny rozdział należy do Oli byyye
CZYTASZ
devil love || zeamsone
FanfictionKochałam go, tak cholernie go kochałam. Uświadomiłam sobie to dopiero teraz, kiedy on umarł. Nie mogę w to uwierzyć. Oddałabym wszystko, aby móc z nim porozmawiać, przytulić, podziękować za całe życie, za to co dla mnie robił, cokolwiek. - To twoja...