12

332 20 15
                                    

-Miałaś chyba przyjechać z Pawlem prawda?-zapytała siadając na fotelu.

-Poznał jakiegoś geja w przedziale i się zaprzyjaźnili.Niech sobie sami radzą ja mam trochę inne problemy...-westchnęłam i pokazałam SMS przyjaciółce.

-O kurwa...to chujowo.-powiedziała.

-Idziemy do klubu o 19.-dodała po chwili.

-Ale jest 18.-powiedziałam zdziwiona.

-Masz godzinę.-rzuciła i wyszła z pokoju.

Zabrałam z walizki sukienkę z materiału która trzymała się ciała. Pobiegłam do łazienki i zaczęłam się szykować, związałam włosy w luźnego koka i zaczęłam się malować, nałożyłam na oko kreskę eyelinerem i zloty cień. Rzęsy pdokreslilam tuszem. Zostawiłam włosy w koku bo był nawet ładny założyłam na nogi czarne szpilki i wyszłam z łazienki idealnie o 18:45 miałyśmy 15 minut aby dojechać.

-Chodź! Uber już stoi.-krzyknęła moja przyjaciółka.

Zbiegłam na dol modląc się po drodze o to abym z nich nie poleciała. Założyłam czarną skórzaną kurtkę i wyszłam z domu.

Wsiadłam do czarnego Renault i odjechałyśmy w stronę klubu.

-Dziękuje bardzo.-podziękowaliśmy i wysiadlysmy z samochodu.

Podałam legitymacje do ochroniarza i weszłam przez drzwi do klubu widziałam setki ludzi tańczących do piosenek i na szczęście nie Pawła.

Zajęłysmy miejsce VIP najlepsze w klubie czyli na balkonie z siedzeniami w kształtach tronu miałyśmy do dyspozycji kelnerów z drinkami shakemi i innymi rzeczami. Widok był idealny na scenę.

-A teraz gwiazda wieczoru Zeamsone!-wykrzyczał prowadzący. A ja myślałam ze w niego rzucę szklanką.

-Zaśpiewajmy najpierw balladę!- wykrzyczał.

Wszyscy zaczęli śpiewać a ja patrzyłam tylko w telefon i pisałam z Kirą. Blanka zeszła na dol i śpiewała z innymi.

-Co tam skarbie?-usłyszałam męski głos.

-Wez się typie odpie...-zaczęłam mówić ale podniosłam głowę i zobaczyłam Oliwiera.

-Co ty tu robisz?-spytałam ale zatkał mi usta.

Paweł POV

-RAZ DWA TRZY I!-wykrzyczałem ale popatrzyłem na gore i nie było tam Lary. Czyżby poszła do łazienki? Nie wiem... skupiłem się na śpiewaniu i graniu koncertu, zagrałem jeszcze Jedna noc i San andreas. Podziękowałem i zszedłem na dol popatrzyłem na gore Lary dalej nie było. Podeszłem do jej koleżanki Blanki:

-Gdzie Lara?-wykrzyczałem bo byk hałas duży.

-Idę zobaczyć w łazience.-powiedziała i poszła.

Czekałem 15 minut i Blanka wróciła.

-Nie ma jej, NIE MA!-zaczęła panikować.

-Czekaj telefon do mnie dzwoni...-powiedziałem i wziąłem telefon do ręki.

-Halo?-spytałem.

-Hej Paweł mam Lare jak myslisz zgwałcę ją znowu czy zażądam okupu?-usłyszałem głos Oliwiera, zamroziło mnie ale nie mogłem dać poznać ze się przeraziłem...

XXXX
idk_synku

Sory ze krótko ale naprawdę nie mam głowy do rozdziałów grypa mnie strasznie meczy

devil love || zeamsone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz