*SHAWN*
Jej słowa mną wstrząsneły. Zaczęła się rozglądać po całej sali zadając kolejne pytania:
- Gdzie ja jestem?- zapytała- Kim jesteś?- kolejny raz zadając to pytanie widziałem zmieszanie na jej twarzy. Nie wiedziała co się dzieje. Takiego obrotu akcji się chyba nikt nie spodziewał, a tym bardziej nie ja. Szybko wybiegłem z sali, spanikowany zawołałem lekarza prowadzącego...
***
- Jak się czujesz?- pytam kiedy dziewczyna pakuje już swoje rzeczy.
- Już dobrze- lekko się uśmiecha przez co na mojej twarzy też widnieje delikatny uśmiech- dziękuję, że mi pomagasz- dodała
- Zawsze będę ci pomagał, w każdej chwili możesz na mnie liczyć...- odpowiedziałem nie zastanawiając się nawet zbytnio jak te słowa zabrzmią
- Jestem tylko ciekawa dlaczego to robisz- przerwała układanie ciuchów i wlepiła we mnie swój wzrok. Przez moment byłem zmieszany jednak chwilę później postanowiłem przerwać tą niezręczną ciszę;
- Kiedy sobie wszystko przypomnisz odpowiedzi same do ciebie przyjdą.
Teraz kiedy niczego nie pamięta wszystko stało się o wiele łatwiejsze. Czuję się pewniej, wiem, że nie pamięta tych wszystkich przykrości jakich jej wyrządziłem. Przez moją głowę przechodzą nawet tak okrótne myśli jak to, że lepiej by było gdyby jej wspomnienia nigdy nie ujrzały światła dziennego ale to nie możliwe. Rozmawiałem z lekarzem, powiedział mi, że ten zanik może chwilę potrwać ale w końcu kiedyś wszystkie wytuacje ułorzą się w jedną, logiczną całość.
*SAMANTHA*
Gdy się obudziłam czułam pustkę. W głowie mam jakieś wspomniania, których nie mogę ułożyć w logiczną całość. To jest jak pomieszane puzle z których nie da się ułożyć obrazka. Kiedy ktoś mi mówi, że jest z rodziny, albo przyjacielem czy kimś tam jeszcze... nie potrafię mu zaufać całkowicie to wiem, że teraz każdy może wykorzystać to, iż chwiliwo nie pamiętam kim jestem, nie pamiętam jak się tu znalazłam... totalna pustka, mam tyle pytań w głowie. Shawn, który spędza ze mną dużo czasu jest naprawdę dobrym człowiekiem. We wszystkim mi pomaga... zawsze wspiera, to skarb i anioł w jednym. Wiem że jakaś cząstka mnie coś do niego czuje, wiem że nie jest mi obojętny. Ponad to jest mega seksowny i przystojny, niczego mu nie brakuje, wręcz przeciwnie... ma nawet punkty dodatnie.
Kiedy dostałam wypis poszłam się pożegnać ze Shawnem i pojechałam z rodzicami do domu, czułam się już dobrze, jednak siniaki na całym ciele i dużo zadrapań wcale nie sprawiają, że czuje się atraktycnie, wręcz przeciwnie, czuję się jak wrak człowieka.
*SHAWN*
Ile bym dał, żeby teraz była koło mnie, chciałbym ją mieć tylko dla siebie, usiaść i porozmawiać, patrzeć jak śpi i słuchać jej głosu. Chciałbym, żeby była tylko moja a ja tylko jej, żebyśmy łączyli jedność
-Shawn?- Usłyszałem cichy głosik
-Tak?- Odpowiedziałem kiedy Amanda znalazła się już w moim pokoju
- Możemy porozmawiać?
- Jasne...- Byłem lekko zdziwiony, że o tej porze przychodzi, byłem pewien, że każdy już śpi... coś, jednak źle myślałem
- Nie mogę zasnąć- weszła pod kołdrę na moim łóżku, zwolniłem jej miejsce nieco się odsuwając na bezpieczną odległość. Blondynka wtuliła się we mnie przez co lerzałem zakłopotany ale nie mogłem jej powiedzieć żeby przestała, coś mi na to nie pozwoliło
- Myślisz, że mielibyśmy jeszcze szansę?- Odezwała się po chwilowej ciszy
- Prosze, nie drążmy tego tematu- Nie chciałem tego słuchać, nie teraz kiedy wszystko się pokąplikowało, nie chciałem mieć więcej pytań w mojej głowie jeśli nie daję sobie rady nawet z tymi które mam teraz. Nie chce sobie dodawać nowych
- Wiem, że zjebałam...- usłyszałem lekki szloch. Płacze. Dlaczego nigdy nie wiem jak się zachować w takiej sytuacji. Czułem, że płacze przeze mnie
- Jesteś wspaniałą kobietą- chciałem ja jakoś pocieszyć
- Szkoda, że nie jestem kimś kogo kochasz..- dlaczego te słowa zabolały? Może dla tego, że ją mocno kochałem. Czasami mi się wydaje, że aż za mocno. Nie moge powiedzieć, że nic do niej nie czuję bo nie chce okłamywać samego siebie. Mam wrażenie że jakaś część uczuć do Amandy nigdy nie wygasła mimo, że to dzięki Sam jestem lepszy. Dziewczyna widząc że nic nie odpowiadam podniosła głowę, przez dłuższy czas patrzyła mi w oczy. Nagle nasze twarze były blisko siebie. Coś mi mówiło że nie mogę tego zrobić bo w ten sposób nie jestem szczery z Sam a to przecież ją kocham. Druga część mnie wręcz przeciwnie, mówiła żebym się nie okłamywał bo uczucia które wracają nigdy nie wygasły. Nagle poczułem jej ciepłe usta na swoich, był to delikatny ale za razem namiętny pocałunek. W tamtym momencie zapomniałem o wszystkim, po prostu oddałem się chwili.
CZYTASZ
Never Be Alone // Shawn Mendes ❤
RomanceZakazane uczucie nauczyciela i uczennicy... Ona - zadziorna piękna ale i troskliwa, na pierwszy rzut oka zbuntowana jednak w środku krucha i niewinna On- zraniony, myślący tylko o swoich przyjemnościach, czy jego podejście do życia się zmieni gdy na...