*SAMANTHA*
Kiedy tak sobie leżeliśmy, Shawn przysunął mnie tak, że był nade mną. Co wtedy czułam? Moje policzki nabrały czerwieni a ja sama nie wiedziałam czy pozwolić mu się do siebie zbliżyć czy jednak mnie.
Jego urok jednak wygrał... zbliżył się do mojej twarzy pocałował mnie delikanie w usta ale kiedy odwzajemnił go, chłopak napierał na mnie mocniej. Nagle poczułam, że chce więcej, że to ten jedyny i chce się mu oddać...-CO TU SIĘ....!- krzyknął ktoś otwierając drzwi a my jak poparzeni odsunęliśmy się od siebie. Cholera. Jak mogłam zapomnieć o tym że ten pokój nie należy tylko do mnie.
Spojrzałam na stojącą w drzwiach Melisę i poczułam... ulgę? Jakoś pomimo wszystkiego dalej jej ufałam w jakiś niezrozumiałym stopniu.
*SHAWN*
Kurwa. Tak... to słowo opisuje całe moje emocje. Jeśli Melisa coś wygada to jestem skończony, w sumie Sam też, więc jeśli chce chociaż trochę pokazać że jej zależy na odzyskaniu przyjaciółki to powinna zatrzymać to dla siebie.
- Jeśli komuś powiesz...- zacząłem
- Spokojnie- odpowiedziała- nikt się nie dowie
Popatrzyłem się na zszokowaną Sam ale kiedy usłyszała te słowa nieco się rozluźniła...
*MELISA*
No tego to ja się nie spodziewałm! Owszem, wiedziałam, że może i trochę może jej się podobać ale że Mendes leci na małolaty to niemały szok. Widać, że potrafi zaskoczyć człowieka. Jak zawsze nieprzewidywalny. Pomimo wszystko, zależy mi ma Sam, teraz kiedy się nie przyjaźnimy chodzę z innymi dziewczynami ale to nie to samo. Była dla mnie jak siostra. Skąd miałam wiedzieć, że to wszystko się tak potoczy...
***
- Możemy pogadać?- odezwała się Sam z niemałym zawachaniem- Pewnie- usiadłam na ławce a ona tuż obok mnie na wiklinowej huśtawce
- To co wczoraj widziałaś...- zaczęła temat
- Nie musisz mi się z niczego tłumaczyć- lekko się uśmiechnęłam- to twoje życie- złapałam ją za rękę. Na szczęście nie wyrwała jej. Czyli jest nadzieja że mogę to naprawić...
- Dziękuję- odwzajemniła uśmiech- to dużo dla mnie znaczy- speszyła się- jako jedyna mnie nie krytykujesz
Już chciałam coś powiedzieć, aż nie zauważyłam jak ktoś nam się przygląda. Wyjazd na plarze był bardzo dobrym pomysłem ale to pierwszy raz kiedy widzę tu takiego przystojniaka.
- Ktoś ci się chyba przygląda- powiedziałam Sam dalej patrząc się na chłopaka. Ten widząc, że na niego patrzę, szybko odwrócił wzrok. Dziewczyna się odwróciła, widać było że walczy ze swoimi myślami. Jest pochłonięta tym co siedzi w jej głowie...
- Hallo!- zaśmiałam się- ziemia do Sam!
Przypomniały mi się dawne czasy kiedy mówiłam jej coś ważnego a ta gapiła się w jeden punk, kiedy zapytałam co o tym sądzi patrzyła na mnie jak na wariatke, kosmitke czy nie wiem kogo jeszcze. Po prostu się wyłączała i mnie nie słuchała, zawsze się zastanawiałam jak ona tak może... fajnie było choć raz powrócić do tamtych czasów.
- Co?- spojrzała na mnie
- Jak zawsze mnie słuchasz...- śmiałam się zrezygnowana
- No ej! Zawsze cię słucham!- szybko odpowiedziała na co posłałam jej wrogie spojrzenie- no dobra... czasem nie- i nastała nasza głupawka, ale mi jej brakowało....
*SAMANTHA*
Widzę jak Mel się stara, naprawdę jej zależy, nikogo nie udaje i jest sobą. Chciałbym powied zieć, że jestem dalej na nią zła ale chyba po prostu za nią bardzo tenskniłam, tak cholernie mi jej brakowało.
Zastanawiam się tylko, czy wie, że jest tu Chris... czy historia sprzed kilku lat może się powtórzyć?
-Dziewczyny!- zawołał jeden z kolegów z klasy- gramy w butelkę, chodźcie- o nie! To pierwsze co nasunęło mi się do głowy
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wena wróciła, nie wiem na jak długo ale mam nadzieję, że rozdział jest spoksi❤❤❤
CZYTASZ
Never Be Alone // Shawn Mendes ❤
RomanceZakazane uczucie nauczyciela i uczennicy... Ona - zadziorna piękna ale i troskliwa, na pierwszy rzut oka zbuntowana jednak w środku krucha i niewinna On- zraniony, myślący tylko o swoich przyjemnościach, czy jego podejście do życia się zmieni gdy na...