Wyrzuty sumienia❤

38 5 2
                                    

*SAMANTHA*
Gdy mieliśmy już kończyć grę, powiedzieli żeby ten ostatni raz zakręcić i tym razem oddalić coś mocnego. Ja jak to ja... nie byłam przekonana do tego pomysłu. Co gorsza, do gry dołączyły jeszcze osoby z innych szkół, którzy także przyjechali tutaj na wycieczkę. Co za tym idzie? Christopher też gra.

Gdy widzę jak na mnie patrzy sama nie jestem pewna co w tym momencie czuje. Myślałam, że faceci są inni ale to była mylna myśl. Każdy z nich patrzy na to samo.

Ranią, zostawiają, kłamią, robią nadzieję, dobrą minę do złej gry...

Kiedyś wyglądałam naprawdę gorzej i wtedy Chris nie zwracał na mnie najmniejszej uwagi a teraz nagle, niespodziewanie, dziwnym trafem zaczęłam mu się ,,podobać,,. Żałosne, śmieszne, niezrozumiałe, nierealne i nieprawdziwe zarazem.

Miał mnie w dupie wtedy kiedy go najbardziej potrzebowałam. Teraz nie chce nikogo. Wolę być sama niż kolejny raz cierpieć i czuć się jak śmieć! Miałam przez niego problemy z zaakceptowaniem siebie, wszystko sobie poukładałam (mniej więcej) a teraz znowu wchodzi do mojego życia w brudnych butach, nie mam ochoty nawet go oglądać mimo, że staram się nie mieć do niego żadnego żadnego żalu. Czy wiedział że przez niego popadłam w chorobe? Nie... nawet Shawn o tym nie wie. I się nie dowie, ani on, ani Christopher.

Kiedy byłam pewna, że to już koniec gry i za chwilę pójdę do swojego pokoju nagle butelka się zatrzymała i co... skierowana w moim kierunku. Oczywiście! Jakże by inaczej kurwa!

Mam największe szczęście- wyczujcie sarkazm

-Nieźle ci się trafiło- rzekł Dominik- pocałuj nauczyciela- poruszył zabawnie brwiami ale dla mnie to wcale nie było śmieszne, wręcz przeciwnie- Mendesa- dodał a ja w tym momencie miałam ochotę mu przyjebać. Nastała cisza.

Jeżeli tego nie zrobię to nie mam życia. Jeśli to zrobię to też nie mam życia. Więc chyba najlepiej od razu, bez ceregieli się zabić.

- Nie rób sobie jaj- wydałam z siebie

- Wymiękasz?- zapytał z satysfakcją.

- Chyba śnisz- wkurwiłam się, w oddali zauważyłam stojącego Shawna. Na szczęście był sam i nie było tam żadnego innego nauczyciela. Podeszłam do niego i szybko cmoknęłam go w usta, nawet nie miał jak odwzajemnić pocałunku bo zrobiłam to tak szybko i niespodziewanie. On mnie zabije.

Mina Dominika była bezcenna gdy zobaczył, że wykonałam to jego: ,,najtrudniejsze wyzwanie,,

Owszem byłoby trudne gdyby nie moje relacje ze Shawnem ale to nie zmienia faktu, że teraz będę mieć przejebane...

- Łyso ci?!- wykrzyknęłam do Dominika który siedział z otwartą buzią, Melisa patrzyła na mnie z wielkimi oczami a Chris?... był zawiedziony? Sama nie wiem jak mam to odebrać. Z satysfakcją udałam że daje buziaczka w powietrzu Dominikowi po czym szybko poszłam do swojego tymczasownego pokoju.

*SHAWN*

Czy Samantha już całkowicie zwariowała? Każdy z jej kolegów widział ten pocałunek. Teraz możemy mieć niezłe kłopoty przez to. Musiałem sobie jak najszybciej z nią to wyjaśnić. Sądziłem, że jest bardziej dojrzała jak na fakt, że za dwa miesiące kończy 18 lat. Cóż... pomyliłem się.

*SAMANTHA*

Wiem, że to trochę nie w pożądku... trochę BARDZO. Ale nie chciałam żeby potem wytykali mnie palcami: ,,ooo to ten cienias, który nie wykonał wyzwania,,

Teraz jednak miałam wyrzuty sumienia, że pomyślałam tylko o sobie, o tym co o mnie powiedzą a nawet trochę nie przeszło mi przez myśl jakie Shawn może mieć teraz przez to problemy. Cholerna ze mnie egoistka.

Gdy siedziałam sama w pokoju pogrążona w swoich rozmyśleniał, byłam odwrócona tyłem do drzwi. Usłyszałam jak ktoś powoli wchodzi do pomieszczenia jednak nie miałam najmniejszej ochoty z nikim rozmawiać, czułam się źle, wyrzuty sumienia mnie dobijały. W tym momencie żałowałam, że wogóle zgodziłam się zagrać w tą cholerną grę.

Poczuł ręce na swojej talii, szybko zerwałam się do pozycji siedzącej. Byłam w niemałym szoku gdy przed przed sobą zobaczyłam Christophera.

Never Be Alone // Shawn Mendes ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz