Co dwie głowy to nie jedna❤

35 4 2
                                    

*SAMANTHA*

Mama spakowała ojca i kazała mu się wynosić. On tylko wziął walizki i nie raczył mi nawet niczego wyjaśnić. Po prostu sobie poszedł... nigdy nie miałam dobrych relacji z rodzicami ale nie sądziłam, że kiedykolwiek dojdzie do takiej sytuacji.
Chciałam jak naszybciej zapytać mamę co się stało ale widząc w jakim jest stanie nie wydusiłabym z siebie ani jednego słowa. Poprosiłam Tima aby zrobił nam herbatę, to pierwszy krok to cichej i spokojniej rozmowy której teraz wszyscy potrzebowaliśmy.

Szczerze mówiąc mama była w nienajlepszym stanie. Jej zawsze promienna i pomimo przemęczenia w pracy zawsze uśmiechnięta twarz teraz wpatrywała się w jeden punk siedząc w salonie z kubkiem herbaty w piżamie i zajadając się czekoladą co jest abstrakcją ponieważ jest zwolenniczką zdrowego trybu życia.

-Mamo?- próbowałam zacząć temat

Odwróciła się do mnie z udawanym uśmiechem ale mnie nie oszuka, wiem, że jest w rozsypce...

-...możesz mi powiedzieć co się stało? - usiadłam obok niej, chciałam wyjaśnień, ta tylko westchnęła i zaczęła mówić

- Pojechaliśmy do dziadków, po jakimś czasie zadzwonił do taty telefon że jest coś ważnego w firmie, chciałam pojechać z nim ale powiedział, że sam sobie poradzi i jak najszybciej wróci- mówiła a ja uważnie słuchałam- kiedy nie było go dobre kilka godzin zaczęłam do niego dzwonić ale na darmo, w pewnym momencie bałam się, że mu się coś stało, pojechałam do firmy i tam- z oczu mamy zaczęła płynąć fala łez, przytuliłam ją... szczerze to nigdy nie wiedziałam jak to jest być kochanym przez rodziców, nie okazywali tego ani nawet nie próbowali udowodnić że jestem dla nich ważna ale w tym momencie poczułam, że muszę to zrobić.

Nie musiała dokończyć, dobrze wiedziałam jakie było zakończenie tej historii...nawet głupi by się domyślił. Nigdy w życiu bym się nie spodziewała tego po ojcu, ojcu... taak.. nie jest ojcem! Ja nie mam ojca! Jest skurwysynem który zniszczył naszą rodzinę. Wogóle nie pomyślał o mamie ani o swoich dzieciach...

*AMANDA*

-Zrobiłeś to o co cię prosiłam?- zapytałam

-Tak.. możesz być spokojna- odpowiedział na co lekko się uśmiechnęłam

-Co dwie głowy to nie jedna- oznajmiłam popijając kawę

- Zniszczyła mi związek z Melisą to teraz niech się szykuje na to samo- powiedział Christopher.

*SHAWN*

W końcu mogę się cieszyć wolnym domem... bez Amandy i bez Nasha, co do niego to podobno Amanda mu się podobała ale potem odwaliła jakąś akcje i jak zwykle wszysco poszło w UJ. Tradycja.

Amanda wyniosła się mówiąc, że znalazł odpowiednie lokum dla siebie i nie chce już mi zawracać głowy, nie zatrzymywałem jej.

Co do Sam to się polepszyło... po ostatniej sprawie z Chrisem czy jak mu tam było, jest trochę zamknięta w sobie ale kocham ją i nie pozwolę żeby jakiś frajer coś jej zrobił...

~~~~~~~~~~~~~~
Dzisiaj trochę krótszy ale ważne, że jest... jeśli dam radę to może pomyślę nad maratonem ale to się jeszcze zobaczy... KOCHAM WAS I MIŁEGO DNIA❤❤

Never Be Alone // Shawn Mendes ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz