20.

1K 56 7
                                    

-Dlaczego ubrałaś sukienkę? -usłyszałam kiedy dotarłam pod restaurację

-Cześć? Bo miałam taką ochotę.

-Cześć. -przytulił mnie na powitanie

-O co ci chodzi, nie mogę ładnie wyglądać? -zmarszczyłam brwi

-Zawsze ładnie wyglądasz. Ale szłaś sama wieczorem przez miasto i każdy niewyżyty zboczeniec się na ciebie gapi.

-To chyba dobrze, wychodzi na to że jestem atrakcyjna.

-Jesteś, ale nie musisz paradować w takich wyzywających ubraniach.

-Nie widać mi dupy, więc nie wiem w czym problem. Chodźmy już, bo głodna jestem. -rzuciłam i weszłam do budynku, a chłopak za mną

Zajęliśmy stolik i zamówiliśmy jedzenie.
Zjedliśmy w miłej atmosferze rozmawiając po czym wyszliśmy.

-A właśnie, chciałabyś iść ze mną do Igora? Robi domówkę w domu z okazji urodzin.

-Jasne, a kiedy?

-W sobotę o dwudziestej.

-Chętnie pójdę. -uśmiechnęłam się

-Kaja i Norbert też będą. -odpowiedział szczerząc się i ruszyliśmy przed siebie

Po godzinnym spacerze Świdnicki odprowadził mnie pod blok.

-Do zobaczenia.

-Do zobaczenia. -odpowiedziałam i wpatrywałam się w chłopaka
Przybliżył się do mnie i jeszcze przez moment patrzył mi w oczy.
Objął rękami moją twarz i złożył krótki pocałunek na moich ustach.

-Do zobaczenia. -wyszeptał i odszedł

Stałam jeszcze przez chwilę, patrząc jak się oddala, a następnie weszłam do klatki.

Zamknęłam mieszkanie i zdjęłam buty oraz kurtkę. Rzuciłam torebkę na kanapę po czym jak najszybciej skierowałam się do łazienki.
Zdjęłam ubranie oraz bieliznę i weszłam pod prysznic.
Umyłam włosy szamponem i zaczęłam rozmyślać.

Dlaczego ja go wtedy pocałowałam? I dlaczego on to dzisiaj powtórzył.. Przecież nic nas nie łączy, jesteśmy przyjaciółmi.
A przyjaciele się tak nie zachowują. To wszystko nie może się powtórzyć. Oboje będziemy cierpieć, więc lepiej będzie kiedy zostanie tak jak jest. Przyjaźń to odpowiednia relacja, bynajmniej na ten moment.
Bo przecież do tej samej rzeki nie wchodzi się dwa razy.

Zakręciłam wodę i wyszłam z kabiny, po czym wytarłam mokre ciało ręcznikiem, włosy podsuszyłam i umyłam zęby.
Poszłam do sypialni gdzie wręcz rzuciłam się na łóżko wlepiając wzrok w sufit.

Nie możemy tak postępować, skoro nic do siebie nie czujemy.
Ja go wcale nie kocham, a ten pocałunek był tylko dlatego że byłam pijana, a dzisiaj po prostu nie wiedziałam co robić.
Ale dzisiaj było przyjemnie.
Co ja pierdolę..

To wszystko wraca.

Nie jest za późnoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz