27.

892 44 9
                                    

-Długo jeszcze? -usłyszałam głos Pawła z salonu

-Jeszcze chwilka!

-Chwilka była czterdzieści minut temu.

Wywróciłam oczami i ostatni raz poprawiłam usta jasną szminką i wygładziłam czerwoną, obcisłą sukienkę.

-No wreszcie, cudownie wyglądasz. -podszedł do mnie Świdnicki i pocałował mnie w usta, a następnie poprawił mój dekold, jak najwyżej się dało

-O co ci chodzi? -uniosłam brew

-Nie chcę żeby ktoś patrzył na twoje cycki.

-Dlaczego?

-Bo tylko ja mogę cię oglądać. -wyszeptał mi do ucha i poprawiając koszulę ruszył do przedpokoju
Chwilę później znajdowałam się obok niego, ubierając czarne szpilki. Dobrałam czarną ramoneskę, i torebkę.
Paweł zawiązał swoje czarne adidasy, a ze względu na ciepłą wiosnę wyszedł bez kurtki.

Po dwudziestu minutach, jak zwykle spóźnieni zapukaliśmy do drzwi Filipa

-Cześć! -wpuścił nas do środka, całując mnie w policzek i przybijając piątkę z Pawłem
Weszliśmy do salonu, gdzie przy nakrytym stole siedzieli już Kaja i Norbert.
Przywitaliśmy się z nimi, a następnie powitałam Kubę, a Filip przedstawił go Pawłowi

Usiedliśmy do stołu, gdzie po chwili znalazł się talerz ze spaghetti.
W miłej atmosferze zjedliśmy danie, a następnie Kuba nalał wszystkim wina

-Gdzie macie Lenę? -zwróciłam się do przyjaciół

-Została na noc u mojej mamy. -wyznała Kaja

-Norbert, kiedy w końcu wpadniesz do studia? -odezwał się Paweł

-No kiedyś trzeba, ale wiesz, teraz trzeba się zająć Leną, domem..

-Co? Ty nigdy nie sprzątasz, ani nie zajmujesz się Leną! -odezwała się jego narzeczona

-Nie prawda!

-To, że włożysz naczynia do zmywarki, i pooglądasz z Leną bajki usypiając potem na kanapie, nie znaczy, że mi pomagasz!

-Przecież zabieram ją na spacery, bawię się z nią.

-Dwa dni w tygodniu. -brunetka wywróciła oczami, a my wpadliśmy w śmiech

-Jutro o siedemnastej mogę wpaść. -Norbert zwrócił się do Pawła

-I znowu zostawisz mnie samą? -krzyknęła dziewczyna

-Spokojnie wieczorem ci to wynagrodzę.

-Dobra, chciałbym wam coś powiedzieć..-Filip wstał i zwrócił wzrok w podłogę

Kuba pod stołem ścisnął jego rękę, a brunet głęboko westchnął

-My z Kubą spotykamy się. -uniósł wzrok, a wszyscy jakby zamarli

-Gratulacje! -krzyknęła Kaja i przytuliła chłopaków

Ja zrobiłam to samo, a po chwili chłopaki również uścisnęli im dłonie składając gratulacje

Resztę wieczoru spędziliśmy na rozmowach i omawianiu różnych projektów.

***

-Nie przeszkadza ci to? -zapytałam Pawła, gdy wracaliśmy do domu

-Masz na myśli Filipa? -odpowiedział, na co przytaknęłam -Jest moim kumplem, zaakceptuję to, chociaż wiesz, że tego nie popieram.

-Dziękuję.

-Za co?

-Za to, że to akceptujesz.

-To mój przyjaciel, nie mógłbym tego nie zaakceptować. Pojutrze
gramy w Gdańsku, jedziesz z nami?

-Jasne.

-Kocham cię. -powiedział i pocałował w czoło przytulając

Nie jest za późnoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz