9.

1.2K 78 7
                                    

Zarzuciłam na siebie czarną bomberkę i wyszłam z domu. Ruszyłam wolnym krokiem w stronę parku rozglądając się co chwilę. Było już po dwudziestej drugiej, więc było ciemno i niezbyt przyjemnie czułam się idąc sama przez nieoświetlone osiedle.
Odpaliłam papierosa i po niecałych dziesięciu minutach byłam na miejscu. Norberta jeszcze nie było, więc usiadłam na ławce i postanowiłam zaczekać.
Wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać snapy. 

Nagle poczułam jak ktoś zasłania mi oczy.

-Norbert, przestań! -krzyknęłam śmiejąc się, jednak ktoś zasłonił mi usta dłonią
Próbowałam się wyrwać, ale napastnik złapał mnie za ramię i uderzył czymś w głowę, przez co upadłam na beton.
Obraz zaczął mi się rozmazywać, a przez echo w mojej głowie słyszałam tylko jakieś krzyki.

Dalej pamiętam tylko ciemność.

Nie jest za późnoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz