17

107 11 0
                                    


- Wydaje mi się, że powinniśmy już wracać. - zaproponowałem.

- Chyba masz rację.

Oboje wstaliśmy z kamienia i ruszyliśmy w stronę naszego prymitywnego obozowiska.

- Dziękuję Ci za tą rozmowę.

- Nie ma sprawy. Jakbyś miał jakikolwiek problem z Kookiem możesz przyjść z tym do mnie. Postaram się pomóc.

- A jak tam z Namjoonem?

- Szczerze? Widzę, że on czegoś oczekuje. Ale musi się namęczyć bo nie oddam mu się tak łatwo. Ja się szanuje. - odparł z dumą w głosie.

- Mam ostatnią prośbę.

- Jaką?

- Mógłbyś nie pokazywać chłopakom tego jeziorka? Chciałbym tu przyprowadzić Jungkooka.

Tae tylko kiwną głową na potwierdzenie. Na twarzy miał wymalowany wielki uśmiech. Później rozmawialiśmy o pierdołach. Wróciliśmy nawet szybko. Myślałem, że zgubimy się przynajmniej trzy razy jednak o dziwo tak się nie stało.

Kiedy już widzieliśmy naszych znajomych usłyszeliśmy głos Jina.

- No w końcu już wrócili!

- Gdzie tak długo byliście? - zapytał Namjoon.

- Miałem trudności ze znalezieniem Yoongiego, dlatego tak długo nie wracaliśmy. - skłamał Tae.

- Przygotowałem dla was kolacje. - powiedział uradowany Jin i podał nam kanapki.

- Wydaje mi się, że każdy jest zmęczony podróżą i ogólnie dzisiejszym dniem. Poza tym jest już dość późno. Słońce i tak już zaszło i nie ma co robić. Proponuje już udać się spać. - powiedział Hobi.

Każdy zgodził się z jego pomysłem. Pożegnaliśmy się i każdy poszedł się ze swoim partnerem, znaczy współlokatorem do namiotu.

Pov Jungkook

Yoongi pierwszy wsunął się do naszego małego bunkra.

- Ładnie wszystko ogarnąłeś.

- Dziękuję. - odpowiedziałem. - Może coś ustalimy. Tutaj jest taka niewidzialna linia. Ty nie wchodzisz na moją połowę a ja na Twoją, może tak być?

Min tylko się zaśmiał.

- Nie będzie żadnego dzielenia namiotu.

Po tych słowach wśliznął się do swojego śpiwora.

- Jak to nie będzie, jakaś przestrzeń osobista musi być.

- Przestrzeń osobistą to Ty masz w domu, a teraz nie marudź i idź spać. - po tych słowach odwrócił się do mnie tyłem.

Wgramoliłem się do swojego śpiwora i uczyniłem to samo. Chwyciłem za swój telefon i wyłączyłem jedyne źródło światła.

Zapadła ciemność. Zamknąłem oczy i próbowałem zasnąć.

Czas mijał powoli, co chwilę patrzyłem na wyświetlacz i sprawdzałem która jest godzina. Nie mogłem zasnąć. Obecność Yoongiego obok nie ułatwiała mi tego. Minęły już dwie godziny a ja nadal nie śpię.

Było mi bardzo nie wygodnie i w dodatku zimno.

- Ej, pssst Min. - szepnąłem.

W odpowiedzi dostałem tylko jego mruknięcie.

- Masz jakiś zapasowy koc?

- Nie widzisz, że śpię? - odpowiedział chamsko.

Czyli nie mogłem liczyć na jego pomoc. Może uda mi się coś wymyślić z Taehyungiem.

Guys from an older class //YoonKookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz