- Już rozumiesz jak wyczyścić ekspres? - zapytał mnie mój nowy współpracownik.
- Wydaje mi się, że tak. - odpowiedziałem.
- W takim razie idę powiedzieć szefowi, że jesteś już przygotowany do pracy. Gdyby przyszedł jakiś klient to wiesz co robić. - powiedział i zniknął za służbowymi drzwiami.
Praca będzie dość łatwą. Będę przyjmował zamówienia lub sprzątał. Ewentualnie czasami będę robił jako kelner. Łatwizna.
Dzisiaj rano podpisałem moją pierwszą umowę o pracę. Czytałem ją chyba z dziesięć minut żeby nie pominąć żadnego małego druczku.
Stanąłem tyłem do lady i wyciągnąłem telefon. Zobaczyłem wiadomość od Tae.
Jak sobie radzisz? Uprzedzam, dzisiaj będziesz miał najtrudniejszych klientów w swojej karierze ponieważ przyjdziemy do Ciebie.
Mój prezes mówił mi, że nie mogę rozmawiać przez telefon w trakcie pracy. Jeśli było by to coś ważnego to mam wyjść na zewnątrz. O wysyłaniu wiadomości nić nie mówił, więc szybko odpisałem.
Wydaje mi się, że będzie łatwo. O nie, powiedziałeś im, że znalazłem pracę?
Nie minęła minuta a dostałem odpowiedź.
Nic nie wiedzą, będzie to dla nich zaskoczenie.
- Halo? Dzień dobry. Słyszy mnie pan? - odwróciłem się gwałtownie.
- Dzień dobry, bardzo przepraszam. Co Pani sobie życzy? - zobaczyłem sporą kolejkę. Trochę się wystraszyłem.
- Poproszę kilogram tych ciastek. - powiedziała starsza kobieta i palcem wskazała, które ma na myśli.
- Na wynos czy na miejscu? - trochę głupie pytanie skoro poprosiła aż kilogram.
- Na wynos poproszę.
Sprawnie, bez większych komplikacji poradziłem sobie z innymi klientami. Naprawdę mi się podobało. W dodatku moi nowi znajomi z pracy byli bardzo mili i życzliwi. W czasie kiedy nie mieliśmy klientów opowiadaliśmy sobie różne śmieszne sytuacje.
5 godzin później
Spojrzałem na zegarek, za godzinę kończę swój pierwszy dzień w pracy. Nie było fajnie. Pomijając fakt, że dwa razy wylałem kawę gdy niosłem ją do klienta i kilka razy pomyliłem zamówienia. Jednak wszyscy byli dla mnie wyrozumiali gdy tłumaczyłem się, że to mój pierwszy dzień w pracy.
- Dzień dobry. - usłyszałem głos Taehyunga.
Spojrzałem w stronę drzwi, cała nasza paczka weszła do środka. Automatycznie kucnąłem i schowałem się pod ladą.
- Tae, zamów coś dla wszystkich a my idziemy już usiąść dobrze? - powiedział Namjoon.
- Nie ma sprawy. - odparł Tae.
Spojrzałem błagalnie na koleżankę z pracy żeby przyjęła zamówienie. Ta z rozweselonym wyrazem twarzy podeszła do Taehyunga i przeprowadziła z nim rozmowę.
- To wszystko? - zapytała.
- Właściwie to miał tu pracować mój przyjaciel, Jungkook.
- Przyniesie wasze zamówienie do stolika. - odparła koleżanka.
- Dziękuję bardzo. - odparł Tae.
- Możesz już wyjść. - powiedziała do mnie dziewczyna.
- Co to miało być? Dlaczego ja muszę im przynieść zamówienie? Przecież to Ty odebrałaś klienta.
- Nie przesadzaj, już nawet przygotuje Ci to co masz zamieść. Ogarnij się mentalnie. - odpowiedziała ze śmiechem.
CZYTASZ
Guys from an older class //YoonKook
RomanceJungKook i TaeHyung są dość przeciętnymi chłopcami. Jedyną rzeczą dzięki, której się wyróżniają jest fakt, że nienawidzą chłopców z ostatniej klasy. Co się stanie jeśli okaże się, że mają ze sobą więcej wspólnego niż na myślą? Może ich nienawiść za...