Poczułem okropny ból głowy. Przetarłem oczy i podniosłem powieki. Usiadłem na łóżku i rozejrzałem się po pomieszczeniu. Nie znajdowałem się w moim pokoju.
Ogarnęła mnie ogromna potrzeba napicia się wody. W pokoju nie zlokalizowałem żadnej butelki z płynem, więc podszedłem do drzwi i ulotniłem się z pokoju.
Znajdowałem się w długim, jasnym korytarzu. Na końcu zauważyłem schody. Podszedłem do nich i zszedłem na dół.
Budynek wydawał się duży jednak z łatwością trafiłem do kuchni.
Złapałem za najbliższą butelkę wody i napiłem się.
- Jungkook? Jak się czujesz? - usłyszałem głos za sobą. Obróciłem się. Był to Hobi.
- Głowa mnie boli. - odpowiedziałem cicho.
- Pamiętasz coś z wczoraj?
Zamyśliłem się. Starałem się odszukać w pamięci jakichkolwiek informacji.
- Chyba wszystko do momentu jak podchodziłem do Yoongiego. On chyba mnie olał i poszedł się ruchać. Potem jakiś Maks. I tyle.
- Czyli najlepsze Cię ominęło. Może zjedz najpierw śniadanie a później wszystko Ci opowiem.
- Nie jestem głodny. To jest Twój dom? Jak tu się znalazłem? Co z Taehyungiem?
- Skoro nie jesteś głodny to chodź usiąść do salonu, wszystko wyjaśnię. - powiedział i obrócił się na pięcie.
Grzecznie poszedłem za nim i usiadłem na szarym materiale.
- W takim razie opowiadaj. - powiedziałem.
- Po tym jak Yoongi Cię zostawił to poszedłeś z tym innym typem do baru. Obserwowałem was żeby nic złego Ci nie zrobił. Jakiś czas później Yoon przyszedł do mnie. Dobrze wiesz po czym i co tam robił. Zapytał o Ciebie i zobaczył z kim gadasz. Wkurzył się i podszedł do tego typa i mu przywalił w twarz.
- Uderzył go? Dlaczego on jest taki pojebany?
- To nie wszystko, zaczęła się bójka. Próbowałeś ich rozdzielić ale Yoongi nie chcący uderzył Cię w twarz i zemdlałeś. Podbiegłem do Ciebie i zaniosłem do auta. Następne przyjechałem z Tobą tutaj. Ułożyłem Cię do łóżka i takie pierdółki. Wróciłem do klubu i zgarnąłem resztę. Yoongi nawet nie zdawał sobie sprawy, że Cię uderzył. Uświadomiłem mu co zrobił. Niestety Tae usłyszał co się stało i go spoliczkował. Min zaczął obrażać za to Taehyunga. Namjoon się wkurzył i rzucił się na Yoona. Była kolejna bójka. Ochrona ich rozdzieliła. W tym czasie ja zawiozłem resztę nieletnich do swoich domów.
- Skoro wszystkich odwiozłeś do domów dlaczego mnie przywiozłeś tutaj?
- Twoja mama chyba nie chciałaby widzieć cię w takim stanie.
- Racja, czyli z Tae wszystko dobrze? Jak Yoongi i Namjoon wrócili do domów?
- Taehyungowi naprawdę nic złego się nie stało. Nie mam pojęcia. Już na początku mówiłem, że to ich problem jak trafią do łóżka. Znajdę dla Ciebie jakieś czyste ubrania. - powiedział Hobi i poszedł do swojego pokoju.
Spojrzałem na zegar wiszący na ścianie. Była już prawie trzynasta. Wstałem i skierowałem się za nim.
Wszedłem do pokoju w którym się obudziłem. Na szafce nocnej leżał mój telefon. Podniosłem go i spojrzałem na powiadomienia.
Dwadzieścia nieodebranych od mamy. Świetnie.
Wybrałem jej numer i oddzwoniłem do niej.
- Halo? Jungkook? - usłyszałem głos rodzicielki.
CZYTASZ
Guys from an older class //YoonKook
RomanceJungKook i TaeHyung są dość przeciętnymi chłopcami. Jedyną rzeczą dzięki, której się wyróżniają jest fakt, że nienawidzą chłopców z ostatniej klasy. Co się stanie jeśli okaże się, że mają ze sobą więcej wspólnego niż na myślą? Może ich nienawiść za...