Tak jak przypuszczałem ta noc była bezsenna.Długo leżałem i rozmyślałem o zachowaniu Mina. Nigdy bym nie przypuszczał, że zrobi coś takiego.
Był już poranek, promienie słońca przenikały przez materiał namiotu.
Wychyliłem głowę poza małe mieszkanie. Zobaczyłem Taehyunga.
Narzuciłem na siebie bluzę i wyszedłem do niego.
- Taehyung, dlaczego już nie śpisz?
- Byłem się wysikać, a Ty?
- Miałem bezsenną noc.
- Oj, a to dlaczego?
- Wczoraj wieczorem działy się dziwne rzeczy.
- No właśnie słyszałem Twoje krzyki, później śmiech ale nie chciałem przeszkadzać. Co się tam działo?
- W dużym skrócie, Yoon wszedł kiedy się przebierałem. Później było lekkie obrażanie i powiedziałem, że jest małym i bezbronnym kotkiem. Wkurzył się i mnie łaskotał. Ostatecznie chciał pokazać co to znaczy być bezbronnym i prawie mnie pocałował siedząc na mnie.
- O kurde, no to się nie dziwię. Gdyby Namjoon tak zrobił to byłbym w niebie. Jednak on woli spać obrócony do mnie tyłem i pierdzieć.
- Ale romantyk. - skomentowałem.
- A nic nie mów, mam nadzieje, że to się zmieni z czasem.
- Jeśli chcesz to mogę z nim później pogadać.
- No dobra, ale zrób to tak żeby się nie domyślił, że konsultowałeś to ze mną.
- Nie ma sprawy. Wszyscy jeszcze śpią. Co robimy? - w tym momencie zaburczało mi w brzuchu.
- Może zjedzmy jakieś śniadanie. Jin na pewno nie schował jedzenia jakoś bardzo. - zaproponował Tae.
- Dobry pomysł. - odparłem.
Po cichu skradaliśmy się do auta w którym znajdowała się mini lodówka i inne jedzenie które mogło leżeć poza chłodziarką.
- Masz kluczyki? - zapytałem.
- Nikt wczoraj nie zamykał samochodu. - mówiąc to nacisnął na przycisk który otwierał bagażnik. Niestety nie było żadnej reakcji.
- Wychodzi na to, że jednak ktoś zamknął.
- Nie możliwe. - odpowiedział i zaczął szarpać po kolei za każdą klamkę.
- Przestań bo zaraz uruchomisz... - nie zdążyłem dokończyć ponieważ włączył się alarm.
Od razy zakryłem sobie uczy gdy usłyszałem głośne i wysokie dźwięki. Nie minęło dziesięć sekund a każdy stał przy aucie. Oprócz Mina który miał na wszystko wyjebane i zapewne spał dalej.
- Co tu się dzieje? - zapytał Namjoon wyłączając alarm.
- Byliśmy głodni. - odparł cicho Tae.
- Zrobię wam kanapki. - powiedział zaspany Jin.
- Nie będziecie krzyczeć? - zapytałem.
- Dlaczego mielibyśmy krzyczeć? I tak zaraz byłoby trzeba wstać. Szkoda dnia na spanie. - odpowiedział radosny jak zawsze Hobi.
Nic nie odpowiedziałem, tylko się uśmiechnąłem. Usiadłem na pieńku ze wczorajszego ogniska i czekałem na jedzenie.
Ciekawe co Yoongi miał na myśli mówiąc wczoraj, że musi mi coś pokazać.
CZYTASZ
Guys from an older class //YoonKook
RomanceJungKook i TaeHyung są dość przeciętnymi chłopcami. Jedyną rzeczą dzięki, której się wyróżniają jest fakt, że nienawidzą chłopców z ostatniej klasy. Co się stanie jeśli okaże się, że mają ze sobą więcej wspólnego niż na myślą? Może ich nienawiść za...