Gdy już raz weszliśmy do wody nie umieliśmy się z niej wydostać. Od naszej pierwszej wspólnej próby minęło już kilka dni i wspólne pływanie w oceanie stało się naszą małą tradycją po każdej z prób. Wymieniliśmy się już napisanymi przez nas piosenkami i teraz na spokojnie je dopracowywaliśmy. Mieliśmy już materiał na co najmniej dwie kolejne płyty i mnóstwo pomysłów jak obudzić fandom, a także wpuścić świeżości do naszego zespołu. Na razie spisywaliśmy je wszystkie na kartkach, bo chcieliśmy zrobić niespodziankę menadżerowi i "górze". Relacje między nami też były coraz lepsze. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu, dużo się wygłupialiśmy i rozmawialiśmy. Wyjaśnialiśmy stare nieporozumienia, dzieliliśmy się najgłębszymi przemyśleniami czy marzeniami na przyszłość.
Wszystko to wydawało mi się takie bajkowe. Ja, moi przyjaciele, muzyka, plaża i święty spokój. Bycie sławną osobą jest świetne, ale przychodzi moment, w którym masz dość i nawet nie do końca zdajesz sobie z tego sprawę. Wszystko powoli wali ci się na głowę, a ty toniesz. Jak dobrze, że nasza przyjaźń okazała się na tyle silna, by po kolei wyciągać nas na powierzchnię.
Michael i Calum w końcu dogadali się na poważnie. Nigdy nie podobała mi się ich relacja "przyjaciół z korzyściami" czy jakkolwiek oni to nazywali i nie popierałem jej. Martwiłem się o Mike'a, który mógłby stracić przez to jakikolwiek szacunek to uczuć wyższych, ale też o Caluma, bo wiedziałem, że kocha Michaela od dawna i potrzebuje go w całkiem inny sposób. Cieszyłem się ich szczęściem i mimo, że jeszcze nie byli parą miałem nadzieję, że już niedługo się to zmieni.
Poza tym, słuchanie ekscytacji Mike'a za każdym razem gdy Hood "przypadkowo" nazwał go skarbem stawało się męczące.Za to sytuacja mnie i Ashtona była o wiele bardziej skomplikowana. Oboje udawaliśmy, że przeszłości nie ma, a żadna inna relacja między nami, poza byciem przyjaciółmi, nigdy nie istniała. Jednak to nie była prawda. Ciągle przyłapywałem się na wspomnieniu jego ramion wokół mnie czy naszych nocnych rozmów. Czasem leżałem w nocy i wsłuchiwałem się w jego spokojny oddech gdy spał i zastanawiałem się co mogę zrobić by go odzyskać. To było dla mnie prawie niemożliwe. Nawet jeżeli już wybaczył mi to co zrobiłem, nie było mowy żeby nadal czuł do mnie to samo co wtedy. Tak wiele nas łączyło, a ja to wszystko zaprzepaściłem. Byłem tak słabym człowiekiem.
Leżałem na plaży i wsłuchiwałem się w fale uderzające o jej brzeg. Niebo nade mną ciemniało, a chłopcy powoli zbierali się by wrócić do domku na kolację.
- Luke, idziesz z nami? - zapytał Mike, a ja pokręciłem głową. Zobaczyłem nad sobą Ashtona, który przypatrywał mi się z zaciekawieniem. Zazwyczaj nie milczałem tyle co dziś. Musiało go to zainteresować.
- Pogadamy? - zapytałem cicho, siadając, a on zrobił to samo kilka chwil później. Nasi przyjaciele oddalili się samotnie, a my milczeliśmy przez kilka minut, wpatrując się w pusty horyzont. Zbierałem myśli i słowa, które tak ciężko miały przejść przez moje gardło. Nie chciałem się rozpłakać, nie chciałem znów być słaby, ale czułem się tak bezsilny i wiedziałem, że tutaj nie mam szans wygrać. - Przepraszam, Ash - wydusiłem cicho.
- Za co? - zapytał zdziwiony chłopak, patrząc na mnie. Uśmiechnąłem się słabo i odwróciłem do niego, krzyżując nogi i patrząc prosto w jego twarz.
- Za to jak cię potraktowałem. Byłem żałosny, powinienem był z tobą porozmawiać, a nie zachowywać się jak dziecko. Czuję się z tym okropnie i żałuję...
- Calum i Michael wszystko mi powiedzieli. Nie masz o co się obwiniać. Wszystko ci wybaczyłem - powiedział lekko, a moje serce zrobiło się trochę lżejsze.
- Ale ja-
- Jest coś co musisz wiedzieć, Luke. Zrobiłem świństwo i musisz w końcu być tego świadomy. I nie będę miał ci za złe gdy mi tego nie wybaczysz - tym razem moje serce podeszło do gardła. O co mogło chodzić? Nie miałem zielonego pojęcia. - To ja rozsiewałem o tobie plotki i to przeze mnie twoja reputacja tak upadła. Naprawdę cię przepraszam, nie sądziłem, że to wszystko wymknie się spod kontroli.
- A-ashton, jak m-mogłeś?
***
to chyba nici z lashtona, ops?
przepraszam, że tak rzadko i nieregularnie dodaje, po prostu gdy przychodzi do perspektywy luke'a to sie blokuje ah
co tam u Was? jak tam życie?
buziaki x
CZYTASZ
island in the sun ↞ malum&lashton
FanfictionZespół ma problemy więc mangament wysyła ich na wyspę. Czy przyjaźń zwycięży? © 2019 copyright by plovescalum opowieść może zawierać sceny seksualne, wulgarny język i/lub przemoc