12. Komplikacje

307 40 63
                                    

Yukino w żadnym wypadku nie miała zamiaru wierzyć przypuszczeniom Atsuko. W jej mniemaniu były one aż nadto przesadzone. Ciąża wydawała się brunetce niemożliwa. Nawet więcej, coś takiego w ogóle nie powinno mieć miejsca. Nie teraz, kiedy Akashi Seijūrō postanowił wyrzucić ją ze swojego życia.

Z tego względu już od tygodnia zwlekała ze zrobieniem testu. Nie przyjmowała co prawda do wiadomości innego wyniku niż negatywny, to jednak nie potrafiła odgonić niepokojących myśli. Szczególnie że okres spóźniał się jej zdecydowanie za długo.

— Odkąd wróciłyśmy z Kuramy, zrobiłaś się jeszcze bardziej markotna — zauważyła Midori. Podała przyjaciółce kubek herbaty i usiadła obok niej.

— Wiesz, jest coś, co ostatnio mnie martwi — zaczęła ostrożnie Yukino.

— Nie da się nie zauważyć — prychnęła szatynka. — Ja wszystko rozumiem, jednak sama jesteś sobie winna. Teraz zgrywasz wielce pokrzywdzoną, ale trzeba było go nie zdradzać. Mówiłam ci wcześniej, tylko ty nie chciałaś mnie słuchać. Jednak z drugiej strony — Westchnęła przeciągle — przynajmniej nie będziesz musiała męczyć się do końca życia z niezrównoważonym facetem.

— Twoja siostra zasugerowała mi, że mogę być w ciąży — wypaliła brunetka.

Midori musiała odłożyć kubek z parującą herbatą na stole, aby go nie upuścić. Wiedziała, że przyjaciółka bardzo przeżywała zaistniałą sytuację, nawet przyznała, iż mogłaby Akashiego pokochać, tego się jednak nie spodziewała.

Kolejna sensacja, a to Midori uwielbiała najbardziej.

— W takim razie jak najszybciej powinnaś zrobić test ciążowy i udać się do ginekologa. — W rekordowym tempie odzyskała zdolność trzeźwego myślenia.

— Nie ma takiej opcji. — Yukino mimowolnie podciągnęła kolana pod brodę, jakby chciała odsunąć się od brutalnej rzeczywistości.

— Dlaczego? Przecież jeśli okaże się, że naprawdę spodziewasz się dziecka Akashiego...  — zaczęła Midori.

— Nie, on zdecydowanie nie może się o tym dowiedzieć — przerwała jej szatynka.

— Nie mów mi, że to dziecko tego wysokiego Mulata.

— Oczywiście, że nie - zirytowała się. - Nie spałam z Aomine. Kiedy
Seijūrō nas przyłapał, dopiero zaczęliśmy... sama rozumiesz. — Niespokojnie uderzała palcami w ścianki kubka.

— Chodź. — Midori wyciągnęła dłoń w stronę przyjaciółki.

— Co chcesz zrobić? — zapytała niepewnie Yukino, chociaż wcale nie chciała poznawać odpowiedzi. Dobrze znała szatynkę i doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co ta zamierzała uczynić.

— Jak to co? Idziemy kupić test ciążowy. Im szybciej rozwiejesz swoje wątpliwości, tym lepiej. Przecież nie będziesz odkładać tego w nieskończoność.

Yukino doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że prawda prędzej czy później wyszłaby na jaw. Jednak wolała ten moment odwlec jak najdalej w czasie. Bała się pozytywnego wyniku testu, bo wtedy wszystko skomplikowałoby się jeszcze bardziej. Martwiłaby się nie tylko rozwodem, ale i walką w sądzie o prawa do dziecka. No chyba, że Seijūrō nigdy nie poznałby prawdy o potomku. Na to jednak nie mogła liczyć. W końcu już raz przekonała się na własnej skórze, że przed nim nie da się nic ukryć.

— To naprawdę kiepski pomysł — oponowała Yukino.

— Faktycznie, lepiej dowiedzieć się, kiedy brzuch urośnie ci do niebotycznych rozmiarów. — W tonie głosu Midori można było wyczuć sarkazm.

Presja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz