//7//

177 8 1
                                    

Bonusik 😂
Tym razem mnie Mvdziv_05
nie zmuszała 😂😂



Peeta łapię mnie w pasie i nie puszcza.
Odwraca mnie w swoją stronę.
Powoli zbliża się do mnie i przyciąga do siebie. Jego twarz jest tak bardzo blisko mojej. Czuję jego oddech na mojej twarzy. Po chwili delikatnie muska moje usta. Szybko odpycham go od siebie.
- Przepraszam - mówi i odchodzi. Zostaje sama ze swoimi myślami.
Ugh... Wyciągam ze skrytki butelkę wina. Pierdole szkołę. Jutro nigdzie nie idę. Siadam na ławce i otwieram butelkę. Upijam łyka wina. Po pierwszym łyku się krzywię. Reszta poszła już z górki.
W dziesięć minut opróżniłam całą cholerną butelkę. Odkładam ją na bok i wyciągam drugą. Mam ich tu kilka.
Odkręcam kolejną i Upijam kilka łyków. 
Po trzech butelkach lub czterech nie mam pojęcia ilu mam dość. Chyba za dużo alkoholu.  W głowie zaczyna mi się kręcić. Obok siebie zauważam bluzę blondyna, zakładam ją.

Delikatnie muskam jej usta. Dziewczyna natychmiast odpycha mnie od siebie.
-Przepraszam - przepraszam ją i wychodzę. Wracam do swojego pokoju. Rzucam się na łóżko.
Po niecałej godzinie przypomina mi się, że zostawiłem na dachu bluzę.
Wstaje z łóżka i po cichu wymykam się z pokoju. Szybko pokonuje kilka schodów.
Dziewczyna nadal tutaj siedzi.
Trzyma w ręce butelkę wina, obok niej stoją trzy puste.
Kucam przed nią i zabieram z ręki butelkę. Mruczy coś pod nosem.
- Cześć Peetuś - mruczy, zawiesza ręce na mojej szyi i przytula się. - Gdzie byłeś? - bełkocze. - Tęskniłam - dodaje.
- Jak masz na imię?
- Katniss skarbeńku - odpowiada śmiejąc się.
- Nie mogę cię tutaj tak zostawić. - mówię i biorę ją na ręce. Po cichu schodzę na dół, kładę ją na swoim łóżko.
- Chodź tu - woła palcem. Podchodzę do niej a ona muska moje usta. Odwzajemniam pocałunek. Po chwili się odrywam.
- Nie możemy. - odsuwam się od niej. Patrzy na mnie swoją słodką minką.
- To byłoby złe w stosunku do nas obojga. Ty byś tego nie pamiętała a ja bym źle się czuł z tego, że cię wykorzystałem. - mówię - Idź spać.
Dziewczyna ponuro się uśmiecha i odwraca do mnie plecami. Dość szybko zasypia. Mam nadzieję,że Effie nie przyjdzie z rana. Bo wtedy będzie kłopot. Nikogo oprócz trybutów, opiekunów i mentorów nie powinno być. Będzie trzeba jutro rano ją jakoś przemycić na dach. Teraz idę się szybko umyć i kładę się spać obok śpiącej brunetki. Chyba nie będzie mi miała tego za złe?

Zakazana Miłość - EverlarkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz