//4//

213 10 10
                                    

Miało już dzisiaj nie być...
Ale taka jedna Maruda.. Mvdziv_05
Truje mi dupe, żebym wstwiła.. 🤪😵
Masz marudo!
Za to za tydzień nie będzie 😂
Najlepszego! 😂

Strasznie mi się nudzi. Siadam na kanapie i włączam tv. Niestety jeszcze leci transmisja z dożynek. Akurat pokazują dystrykt 12 czyli ostatni.
Wybrali jakąś dziewczynę, teraz czas na chłopaków. Opiekunka tego Dystryktu wkłada rękę do kuli i losuje karteczkę. Po chwili wczytuje:
- Peeta Mellark. - z tłumu wychodzi nieźle zbudowany, całkiem przystojny chłopak. Blondyn wchodzi nie pewnie na scene i zajmuje miejsce obok kobiety. Po zbliżeniu zauważam kolor jego oczu. Niebieskie jak niebo lub jak morze w dystrykcie czwartym.
Bardzo śliczne ma oczka.
O kurde
Nie powiem, chłopak na serio jest przystojny i to bardzo.
Nie mogę oderwać od niego wzroku.
Muszę go poznać.

Dzisiaj wieczorem trybuci powinni być już w Kapitolu. Poraz pierwszy tak interesuje się tymi Igrzyskami.
Chyba na serio się w nim zakochałam. Nie potrafię przestać o nim myśleć. Mieszkamy niedaleko centrum trybutów więc będę miała niedaleko. Na prawdę, zaczyna mi odbijać.

Przez całe życie obawiałem się, że zostanę wylosowany. I moje obawy trzy dni temu się spełniły.
Dziś jestem już prawie w Kapitolu. Za ponad tydzień znajdę się na arenie.
I pewnie szybko zgine. Haymitch Abernathy mój mentor prawie się mną ani drugą trybutką nie intresesuje. Przez te trzy dni tylko dwa razy spytał co u nas. Siadam na kanapie i patrzę na widoczki. To mogą być moje ostatnie widoczki w życiu.
- Jak się czujesz Peeta? - pyta opiekunka trybutów z naszego Dystryktu.
- Nie jest źle. - odpowiadam.
- Za kilka godzin znajdziemy się w Kapitolu. A tam na Was będzie czekać tłum fanów. Bedziecie mogli zjeść największe rarytasy Kapitolu. - mówi z uśmiechem. A mi nie jest do śmiechu.
Z czego mam się cieszyć? Z tego, że zgine?

Postanowiłam, że pójdę "przywitać" trybutów z Dwunastki. Staje sobie zdala od tłumu. Opieram się o ścianę budynku. Patrzę jak pociąg wjeżdża na stację. Po chwili z niego wysiada Trinket, Abernathy i trybuci.
Jest i on.
Przystojny blondyn o niebieskich oczkach.

Wysiadamy z pociągu na stacji w Kapitolu. Tak jak mówiła Effie czekają "fani". Szybko przeciskamy się przez tłum.  Przy jednej z ławek stoi pewna dziewczyna. Badzo śliczna. Delikatnie się do mnie uśmiecha. Nie potrafię oderwać od niej wzroku. Zapatrzony w nią idę do samochodu. Gdy mam do niego wsiadać, dziewczyna puszcza do mnie oczko. Przechodząc obok nas specjalnie się potyka aby wpaść w moje ramiona.
- Przepraszam - uśmiecha się delikatnie wkłada mi coś do ręki i odchodzi.
- Widzisz Peeta, jesteś kilkanaście minut w Kapitolu i już dziewczyny się do ciebie kleją. - mówi przez śmiech Haymitch siedząc przede mną.

Zakazana Miłość - EverlarkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz