Czartek, 28 stycznia, 2016
Od momentu przyjścia Petera do szkoły następnego dnia, J.D wiedziała, że coś jest nie tak. Najpierw, wygarnęła mu, że przyszedł do szkoły zamiast siedzieć w domu i odpoczywać. Zapewniał ją, że już się dobrze czuje, po czym odszedł. Zauważyła, że wciąż nosił bandaż na szyi i nie mógł prosto iść.
Złapała go za ramię, spojrzała mu w oczy i powiedziała żeby poszedł do domu. On tylko westchnął i potrząsnął głową chwiejąc się. Nie widziała go potem do lunchu.
Podczas lunchu, usiadł sam w rogu. Wiedziała, że nie chciał jej towarzystwa, ale chciała wiedzieć czemu. Wpatrywał się w talerz z roztwartymi oczami, a ona nie mogła nic na to pomóc i wpatrywała się w niego z daleka. Potrzebowała wymówki aby tam móc podejść i kiedy zobaczyła wstającego Flasha, podbiegła do niego.
- Czy twoja idiotyczna grupka przyjaciół porzuciła cię, Parker? – Flash się zaśmiał i sięgnął włosów Petera aby je zmierzwić. Chłopak zacisnął pięści. – No dalej, drobniutki Pete, odezwij się.
Następnie, Flash zdecydował, że chce więcej akcji, więc zepchnął Petera z siedzenia. Chłopak upadł na ziemię, a jego lunch wylądował na nim. Flash zaśmiał się i kopnął Petera w brzuch co spowodowało, że chłopak zwinął się z bólu z grymasem na twarzy. Szczęka J.D się zacisnęła i złapała Flasha za ramię. Spojrzał na nią z góry a ona posłała mu gniewne spojrzenie.
- Co ci mówiłam ostatnim razem? Tkniesz Parkera, to będziesz miał ze mną do czynienia.
Chłopak zaśmiał się z niej drażniąco.
- Tylko tak mówisz, Purnell. Jesteś zbyt wielkim mięczakiem aby cokolwiek zrobić.
- Och, doprawdy? – wraz z tymi słowami, uderzyła go w twarz, a jego głowa poleciała do tyłu. Satysfakcjonujące chrupnięcie rozniosło się po stołówce. Słychać było szok i niedowierzanie, a na całej Sali zrobiło się cicho. Flash podniósł głowę, jego nos krwawił a okolice oczu zaczynały być fioletowe.
Wszyscy patrzyli na dziewczynę w szoku, ale ona czuła się niesamowicie. Flash zacisnął pięści.
- Suka.
- Uczy uważnego słuchania, prawda? – wyzwała z podniesioną brwią. Chłopak już miał robić zamach, a dziewczyna się po prostu na to patrzyła.
- No, zrób to.
Oczywistym było, że Flash był w kłopotliwej sytuacji. Mógł ją uderzyć i czuć satysfakcję albo winę. Zacząłby też być znany jako dupek, który uderzył ładną dziewczynę. Z westchnieniem, chłopak opuścił pięść, na co dziewczyna przechyliła głowę.
- A więc, czego się z tego nauczyliśmy?
Flash warknął i gniewnie zamachnął pięścią. Jaki był jego szok kiedy dziewczyna z łatwością złapała jego pięść. Wzięła krok do przodu, tak, że mogła poczuć jego szybki oddech.
Patrząc się prosto w oczy chłopaka, uśmiechnęła się, obserwując uważnie jak strach pojawia się na jego twarzy. Pochyliła się trochę bardziej do przodu.
- Zadzierasz z nim, zadzierasz ze mną.
Odchyliła się i puściła jego pięść, która jeszcze chwilę utrzymała się w powietrzu zanim opadła na bok. J.D patrzyła się na niego jeszcze przez moment zanim odwróciła się i wyciągnęła rękę do Petera. Chwycił ją i dziewczyna go podciągnęła. Chłopak się lekko zachwiał, czując się niedobrze, na co dziewczyna przełożyła jego ramię przez siebie aby mógł się utrzymać.
CZYTASZ
THE BLADERUNNER •PETER PARKER (TŁUMACZENIE PL)
FanficUWAGA: TO NIE JEST MOJE OPOWIADANIE, JEST TO TŁUMACZENIE. OPOWIADANIE NALEŻY DO @overture- Okładka: @BonitaRouge - Tak jak w tym... - Filmie z lat osiemdzieśątych? Zaskoczyłoby cię jak ty nieoryginalnie brzmisz. Czyli niewidzialna dziewczyna spra...