D̶w̶a̶d̶z̶i̶e̶ś̶c̶i̶a̶ j̶e̶d̶e̶n̶

4.3K 193 21
                                    

Claude

W środku nocy budzi mnie dźwięk otwieranych drzwi i seria przekleństw.

Podnoszę się na łokciach, przecierając oczy. Co się dzieje? Ktoś próbuje się włamać? Jestem zbyt zaspana, żeby to zrozumieć. Dopiero po chwili dochodzi do mnie, że nie przypominam sobie, żeby Shawn wracał zanim zasnęłam.

Moja głowa znów ląduje na poduszce. Wpatruję się w sufit, który oświetlały uliczne lampy i przejeżdzające samochody. Kładę rękę na brzuchu i biorę kilka uspokajających oddechów.

Widziałam, że wspólne mieszkanie nie będzie dobrym pomysłem.

Zastygam w bezruchu, kiedy z dołu dochodzą różne dźwięki, które próbuję zidentyfikować. Kiedy nie ustają, podnoszę zaspane ciało na łokciach i biję się z myślami.

Ostatecznie powoli, zakładam na siebie szlafrok, a potem niechętnie stawiam stopy na zimnej podłodze i delikatnie otwieram skrzypiące drzwi.

Kompletnie nie wiem, czego spodziewać się po Mendesie, który zaskakuje mnie coraz bardziej z dnia na dzień. Teraz też czułam, że pokaże mi kolejny kawałek siebie. Może niekoniecznie ten z dobrej strony jego osobowości. Ale obiecałam sobie, że ryzyko znów będzie moim drugim imieniem. Właśnie dlatego wychodzę na korytarz.

Z dołu dochodzi na górę światło, więc wnioskuję, że Shawn siedzi w kuchni. I mam rację, bo kiedy podchodzę do szczytu schodów, zauważam jego zgarbioną sylwetkę, siedząca na krześle. Nawet mnie nie zauważył. Tępym wzrokiem wpatrywał się w szklankę, z której popijał co jakiś czas.

Odległość między nami była spora, ale mimo tego, wyraźnie czułam zapach mocnych kobiecych perfum, alkoholu, potu i papierosów.

Mrugam, żeby jakoś spróbować przestać wyobrażać sobie co takiego mogło stać się tego wieczora. Otwieram usta, ale nie mam pojęcia co mogłabym powiedzieć. Mam w głowie pustkę, choć nie potrafię nawet skupić się na niczym.

Odwracam się na pięcie, nie chcąc na to patrzeć.

Z jakiegoś powodu to boli. Wiem, że tym, co łączy naszą dwójkę jest tylko nasze dziecko. A nawet jeśli chodzi o dziecko, jako ojciec nie zapowiadał się dobrze.

Może jestem zbyt złośliwa i przewrażliwiona, ale mam prawo zrzucić to na ciążę.

Rzucam ostatnie spojrzenie na bruneta.

Chcę powiedzieć mu tak wiele.

Nie mówię niczego, wracam do pokoju i chowam się pod kołdrę.

Nie tylko przed światem, ale też przed mężczyzną, którego koszula pobrudzona była czerwoną szminką.

***

Zapach świeżej kawy żadnego poranka nie powodował takich mdłości, jak dzisiaj.

Od samego rana miałam zły humor i nawet nie próbowałam się z tym kryć. Nie wyspałam się, a oprócz tego w nocy brzuch bolał mnie jak nigdy. Tyle wystarczyło, żeby ciężarna kobieta chodziła zła na cały świat.

Oprócz tego zamiast spać, zbyt dużo myślałam i nie jestem zadowolona z tego, do czego udało mi się dojść.

- Mam mało czasu, ale co powiesz na jakąś herbatę popołudniu? - wita mnie Chloé, zaraz po odebraniu ode mnie połączenia.

- Ta, mam akurat czas. Naprawdę nie masz chwili? - gryzę wargę, modląc się, żeby przyjaciółka znalazła chwilę na wysłuchanie mnie.

- Dla ciebie zawsze. Coś się stało?

waiting for emotions; shawn mendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz