Shawn's POV
Przebudziłem się z pięknego snu o wakacjach na Hawajach przez docierający do mojego nosa cudowny zapach kwiatu lawendy. Mimowolnie się uśmiechnąłem i mocniej wcisnąłem twarz w źródło tej upajającej woni, a mój umysł powędrował na francuską Prowansję, na niesamowicie wyglądające i pachnące pola lawendy.
Były to moje pierwsze wakacje w Europie, które, do czasu moich podróży po całym świecie, należały do najlepszych wspomnień, jakie miałem i do najpiękniejszych chwil mojego dziecięcego życia. Rodzice zdecydowali się na Francję, bo oboje z siostrą strasznie chcieliśmy odwiedzić jeden z Disneylandów, a że nasi rodzice znali Stary Kontynent bardzo dobrze, wybrali trójkolorowe państwo. Mogliśmy pójść do parku Disneya w Stanach, jednak we Francji było ładniej, a obecność wielu zabytków i sztuki architektonicznej w ostateczności zaważyły na wyborze tego kraju. Miałem może dwanaście lat, gdy swoimi stopami stanąłem na francuskiej ziemi.
Razem z młodszą siostrą byliśmy innymi dzieciakami niż większość w naszym przedziale wiekowym. Oni latali po całym dziedzińcu i wskakiwali na różne fontanny oraz figury, podczas gdy ja i Aaliyah chodziliśmy spokojnie przy naszych rodzicach i podziwialiśmy piękno cudownego miasta. W naszej rodzinie muzyka i zamiłowanie do sztuki zawsze było obecne i nie potrafiłem wskazać momentu, gdy siedzieliśmy cicho, bez żadnego nucenia czy głupiego śpiewania. To chyba dzięki temu odnalazłem się w muzyce i to w niej położyłem swoje nadzieje na lepszą przyszłość. Wtedy nawet nie marzyłem, że pewnego dnia, w wieku zaledwie dwudziestu jeden lat zagram koncert na pięćdziesięciotysięcznym stadionie, a tym bardziej, że wszystkie bilety zostaną wyprzedane.
Więc gdy byłem dzieciakiem, to traktowałem sztukę i twórczość innych artystów z wielkim szacunkiem. Doskonale pamiętałem, jaki byłem onieśmielony, gdy stałem pod katedrą Notre-Dame, a moja szczęka leżała pod moimi nogami. Majestatyczność tej budowli, jej wielkość i sposób ustawienia oraz bliska obecność drzew, krzewów i kwiatów, to elementy, które sprawiały, że ja, ledwie dwunastoletni chłopiec, nie potrafiłem oderwać od niej wzroku. Ludzie, którzy zwiedzali Paryż, także byli onieśmieleni i zachwyceni. Francuzi nie przejmowali się aż tak, bo jakby nie patrzeć, oni spędzili w nim całe życie. Mieszkańcy bez przerwy się uśmiechali, cieszyli życiem, a to, że byli zabiegani i próbowali nadążyć za pędem cywilizacji, nie powodowało u nich jakichś głębszych smutków czy rozczarowań. Wtedy wszystko było łatwiejsze, więc gdy patrzyłem na te protesty, zamieszki i rozruchu we Francji, to moje serce się krajało. Jak można było dopuścić do takiego upadku i niezadowolenia społeczeństwa w mniej niż dziesięć lat? Smutne, ale prawdziwe.
Na sam koniec naszego tygodniowego pobytu w stolicy bagietek postanowiliśmy przelecieć na drugą stronę Francji, na Prowansję. Nawet nie ukrywałem, że byłem rozczarowany koncepcją spędzenia czasu na jakieś wiosce, gdzie jedyną rozrywką była ogromna ilość metrów kwadratowych pól lawendy. Zmieniłem zdanie, kiedy zobaczyłem te pola. Niesamowite, fioletowe obszary, które wydawały się nie mieć końca. Może dla dziecka nie było to nic ciekawego, ale że ja byłem nietypowym chłopcem, który uwielbiał nietypowe rzeczy, ten widok zapierał mi dech w piersiach. Gdy weszliśmy między rzędy lawendy i szliśmy przed siebie w stronę widnokręgu, i gdy zawiał wiatr, który unosił dokoła cudowną woń kwiatów, zakochałem się w tym miejscu i postanowiłem do niego wracać za każdym razem, gdy miałem do tego sposobność. Wtedy tego nie rozumiałem, ale kiedy dorosłem, to uświadomiłem sobie, że wakacje spędzone we Francji, należały do najlepszych wczasów w moim krótkim życiu. Więc, kiedy zamykałem oczy, a do mojego nosa docierał rozkoszny zapach pięknych, fioletowych kwiatów, przenosiłem do na francuską Prowansję.
Lekko uchyliłem powieki i uśmiechnąłem się mimowolnie, gdy zobaczyłem przed sobą blond włosy. Zaciągnąłem się zapachem jej kosmyków i odpłynąłem. Mimo iż doskwierał mi niezły kac, to nie potrafiłem opanować przesadnej radości z powodu mojego przebudzenia w łóżku Evvy. Niewiele pamiętałem z poprzedniego wieczoru i nie ogarniałem, dlaczego w ogóle z nią spałem, ale jakoś mi to nie przeszkadzało, wręcz się tym ekscytowałem.
CZYTASZ
Dlaczego To Zawsze Jestem Ja || S.M
FanfictionEvelyn Johnson to zwykła dziewczyna, która w podążaniu za marzeniem wyprowadza się do Kanady, by tam zacząć własne życie. Początkowo wszystko jest świetnie...do dnia, w którym spotyka idola wielu nastolatek. Sama dziewczyna nie ma pojęcia, na kogo...