konfrontacja

52 9 0
                                    

Wychodzę z domu, nie potrafiąc dłużej znieść wyrzutów sumienia, tęsknoty i rozdarcia.

Od naszej wspólnej nocy minęły dwa dni.

48 godzin, które nie były życiem, ani piekłem.
Były czymś pomiędzy, czymś co zdaje się być ponad wszelkim czasem, ponad jakimkolwiek znaczeniem.

Idę do niej, pukam do tych drzwi i z niecierpliwością czekam na odzew.

Chcę już mieć ja w swoich ramionach.

Stukam palcami w framugę drzwi, gdy słyszę ruch po ich drugiej stronie.

Czuję jakby ktoś uderzył mnie w twarz.

Mocno, bezlitośnie, z całą swoją siłą.

Bo te cholerne drzwi otwiera mi ten sam gość sprzed miesięcy.

-Czego chcesz?- pyta, zakładając rękę na rękę.

Nim zdążę cokolwiek powiedzieć, w drzwiach pojawia się ona z szkokiem na jej piekielnej twarzy.

-Daj nam chwilę,- mówi do obcego faceta, całuje go szybko, tak całuje go na moich oczach, i zamyka za sobą drzwi. -Co tu robisz?- pyta, gdy stoimy na korytarzu.

-Przyszedłem do ciebie.- odzywam się w końcu.- Myślałem...

-Co myślałeś?- nie daje mi możliwości dokończyć, jakby w głębi duszy wiedziała, dlaczego tu jestem i jakby to było coś godnego wstydu.

-Myślałem, że to coś znaczyło.- przypominam o tamtej nocy.

-To był błąd.- patrzę w jej oczy i widzę w nich, że naprawdę tak myśli.

-To było piękne.- bronię tego w co wierzę, bronię autentyczności swoich uczuć.

-O czym ty mówisz?- mruży oczy i przesadne zaskoczenie maluje się na jej twarzy.

-Uważasz, że to był błąd?- ledwo przełykam ślinę.

-Tak, byliśmy pijani.- mówi jakby to było oczywiste.- Czasem się to zdarza.- wzrusza ramionami, a ja nie wiem co powinienem myśleć, a tym bardziej zrobić czy powiedzieć. -Chyba nie zostawiłeś jej dla mnie?- pyta po chwili.

-Nie.- mówię beznamiętnie.

-To dobrze.- oddycha z ulgą.- Bo ja go kocham.- dodaje.

Kolejne uderzenie, tym razem jadnak padam na ziemie i nie jestem pewien czy tak łatwo się podniosę.

-Nie musi wiedzieć. Jeśli mu powiesz...

-Spokojnie.- wchodzę jej w słowo.- nie zamierzam psuć waszego gniazdka miłości.- i odwracam się, żeby móc już stąd odejść i nigdy nie patrzeć na jej piękną twarz.

Przyszedłem, bo ją wybrałem ale ona nigdy nie była mi przeznaczona.

light of his lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz