~29~

2.3K 74 22
                                    

Zaczęli się schodzić domownicy.
Pierwszego ujrzałam jak wlekł się powoli. No to był Suga. Ehh wiecznie zmęczony.

-Jezuu, noo czego się tak drzesz?! Codziennie pierdziele o 6 rano na próby i nie mogę się nigdy wyspać, a teraz ty mi mój sen raczysz przerywać?! Zlituj się o różowa księżniczko. - jękną błagalnie Yoon.

-Ekhemm... - udawał, że kaszle i wskazał na mnie. Suga się na mnie popatrzył. Tak jakby próbował sobie przypomnieć skąd mnie zna.

-Ej Jin jeżeli cię suszy to idź się napój. Najlepiej kranówa wiesz... No ale jeśli masz coś z gardłem to do lekarza. No nie wiem czy coś zaradzi, bo te twoje dania może zszkodziły ci. - powiedział... Jhope... O kolejny już na dole.
Jin tylko przewrócił oczami na jego docinkę.

-O boszzzz to dziewczyna! Tae!!!! Schodź!!! - krzyknął Hope.

-Uuu wreszcie jakaś kosmitka. Niech no ja sprawdzę. - podszedł do mnie i przytulił z całej siły.

-Jaka malusia i milusia. - dodał V.

Nagle do salonu wparował Kook. No nie powiem, jego mina była taka dziwna. Nie mogłam rozczytać jego myśli i emocji jakie w sobie skrywał.

-E! Taehyung! Precz od mojej... No nie ważne. Spadówa od Rosé. - krzyknął trochę zawstydzony swoją gafą.

-Witam witam! Kogosz my tu mamy??? O to Rosé. Część ale z cv sexi flexi loszka. Normalnie namiot rozkładać. - powiedział Jimin. Jak zwykle dwuznaczny i bezpośredni.

Po całym przywitaniu zasiedliśmy do stołu. Jin powoli podawał swoje własnoręczne dania. Dawno nie jadłam tak dobrego jedzenia. Cała kolacja nie trwała długo.

Nagle Suga zapytał mnie.

-To ty Rosé? RossaneXrose235?

-Ty to SugarMrSwag398?

-Nie możliwe... Jak ty tu?

-No niemożliwe...

-A jednak... Możliwe.

~Mystery Boy~ JK Snapchat		   [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz