-11-

1.7K 55 7
                                    

Idę prosto korytarzem aż nagle zza zakręt wychodzą... BTS?! Nie no ja to mam szczęście...
Mijam Kooka. Uff nie widzi mnie...
Po chwili czuje szarpnięcie. Zostaje odwrócona w kierunku sprawcy.
KOOK?!

-Rosé... Skarbie to ty...? - zapytał mnie, a ja stałam jak słup soli. Nie mogłam się ruszyć ani nic powiedzieć. Spuściłam głowę w dół.
-Rosie... - podniósł mój podbródek.

-Tak Kook, to ja. Ja jestem Rose. - powiedziałam do niego pewniej.

-Ale... Dlaczego? Dlaczego to zrobiłaś? Dlaczego mnie tak nagle zostawiłaś. Szukałem cię wszędzie... Zero oznak życia. Skarbie dlaczego? - zasypał mnie pytaniami.

-Myślałam, że tak będzie lepiej... - powiedziałam cicho. - Ty i ona, ta twoja była narzeczona zeszlibyście się. Twój tata byłby szczęśliwy i ty napewno też. - dodałam ze smutkiem.

-Nie mów tak... Przy moim miejscu jest miejsce tylko dla jednej osoby. - podniosłam na niego wzrok. - Tą osobą jesteś ty Rosé. Z Tobą chcę się zestarzeć, siedzieć na werandzie i bawić wnuki. Chcę cię codziennie oglądać jak budzisz się przy mnie i zasypiasz. Tu jest twoje miejsce. - wskazał na swój bok. - Tylko ty możesz je zająć. Nikt inny. - powiedział do mnie.

-Kookie...

-Błagam Rose wróć do mnie, ja nie funkcjonuje normalnie gdy nie ma cię obok. Ty sprawiasz, że żyje. Moje serce bije tylko, i tylko dla ciebie. Wybacz mi kochanie, to moja wina. Kocham cię...

-JungKook ja też cię kocham...

-Wróć do mnie... - zapytał rozpaczliwie.

-Kookie ja nie chcę być dalej sama. Pragnę wrócić do ciebie tak jak Mały Książę do swej Róży. Nie chcę więcej uciekać. Nie chcę więcej siebie i ciebie ranić.... Ta rozłąka uświadomiła mi, że kocham cię i nie mogę bez ciebie żyć. Tak chce ci dać druga szansę. - wylałam moje uczucia i rozpłakałam się.

-Kocham cię skarbie. - powiedział Kook i pocałował mnie.

-Ej Kook! - krzyknął V.

-Zamknij się jełopie tam godzenie trwa a ty się drzesz. Ciesz się, bo wreszcie ci Kook nie będzie wyżerał nutelli. Smutki zarzegnane... Ciesz się... - skarcił go Jin.

-No ok, przepraszam nie bij MNIE! HOBIASZ przemoc w rodzinie!!! - krzyknął V gdy zauważył Hobiego.

-Nie drzyj się. Kiss scene trwają. - zaśmiał się na co V tylko ze zrezygnowaną miną opuścił pomieszczenie.

~Mystery Boy~ JK Snapchat		   [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz