Patrzyłam na Suge, a on na mnie. Nie mogłam uwierzyć, że on wreszcie mnie odnalazł...
-Wreszcie, po 18 latach... Boże Yoon tak tęskniłam! - powiedziałam, a on mnie przytulił, tak mocno, że nie mogłam oddychać.
-Ej Cukier puść moją księżniczkę! Rosé mam czuć się zazdrosny, że podbijasz do kogoś innego? - ni z tąd ni z owąd pojawił się Kook i zaczął swoje wywody.
-No daj się nacieszyć mi moim bratem. - powiedziałam.
-Co!!!??? - krzyknęła reszta.
-I o co drzecie ryje no... Dajcie się nacieszyć, nie niszczcie chwili spotkania po latach. - odarł znudzony Yoon. No i wrócił prawdziwy Min.
-Ale jak? Dlaczego wcześniej się nie spotkaliście się? - zapytał Jimin.
-Ehh mój i jego ojciec... Znalazłam w jego dokumentach informacje o Yoongim... Znalazłam w jego telefonie na kakao ID. Napisałam... No pisaliśmy do dziś...
Rodzice ukrywali prawdę przede mną. Yoon był dla nich dzieckiem z przypadku. Zabawa ojca. Ehh jak dobrze, że mamy już siebie razem. Ogólnie to głębsza historia ale nie chce sobie psuć humoru okay? - zakończyła swój wywód. - Oklaski! - dodałam, a Tae zaczął klaskać jak szalony. No można się było spodziewać po tym dziecku.-Dobra Rosé idziemy jeszcze na spacerek? - zapytał mnie Kookie.
-No ok. To pa wszystkim i dziękuję za obiad, był rewelacyjny. Jin świetnie gotujesz omg jeść i jeść. To pa! - powiedziałam.
-Ej Kook weź Tana na spacer proszę.... - powiedział błagalnie V.
-Ja go wezmę, dawaj tego słodziaka. - powiedziałam. Tae zapiął mu smycz i dał mi do torebki transparentną wodę, kilka smakołyków i piłeczkę. Potem opuściliśmy z kookiem i Tanem na rękach u mnie dorm BTS.
***
Idziemy wzdłuż małego potoczka w parku patrząc na rozkwitającą przyrodę wokół.
-Rose... Wiesz, w lipcu, dokładnie 23 jest wesele mojego kuzyna. Okazało się,ze jestem świadkiem. Czy nie chciałabyś mi towarzyszyć w tej uroczystości? - zapytał mnie Kookie.
-Z przyjemnością z tobą pójdę. - odpowiedziałam z uśmiechem.
Stanęliśmy na małej polance. Postanowiłam pobawić się z Tanem. Mimo, że znamy się krótko złapaliśmy dobry kontakt. Nie boi się mnie też przez to, bo Kook tu jest. Smycz odpiełam i wyciągnęłam z torby piłeczkę. Rzuciłam do Tana, a on ochoczo ją złapał. Zabawa nie trwała długo ale dałam pieskowi nagrodę w postaci ciasteczka dla psów oraz napoiłam go.
Potem postanowiliśmy z Kookiem wracać do domu. Odprowadził mnie do mieszkania, pożegnał się i wziął Tana do dormu.
P. O. V Kookie.
Jestem już aktualnie w dormie. Odprowadziłem Rosé.
Będąc w kuchni spotkałem NamJoona.-Wiesz co fajna ta Rosé. - powiedział.
-Wiem... Jest wspaniała. - odpowiedziałem.
-Taka dziewczyna to skarb Kookie. Lepiej się jej trzymaj. - nagle do rozmowy dołączył Jhope.
-Nawet psa mi wyprowadziła! - krzyknął z salonu V, a Tan radośnie zaszczekał.
-Tylko jej nie skrzywdź, bo cię...zabije.-powiedział srogi Yoongi.
-Dobrze, dobrze. Nie mógł bym, nie wybaczyłbym sobie.
CDN...
Sorry za nieobecność, będę nadrabiać. Jeszcze kilka rozdziałów i koniec. Może druga część. Się zobaczy.
Dzięki ❤️
CZYTASZ
~Mystery Boy~ JK Snapchat [ZAKOŃCZONE]
Fiksi Penggemar◾I i II część ◾ -To ty?! Nie jak to możliwe... Nie to tylko prank... Nie to sen... Ty jesteś prawdziwy wogóle?! -Spokojnie, dotknij,a się przekonasz księżniczko. ... Historia Rosé i Jungkooka🌿🌟 Najwyższe notowania: ¶287 w #kimseokjin ¶20 w #polish...