~32~

2K 60 8
                                    

Impreza weselna trwała i trwała.
Zaliczyłam już chyba z tysiąc tańców.
No chyba z połową panów na tym weselu.

Jednak najlepiej zapamiętam taniec z KyuMin'em. Ta mała istota była naprawdę odważna jak na 7 latka.
Podeszła i rzuciła krótkie "ładnie pani wygląda" zaprosił do tańca. Nie mogłabym się nie zgodzić. Nie miałabym serca.

Ukradkiem patrzyłam na Kooka, który z jednej strony się śmiał, a z drugiej strony był trochę zazdrosny. Naprawdę nie miał o co.

Zmęczona tymi wszystkimi tańcami usiadłam na ławeczce przed salą bankietową. Podziwiłam gwiazdy. Niebo o dziwo było czyste i przejrzyste. Idealny widok.

Przede mną była też nie mała rabata. Mnóstwo pięknych, pachnących kwiatów, a w nich te ulubione - goździki. Moja mama zawsze w urodziny stawiała je na mojej szafce nocnej. Potem...no cóż chyba coś się popsuło. Wypadek, śmierć. Ahh to za bolesne.

Nie dość, że byłam sama - sama jak palec. Nawet mój ojciec, rodziny ojciec, nie przyszedł z pomocą. Jedynie babcia i ciocia... Tęsknię za nimi. Wyjazd tu dał mi coś czego oczekiwałam - nowe życie, ciszę, spokój. Po kroku stawałam na nogi. Dawne rany się zagoiły ale palące blizny zostały. Nie zmienię tego, muszę z tym żyć. Każdego dnia, każdej nocy...

Dobra,koniec smutów ciekawe gdzie mój Kookie. Lepiej pójdę go poszukać.

***
Szłam chodnikiem do oczka wodnego obok hotelu. Przez światło latarni mogłam ujrzeć tam dwie postacie Kooka i jakąś dziewczynę. To było bardzo dziwne. Siedzieli na ławce

Nagle niebezpiecznie się do niego zbliżyła usiadła mu na kolanach.
Pocałowali się... Nie to nei prawda. Kook był jakiś dziwny od kilku dni... Może moje podejrzdnia są zgodne z prawdą. Kook mnie zdradza. Mam tego dość, wracam do Seoulu

Sprawdzę czy tylko jakiś samolot leci w tak późnej godzinie. Na szczęście ostatni o 22.30. Zarezerwowałam miejsce w samolocie i udalam się do hotelu by się spakować.

***

Długo mi to nie zajęło raptem 10min. To teraz muszę tylko złapać taxi i na lotnisko zajechać.

***
Właśnie już stoję przy odprawie i czekam aż mnie na pokład wpuszczą.
Gdy już wpuścili zajęłam swoje miejsce i czekałam na start samolotu.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




CDN.

Nikt się nie spodziewał takiego obrotu sprawy? Ciekawi co będzie dalej??? Gwiazdkujcie i komentujcie 💕

Przepraszam za nieobecność ale miałam dużo na głowie i byłam na wakacjach. Wracam powoli już do formy.

Besos kochani♥️

~Mystery Boy~ JK Snapchat		   [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz