4

8.3K 506 203
                                    

Tyler

Opierałem się o umywalkę i patrzyłem się z łobuzerskim uśmieszkiem na mojego brata, który kazał mi wyjść z pomieszczenia, cały się zasłaniając. Uwielbiam go denerwować, wygląda wtedy tak słodko, że najchętniej bym go zjadł. Gdyby nie bylibyśmy związani więzami krwi już dawno byłby mój. Mimo, że to omega. Na moje nieszczęście jest to mój brat, który jest nietykalny dla mnie i dla moich znajomych. Mimo, że gustuję w kobietach to Luka mógłby być wyjątkiem. Jeśli przyjrzeć mu się trochę bliżej to jest trochę kobiecy. Szczególnie, że nie gustuję w Omegach. Uważam, że są podstępnymi, nic nie wartymi szumowinami. Najpierw zaciągają do łóżka, a potem biorą młode i głupie Alfy na dziecko, byleby zostały oznaczone. Nienawidzę ich. Na szczęście mój mały słodki braciszek nie jest jednym z tych podstępnych stworzeń, cieszę się, że jest Betą. 

- Czy mógłbyś wyjść? Czuję się naprawdę niekomfortowo.- spojrzałem na niego i nie mogłem powstrzymać szerokiego uśmiechu. Chłopak przypominał dojrzałego pomidora, rumieniec obejmował całą jego twarz, uszy, a nawet tył szyi. Jego dziewczyna będzie prawdziwą szczęściarą. Nie mogąc się powstrzymać od zdenerwowania go bardziej podszedłem do niego i uklęknąłem przy wannie. Opuszkami palców dotknąłem jego szyi, a potem zacząłem kręcić na niej małe kółeczka, na co młodszy się wzdrygnął. Zbliżyłem usta do jego czerwonego ucha i lekko je polizałem. 

- Dlaczego tak się wstydzisz? Jestem twoim starszym bratem, nie ma czego się wstydzić.- widziałem jak chłopak drży co mnie bardziej nakręcało do dalszego wkurzania go. Gdy już miałem znów się do niego nachylić i powiedzieć mu coś sprośnego poczułem na sobie ogromną ilość wody.

- Wyjazd stąd kretynie! Nie dość, że jesteś głupi to jeszcze głuchy?! Powiedziałem ci, że masz wyjść, to wyjdź! Powtórzyć jeszcze raz?!- nie wytrzymałem i wybuchłem śmiechem. Dopiero co się wykąpałem a znów jestem mokry.

- Ochlapałeś mi piżamę!- spojrzałem na jego twarz, która nadal była czerwona i szeroko się uśmiechnąłem.

- Sam się o to prosiłeś głupia Alfo! A teraz wyjdź bo chcę się w spokoju ubrać!- wyszedłem z łazienki tak jak mnie o to prosił przy okazji mocząc całą podłogę. Wszedłem do swojego pokoju i wyciągnąłem świeżą bieliznę i dresy, po czym się w nie ubrałem. Mokre rzeczy odłożyłem na kaloryfer żeby szybko wyschły. Położyłem się na łóżku i zacząłem przeglądać instagrama. Po chwili usłyszałem zamykanie drzwi więc postanowiłem, że pójdę do pokoju Luka. Jak mam się nudzić to nie będę robić tego samemu. Nie lubię samotności bo nie jestem do tego przyzwyczajony, zupełnym przeciwieństwem jest mój brat. Czasem zastanawiam się czy naprawdę jesteśmy rodzeństwem bo różnimy się w stu procentach. Nie mamy ze sobą nic wspólnego, dosłownie. Nasz wygląd, zainteresowania, znajomi się różnią. Muszę podsunąć rodzicom pomysł o badaniu naszego spokrewnienia. Jestem ciekaw jakby zareagowali. 

- Jak tam panie obrażalski?- Wszedłem do pokoju Lu i od razu w oczy uderzył mnie pastelowy niebieski i biały. Tu było dosłownie wszystko w tych kolorach. Sam lu był ubrany w moją starą koszulę. Uśmiechnąłem się na to jak uroczo w niej wyglądał. aż odechciewa mi się z nim kłócić, o to że znowu kradnie moje ubrania. Nawet jeśli to te za małe na mnie.

- Nikt nie nauczył cię pukać?- w tym momencie dobry czar prysł.

- A ciebie nikt nie nauczył szacunku do starszych?- młodszy spojrzał na mnie jak na jakiegoś kosmitę.

- Na szacunek trzeba sobie zasłużyć.- Przewróciłem na niego oczami. Taki mały, a taki pyskaty. Coś naprawdę musi być na rzeczy. 

- Na pukanie też.- Tym razem to on przewrócił oczami na co pokręciłem głową. Mógłby być bardziej potulny. Podszedłem do jego łóżka i położyłem się na nim, koło Lu.

- Co ty robisz? Nie masz swojego pokoju? To moje łóżko wyjazd stąd.- naprawdę mnie rani. Jak on może być tak bardzo bezczelny do starszego brata? Jeszcze pomijając fakt, że ja jestem Alfą a on Betą!

- Nudzi mi się, a przecież nie będę nudził się sam. Masz coś ciekawego do roboty?- spojrzałem na niego mając nadzieję, że wymyśli mi jakiś ciekawe zajęcie.

- Idę spać.- jęknąłem przeciągle i przytusiłem na swoją głowę poduszkę. Spojrzałem na niego z błaganiem w oczach.

- Błagam powiedz mi, że żartujesz. Nie bądź taki nudny.

- Nikt nie każe ci ze mną przebywać.- westchnąłem głośno i spojrzałem na chłopaka, który teraz leżał skierowany do mnie plecami.

- W takim razie dobranoc.- ułożyłem się wygodnie i zamknąłem oczy próbując zasnąć. Moją ostatnią myślą przed odpłynięciem w krainę Morfeusza było to, że mam szczęście, że zasypiam koło tak słodkiej i pięknej istoty jaką jest Luka.

***

Hejka!

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Jeszcze uprzedzam, że w tym opowiadaniu wystąpi fetysz tatusia (Bo nie ma to jak mówić do brata Tatusiu XD).

Do następnej!

To on?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz