49

1.9K 150 15
                                    

Tyler

Zamrugałem oczyma i spojrzałem na mojego brata. No właśnie, co ja robię? Myślę o moim własnym bracie jak o obiekcie seksualnym. Na dodatek wyobrażam go sobie w seksualnych aktach. Jestem nie normalny, jak mogę myśleć w taki sposób o moim własnym bracie? To jest doprawdy obrzydliwe. Dzięki bogu, że Luka nie może tego usłyszeć w żaden sposób, bo by się mną brzydził.

- O niczym takim. Zastanawiałem się po prostu o twojej drugiej naturze.- Luka pokiwał głową i podniósł głowę tylko po to by usiąść na moich kolanach. Chwyciłem, go w biodrach żeby nie stracił równowagi i przełknąłem ślinę. Nie podoba mi się ta pozycja, znaczy bardzo ją lubią, ale to jest mój brat. Nie mam pojęcia, co się ze mną ostatnio dzieję. Muszę przestać myśleć w taki sposób o Luce, bo to się staję niebezpieczne. Szczególnie, że ja jestem Alfą a on jest Omegą. Bardziej niż to nie pomaga fakt, że jesteśmy rodzeństwem. Może zbliża mi się Ruja i targają mną pierwotne instynkty?

- Więc co o tym sądzisz? O mojej naturze Omegi? Nigdy mi nie mówiłeś zbyt dużo na temat swoich poglądów. Jedynie to, że nie lubisz Omeg. Podziel się tym ze mną.- Luka wyglądał na bardzo zainteresowanego moim zdaniem na ten temat. Ale prawda jest taka, że nigdy o tym za bardzo nie myślałem. Oprócz tego, że za nimi nie przepadam nigdy nie pomyślałem raczej nic innego. Nawet nie miałem powodu, bo do tego momentu żadnej innej Omegi nie spotkałem.

- Nie wiem Luka. Nigdy nie myślałem o nich w inny sposób. Może, dlatego, że myślę tylko o tobie a nie o innych Omegach. Współczuję im takiego życia, ale tylko ty mnie obchodzisz. Raczej nie będę miał o nich większego zdania, bo to nawet nie moja sprawa. I tak nie jestem w stanie nic dla nich zrobić. Ale mogę zrobić coś dla ciebie, dlatego tylko jedna Omega na tym świecie mnie interesuje, ty. Taka odpowiedź cię satysfakcjonuje?- Poprawiłem chłopakowi włosy i spojrzałem się na jego twarz. Jego policzki były zaróżowione, a oczy spuszczone w dół. Czyżby Luka się zawstydził? Przez moje słowa?

- Emm nie spodziewałem się czegoś takiego. Myślałem, że powiesz coś w stylu „ Przekonałem się do nich, są najlepszą rasą. Będę ich wielbić, a ciebie o już na kolanach".- chłopak zaczął się ze mnie nabijać, więc w akcie zemsty obróciłem go jednym ruchem na plecy i usiadłem mu na biodrach żeby nie mógł mi się wyrwać. Jedną ręką chwyciłem jego dłonie i unieruchomiłem je nad jego głową, a drugą dłonią zacząłem go łaskotać.

- Taki jesteś? Ja ci tu prawie komplementy i jestem miły, a ty sobie tek żartujesz? Przed chwilą spaliłeś buraka, co próbujesz wyjść z tego z twarzą? Zobaczymy, jaki teraz jesteś mądry.- Zacząłem go łaskotać jeszcze bardziej. Ja się tak wysilam i mówię mu taką ładną formułkę, a on mi się tak odwdzięcza? Nie mam zamiaru mu odpuszczać. Niech się przyzna, że po prostu starał się ukryć swoje rumieńce.

- No przestań! Przepraszam. To boli.- Luka płakał ze śmiechu, więc pewnie rozbolał go brzuch. Puściłem jego ręce i przestałem go łaskotać, ale nie zszedłem z jego bioder. Chłopak zaczął głośnie oddychać i powoli przestawał się śmiać. Chyba wystarczająco dostał za swoje. Dopiero teraz poczułem jak jego ciało jest małe i słabe. Nawet nie czułem jak próbował wyrwać ręce z mojego uścisku. Bycie takim drobnym jest chyba jedną z cech Omeg. Nigdy wcześniej nie zwróciłem na to uwagi.

- I co masz mi do powiedzenia?- Spojrzałem się na niego z głupim uśmiechem, a na jego twarzy było widać niezadowolony grymas. Wierze, że jest niezadowolony z tego, że tak łatwo przegrał, ale nie miał najmniejszych szans.

- Przepraszam za ten żart. Po prostu poczułem się zawstydzony. Nie spodziewałem się, że powiesz do mnie coś takiego. To naprawdę było zawstydzające.- Na jego policzkach znów pojawił się różowy odcień. Uśmiechnąłem się pod nosem i przejechałem ręką po jego policzku. Wyglądał naprawdę uroczo w takiej pozycji. Szybko odchrząknąłem, gdy uświadomiłem sobie, o czym właśnie pomyślałem. Muszę schować takie myśli głęboko w głowie i do nich nie wracać.

- Co było w tym niby takiego zawstydzającego? Powiedziałem tylko to co myślę.- chłopak tylko przewrócił oczami i głośno westchnął.

- Nie wiem czy zrozumiesz, o co mi chodzi.

***

Hejka!

A oto jest kolejny rozdział. Co prawda pisany dzisiaj trzy razy ale jednak. Byłam pewna, że go dzisiaj nie dodam bo po dwóch razach kiedy napisałam cały rozdział i całego go kasowałam dwa razy tak jest po trzeciej próbie jest. Mam nadzieję, że się wam podoba.

Do następnej!

To on?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz