12

7.6K 458 85
                                    

Ważne info na dole

Luka

Poczułem jak na moich rękach znajduje się sznurek. Próbowałem poruszyć rękami ale czułem, że nie mogę. 

- Co ty robisz? Dlaczego mnie wiążesz?- próbowałem się rozwiązać ale chłopak ma doświadczenie w wiązaniu i robieniu supłów. Był harcerzem. 

- Pokazuje ci dlaczego nie warto mnie denerwować, braciszku. Ostrzegałem cię.- sapnąłem gdy chłopak mocniej pociągnął za sznurki. Nie chciałem tego przyznać ale chyba muszę, to mi się podoba. Oddanie pełnej kontroli komuś innemu, nawet jeśli to przez naturę omegi, nie mogę pokazać tego Tylerowi. Nie chcę nawet wiedzieć co sobie pomyśli gdy zobaczy u mnie erekcje. 

- Odpuść mi ten jeden raz. Ty też mnie wiele razy denerwujesz i jakoś nic ci nie robię.- chłopak podniósł mnie do pozycji klęczącej. Przynajmniej klęczę na łóżku nie na podłodze.

- Ale ja jestem inny. No i nikt ci nie karze nic nie robić. Przecież możesz się bronić, miej pretensje tylko do siebie.- prychnąłem głośno, za co dostałem w łeb.- Nie prychaj na mnie. Teraz ja jestem twoim Panem.

Zarumieniłem się na określenie, którym siebie określił. Wyobraziłem sobie jak to brzmi w moich ustach i szybko zganiałem się za takie myśli. To jest mój cholerny brat co ja sobie wyobrażam? Spróbowałem pomyśleć o czymś innym, o czymś co nie miało wspólnego z moim bratem i chorymi fetyszami. 

- Co chcesz mi zrobić?- przeszedł mnie dreszcz gdy przejechał opuszkami palców po miejscu gdzie powinno być oznaczenie. To jest jedno z najwrażliwszych części na ciele Omegi.- Czy mógłbyś mnie tak nie dotykać. 

- A niby dlaczego?- szybko zacząłem szukać jakieś głupiej wymówki.

- Bo mam tam łaskotki.- zaraz pożałowałem tych słów. Tyler zaczął jeździć palcem dokładnie w tym samym miejscu. Zacząłem wymuszać śmiech chociaż w oczach miałem powstrzymywane łzy. Mój instynkt szalał, a miejsce, które dotykał mój brat paliło. 

- Coś dziwnie pachnie. Czujesz to?- cholera. Miałem unikać takich sytuacji przez prawdopodobieństwo zaprzestania działania leków. Jeśli Tyler zrozumie co się dzieje to będę miał przesrane.

- Nie. Pewnie ci się coś wydaje.- zamknąłem oczy. Wiedziałem, że mi nie uwierzył, nie jest aż tak głupi.

- No tak, Bety mają gorszy węch. Na pewno coś dziwnie pachniało. Już tego nie czuję ale jestem pewien, że to czułem.- przełknąłem ślinę modląc się by dał sobie z tym spokój.- Nieważne. Idę zrobić sobie kolacje, a ty masz tu siedzieć. 

Gdy wyszedł spróbowałem rozwiązać ręce ale na moje nieszczęście się nie udało. Oparłem się o ramę łóżka i z braku innych możliwości zacząłem rozmyślać. Dlaczego coraz częściej zacząłem myśleć o Tylerze nie jak o bracie tylko jak o partnerze? To jest nie do pomyślenia, jestem pewny, że gdyby mój brat się o tym dowiedział byłby mną obrzydzony. Pomijając fakt, że znienawidził by mnie gdyby się dowiedział, że jestem Omegą. A może to dlatego tak o nim myślę. Jestem Omegą i potrzebuję Alfy, a Tyler jest jedyną Alfą, z którą mam bliższy kontakt. Do tego nie miałem rui i biorę tabletki więc moje hormony szaleją. Tak, to na pewno dlatego i właśnie przez to nie powinienem się tym martwić i o tym myśleć. 

- Luka! Chodź tu i zjedz coś!- westchnąłem głośno i modliłem się by ten palant mnie rozwiązał. Ręce zaczynały mi drętwieć i boleć, a ten buc robił sobie jeszcze jaja, które mu kiedyś urwę. zszedłem z łóżka bez problemów. Co prawda przy schodach miałem mały problem bo się poślizgnąłem ale na szczęście nie spadłem. Wszedłem do kuchni i szeroko się uśmiechnąłem kiedy poczułem zapach naleśników. Podszedłem do talerza i usiadłem na krześle. 

- Rozwiąż mnie.- spojrzałem z determinacją na brata, który głupkowato się uśmiechnął. Naleśniki to moje bóstwo, nie odpuszczę.

- Musisz jeść bez rąk.- spojrzałem na niego z oburzeniem. Co on sobie wyobrażał?!

- Oszalałeś?! Nie jestem jakimś psem!- najpierw mnie związał a teraz oczekuje, że będę zachowywał się jak pies? Na to sobie nie pozwolę. Nawet jako Omega nie wypada się tak poniżać.

***

Hejka!

A więc mam nadzieję, że się podobało. A teraz ta gorsza część. Jak wiecie, bo pisałam o tym w chuj dużo razy, wstawiam rozdział kiedy go napiszę. Czasem nie mam czasu albo weny więc rozdziału nie ma. Tak więc dlaczego ciągle się pytacie kiedy będzie rozdział? Nie chcę być nie miła ale prosiłam was naprawdę dużo razy byście tego nie robili. W tym tygodniu była u mnie kuzynka z Niemczech i nie miałam czasu. A nawet jak go miałam dostawałam wiadomości o treści "Kiedy kolejny rozdział" i odechciewało mi się pisać. Teraz wyjeżdżam na tydzień nad jezioro i raczej nic nie wstawię. Ale jeśli dostanę wiadomość o zapytaniu o kolejny rozdział, to wstawię go we wrześniu. Wiedźcie, że ja też mam swoje życie i nie pisze opowiadań 24/h.

Do następnej.

Ps. Rozdziały do "jestem lesbijką" pojawią się najprawdopodobniej w połowie sierpnia, może wcześniej.

To on?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz