- Jesteśmy - powiedział uśmiechając się.
Wysiadłam z auta i zaczęłam się rozglądać.
- Czy to nie jest czasem ten park rozrywki gdzie...
- Tak - dokończył za mnie. Nie miałam z tym miejscem przyjemnych wspomnień omijając oczywiście przejażdżki z Kim i Alexem. Dlatego też nie sądziłam, że się tu jeszcze pojawię. - Chodźmy - złapał mnie za rękę i pociągnął w swoją stronę.
Z racji, że się ściemniało, to miejsce wyglądało magicznie. Wszystkie karuzele świeciły się na różne kolory, a dookoła było wiele innych osób w naszym wieku.
- Podoba ci się? - spytał widząc jak podziwiam to miejsce rozglądając się dookoła.
- Tak, jest tu naprawdę pięknie - odpowiedziałam i poszliśmy dalej.
°°°
- No to może rollercoaster? - spytał, a mi od razu na myśl przyszła ostatnia przejażdżka.
- Sam na niego pójdziesz - powiedziałam widząc przed oczami tą kolejkę, a krzyki osób będących na niej wcale nie pomagały.
- Co? Czemu? Widziałem ostatnio, że na tym byłaś - mówił zdziwiony.
- Czy ty widziałeś mnie po tem? To jest przerażające! - powiedziałam, a Jeon się zaśmiał - Ty się nie śmiej, ja mówię serio. Chcesz idź sam ja nigdzie nie idę.
- Chodź pójdziemy razem i będzie dobrze zobaczysz - namawiał mnie tak z 5 minut. Choć tak naprawdę zgodziłam się już wcześniej pójść razem z nim to nie powiedziałam tego głośno. Po prostu fajnie jest słychać jak bardzo chce się tym ze mną przejechać.
°°°
- To naprawdę nie jest dobry pomysł - powiedziałam siedząc już na swoim miejscu. Obok mnie, z prawej strony siedział nie kto inny jak Jungkook.
- Będzie dobrze, mówię ci - powtarzał, ale to nie sprawiło, że się mniej bałam.
- Gotowa? - spytał śmiejąc się.- Nie - odpowiedziałam kręcąc głową, a chłopak złapał mnie za rękę. W tej chwili kolejka ruszyła.
Pierwsze zakręty nie były takie złe, a jazda z małych wysokości nie straszyła.
Dopiero, gdy zbliżaliśmy się do największej z nich zaczęłam się bać, na co mocniej ścisnęłam dłoń Jeona.- O mój Boże - powiedziałam w momencie gdy byliśmy na samej górze. Na ten widok zamknęłam oczy i zaczęłam przygotowywać się na szybki zjazd. - Zjedźmy już proszę - jak na złość trzymali nas na szczycie przez dłuższą chwilę przez co jeszcze bardziej się denerwowałam.
Usłyszałam jeszcze tylko głośny śmiech Jungkooka i szybko zjechaliśmy.
Tak jak kilka innych dziewczyn nie mogłam powstrzymać się od krzyku.°°°
- Nigdy, kurwa, więcej
- Było spoko - zaśmiał się chłopak
- Było spoko? Gdy ty sie dobrze bawiłeś, ja umierałam że strachu! - prawie do niego wykrzyczałam na co ten znów się zaśmiał.
- To co wracamy? - spytał, a ja skinęłam głową zgadzając się.
°°°
- To chyba nie jest droga do domu... - powiedziałam trochę spanikowana, gdy chłopak pojechał w przeciwnym kierunku.
- Wiem, chcę ci coś pokazać - powiedział spoglądając na mnie z małym uśmiecham wymalowanym na twarzy.
- Co takiego? - spytałam.
CZYTASZ
We don't like each other...//J.JK
FanfictionDo szkoły przychodzi nowy uczeń. W szybkim tempie staje się szkolnym BadBoy-em. Zaczyna on dręczyć 17-nasto letnią Weronikę. Oboje pałają do siebie nienawiścią. Ona uważa go za denerwującego łamacza serc. On uważa, że ona jest... No właśnie. Skąd mo...