Jakiś czas później byliśmy już w metrze. Jakimś cudem udało się nam znaleźć miejsce, ale siedzieliśmy ściśnięci obok siebie. Znowu mogłam poczuć z bliska zapach jego perfum. Tym razem jednak byłam na tyle opanowana, by się w nim nie zatapiać i nie myśleć nawet o tej bliskości. Takie uczucia nie są dla mnie. On, ani żaden inny chłopak nie jest dla mnie. Gdybym umiała wymazać przeszłość to naprawdę bym się nad tym zastanawiała. Jednak powoli zamykały mi się oczy i pragnęłam oprzeć się o niego... Potrząsnęłam głową i wstałam, łapiąc za poręcz.
- Co ty robisz? Siadaj - odezwał się Kei w reakcji na moje dziwne zachowanie.
- Nie, chcę postać. I tak pewnie zaraz wysiadamy?
Pokiwał głową i westchnął.
- Tak, za dwa przystanki.
Ustałam do niego bokiem, wyciągnęłam telefon i zaczęłam odpisywać przyjaciółkom na wiadomości oraz wysyłać zrobione dziś zdjęcia. Umówiłyśmy się na długą rozmowę wideo tego wieczoru. Chwilę później Kei przerwał mi wymienianie informacji, ponieważ już musieliśmy wysiąść. Ruszyliśmy w drogę do hotelu. Szedł obok mnie i nagle przerwał panującą między nami ciszę:
- Chcesz wpaść na kolację?
Chciałam, jednak po moich dzisiejszych wrażeniach wiedziałam, że nie mogę.
- Mama pisała sms, że zamówiła nam posiłek, więc muszę odmówić.
Posłałam mu blady uśmiech z nadzieją, że nie domyśli się prawdy. Wzruszył tylko ramionami i powiedział:
- Dobrze wiesz, co tracisz - pyszny posiłek i mój widok.
Tak, niestety dobrze wiem.
Uśmiechnął się arogancko (a przynajmniej tak myślę, bo jego jego twarz widziałam dziś tylko w restauracji, w przebieralni w Animate oraz w świątyni gdyż nosi tą idiotyczną maskę). Przeszliśmy przez drzwi hotelu i weszliśmy do windy. Zaraz po zamknięciu drzwi zdjął z siebie maskę oraz czapkę. Odetchnął i spojrzał na mnie. Tym razem mogłam zobaczyć jego twarz i uśmiech.
- Powiesz mi, po co ta maska i czapka? - zapytałam zaintrygowana.
Przesunął się do mnie i szepnął mi na ucho:
- Tylko wtedy, jeśli zjesz ze mną kolacje.
Westchnęłam zirytowana i obróciłam się twarzą do drzwi.
- I tak mi powiesz.
Chwilę później otworzyły się na moim piętrze drzwi windy. Miałam zamiar już wyjść, ale Kei złapał mnie za rękę i wciągnął z powrotem do środka, przyciskając sekundę później przycisk zamykania drzwi. Zszokowana spojrzałam na jego o dziwo poważną twarz. Wziął moją w swoje dłonie i podniósł w górę moją głowę tak, żebym nie mogła spuścić z niego wzroku. Pochylił się ku mnie zamykając oczy. Skamieniałam i nie wiem dalszego, ale po prostu czekałam na pocałunek. W policzek. Znowu. Delikatnie musnął go wargami, powodując u mnie dreszcz. Co za głupota! Wyrwałam mu się, posłałam groźne spojrzenie i wyszłam z windy.
Po powrocie do apartamentu przebrałam się w piżamę i rzuciłam na łóżko. Musiałam pomyśleć.
Ciężko powiedzieć, co tak właściwie się dzieje. Keia znam ledwie trzy tygodnie, a mam wrażenie jakbym go znała całe życie. Nie wiem dlaczego, ale już od pierwszych chwil, odkąd się poznaliśmy, dobrze się dogadywaliśmy. Nie kojarzę sobie, bym go kiedykolwiek wcześniej spotkała. A jednak nasza znajomość jest jak bliska przyjaźni, chodź wiem, że nie jest to dobry pomysł. Okłamuję już od samego początku An i Ju. Skłamałam na temat mojego gimnazjalnego życia. Nie wspomniałam im o mojej ciemnej przeszłości. Nawet jeśli to nie trwało długo, to jednak jest sporym epizodem z mojego życia. Naprawdę nie chcę okłamywać więcej osób, ale nie umiem tego nie robić. Gdyby to było takie proste, już dawno bym im wszystko powiedziała. Teraz jeszcze doszła kolejna osoba do tego zmartwienia - Kei. Jednakże powoli i na nim zaczyna mi zależeć. Jest naprawdę dobrym i zabawnym kolegą. Do tego ma duży dystans do świata i siebie. Ja niestety nie umiem tej jednej sprawy zniwelować i choć ją tak pilnie strzegę, nie wiem, czy kiedykolwiek będę mogła na to machnąć ręką. Nie wiem, co mam robić. Jak na razie i tak go będę często widywać, bo mieszka ode mnie piętro wyżej, na co nie mam wpływu. Żal mi naszej znajomości, ale chyba nie jest ona dobrym pomysłem. Lubię go, ale moja przeszłość mnie zbyt przerasta, bym mogła z uśmiechem okłamywać bliskie mi osoby i poznawać nowe.
CZYTASZ
Japońska bajka
Romance- Jakie jest twoje marzenie? - Chcę mieszkać w Japonii! - A chciałabyś wyjść za Japończyka? - O Matko, to by był piękny sen! A co, jeśli marzenia się spełniają, a sny stają się jawą? Jak ty byś sobie poradził? Poznaj historię o weso...