Dalsza część zwiedzania

19 4 1
                                    

  Złapał mnie nagle za dłoń i przysunął ją sobie do ust. Zszokowana zamarłam i patrzyłam, jak całuje moją rękę. Serce zabiło mi mocniej. Usiłowałam ją wyrwać, ale nie dałam rady i po oddanym pocałunku spojrzał na mnie dzikim wzrokiem oraz obdarzył mnie podobnym uśmiechem. Przeraziłam się, jednak widząc moją reakcję wybuchnął śmiechem i puścił moją dłoń. Zareagowałam na to czerwonym rumieńcem i posłaniem złowrogiego spojrzenia w jego stronę, na co jeszcze bardziej zaczął się śmiać. Gdy ochłonął rzekł:

 - Oj, Ai-chan. Nie kuś mnie lepiej, bo nie będę mógł się powstrzymać. Nie zapominaj, że jestem mężczyzną.

  Fuknęłam, skrzyżowałam ramiona na piersi i spojrzałam w inną stronę. Po chwili przysunął się do mnie i poklepał po głowie.

 - Agape, nie gniewaj się. Zauważyłem, że masz ochotę na żarty, lecz nie chciałem zrobić ci nic złego. Przepraszam - powiedział.

  Nagle ja sama wybuchłam śmiechem. Nigdy nie widziałam, by tak przepraszał i wyglądał na takiego zlęknionego. Teraz to on zaczął patrzeć na mnie złym wzrokiem, ale nie wytrzymał długo i dołączył do mnie. Gdy w końcu przywróciliśmy się do porządku i usiedliśmy z powrotem do stołu ponownie zapadła cisza. W sumie ten pocałunek nie był zły, a nawet uroczy. Zarumieniłam się na samą myśl o moim szybkim biciu serca podczas tej sytuacji. Rzuciłam okiem na Kei'a. Również miał lekkiego rumieńca! Nasunęłam włosy na twarz i powiedziałam, że idę do łazienki. Chwilę później stałam przed lustrem i patrzyłam na siebie krytycznym wzrokiem. Moje niemalże białe włosy śmiesznie kontrastowały z różową twarzą. Dodatkowo pechem pomalowałam powieki różami! Delikatnie wklepałam sobie zimną wodę w twarz i poprawiłam mój skromny make-up. Naszła mnie w pewnej chwili głupia myśl: kto by kogo szybciej zdobył? Zaśmiałam się w reakcji na nią. Pff, od kiedy myślę o takich rzeczach? Nawet jeśli chciał by mnie poderwać, nie mogę sobie na to pozwolić. Boję się samą myśl o jego zachowaniu, gdyby jakimś cudem poznał o mnie prawdę, a przecież w związku chodzi o zaufanie, więc kiedyś i tak musiałby poznać prawdę. Miłość jest u mnie uczuciem przekreślonym.

  Wyszłam z łazienki i wróciłam do naszego pomieszczenia. Usiadłam przy stoliku oraz posłałam uśmiech w stronę bruneta i coś mnie naszło. Przecież nie może być również moim przyjacielem, jeśli pragnę ukryć przed nim prawdę. Zostawiłam na twarzy pogodną maskę, ale wewnątrz zapanował smutek i chłód. Muszę trzymać go na dystans, bo nie chcę go zranić.

  Wyszliśmy z restauracji i w końcu zabrał mnie do miejsca, o którym marzyłam - sklep Animate w dzielnicy Ikebukuro! Szliśmy wzdłuż mnóstwa sklepów z anime i mangą. Moje oczy błyszczały jak diamenty. Gdzie nie spojrzałam było coś, co uwielbiam. Miałam ochotę zatrzymać się w każdym sklepie, ale wiedziałam, że to do Animate ciągnienie mnie najbardziej. Niemalże w podskokach szłam obok Kei'a, który ciągle przewracał oczami. W pewnej chwili nawet zażartowałam, że zaraz wykręci je z oczodołów. Poganiałam go ciągle i gdy w końcu stanęliśmy przed moim rajem, miałam ochotę wzlecieć w górę ze szczęścia. Najpierw poszliśmy na piętro dla cospleyerów. Szłam pomiędzy pułkami ślimaczym tempem oglądając każdą z nich. Zatrzymałam się przy przebraniu Sakury z ,,Naruto". Już wcześniej postanowiłam kupić jakiś, a że bardzo ją lubię, zapragnęłam je posiadać. Ale czy wejdę? Mam 174 cm. wzrostu, co jest dość nietypowe w świecie Azjatek. Może spróbuje? Wezmę najwyżej jakiś największy rozmiar. Wyciągnęłam rękę ku półce z ubraniami, ale nagle odezwał się Kei.
 - Ty chcesz to kupić? - zapytał mnie ze zdziwieniem.


Japońska bajkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz