7. „Lau, To moja dziewczyna - Maia"

109 8 0
                                    

*oczami Laury*

Odkąd Raini pomogła mi się opamiętać, minęły 2 tygodnie. Wydaje mi się, że już jest czas, aby powiedzieć wszystko Rossowi. Przykro mi, że ukryłam przed nim taki fakt z mojego życia. Powinnam mu powiedzieć od razu. No ale...bałam się. Bo kto chciałby zaprzyjaźnić się z dziewczyną, która ma ojca alkoholika i siostrę ćpunkę? No błagam. Wiem, że ludzie uciekają na takie fakty o czyimś życiu. Skąd wiem? Sama to przeżyłam. Pamiętam, że jak byłam w gimnazjum, powiedziałam swojej "przyjaciółce" o sytuacji rodzinnej. Opowiedziała to całej mojej klasie i nikt mnie nie lubił. Zawsze byłam wyrzutkiem. W liceum też się dowiedzieli o patoli, którą mam w mieszkaniu. Jak można się łatwo domyślić, nie przyjęli tego dobrze. Kolejny raz byłam omijana, wyśmiewana, hejtowana i wszystko co się da. Dopiero jak poszłam do pracy, nikt nie wiedział kim jestem i co się u mnie dzieje. Raini jest jedyną osobą, która o tym wie. Nikomu innemu nie powiedziałam, bo bałam się. Poza tym Raini również się bałam, ale ona chciała spotkać moją siostrę i nie miała też nic przeciwko, aby poznać moją rodzinę. Nie dałam rady ją powstrzymać żadnymi wymówkami. Zadziorna z niej dziewczyna trzeba przyznać. Powiedziałam jej wszystko. Oprócz przyczyny śmierci mojej mamy. Nie chcę o tym wspominać. Zrozumiała mnie i uznała, że nie muszę się z nią tym dzielić. Do tej pory jestem jej za to wdzięczna. Nienawidzę wracać do tamtej nocy. To mnie zbyt przytłacza. Jednak wrócę do tematu. Napiszę dzisiaj do Rossa i wyznam mu, że 1. Jestem w nim zakochana, 2. Tak naprawdę nie mam całkiem normalnej rodziny.
Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Wzięłam telefon do dłoni i wysłałam mu następującego SMS:
Laura: Hejka! Chciałbyś się dzisiaj spotkać?
Po chwili już usłyszałam powiadomienie. Odpisał z niesamowitą szybkością.
Ross: Dobrze. Gdzie się spotkamy?
Zazwyczaj po prostu po mnie przychodził, ale ok. Może dzisiaj nie może, albo coś w tym stylu.
Laura: Może być w parku? Za godzinę?
Ross: Pewnie! Do zobaczenia Lau
Laura: Paa
Odłożyłam telefon i postanowiłam się powoli zbierać. Jestem dopiero w piżamie, więc mam sporo do zrobienia. Szybko wstałam z łóżka i poszłam zrobić makijaż. Następnie nałożyłam na siebie czarną skórzaną kurtkę, jeansy tego samego koloru i czerwoną bluzkę dla odmiany. Wraz z nałożeniem moich butów, wyglądałam tak:

Raini kiedyś zrobiła mi to zdjęcie, jak dziwnym trafem byłam tak samo ubrana, jak dzisiaj

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Raini kiedyś zrobiła mi to zdjęcie, jak dziwnym trafem byłam tak samo ubrana, jak dzisiaj. Nałożyła mi jeszcze jakieś gówno na szyję, nawet nie pamiętam już po co mi to było. W sumie, pomijając fakt, że okropnie wyszłam, lubię to zdjęcie. Pamiętam ten dzień, jakby był wczoraj. Byłam z Raini na zakupach i wtedy pierwszy raz poznałam jakiegoś jej chłopaka. Okazał się strasznym debilem. Skąd to wnioskuję? Zależało mu tylko na tym, aby się przespać z moją przyjaciółką! Nienawidzimy go teraz. Tak, obie.
Już dłużej nie myślałam, tylko zeszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę.
- No, tak. Nie zrobiłam zakupów. - powiedziałam do siebie, gdy ujrzałam pustki. Niestety, tylko ja potrafię robić zakupy. No dobra, oni też umieją, ale inne. Kupują alkohol głównie. Jak nie tylko...
Uznałam, że szybko pójdę do jakiegoś sklepiku i kupię tam rogala, pączka albo coś w tym stylu. Jak wrócę od wypadu z Rossem, zrobię zakupy. Przecież ojciec i Van też muszą jeść coś w domu.
Zeszłam po schodach i wyszłam na dwór. Mam jeszcze 20 minut. Szybko się uwinęłam. Pobiegłam do sklepu i kupiłam drożdżówkę z wiśniami. Pyszne było! Mogłabym to jeść codziennie dosłownie! Gdy skończyłam swoje śniadanie, poszłam spacerkiem do parku, aby nie być czerwona jak burak na twarzy. To nie jest dobre "pierwsze wrażenie". Dopiero teraz sobie przypomniałam dlaczego chcę się z nim spotkać. Obawiam się jego reakcji. I na to, że mi się szalenie podoba, i na to, że go okłamywałam.
- Chcę mieć już to za sobą. - westchnęłam i szłam dalej, już z mniej zadowoloną miną.
W końcu dotarłam na miejsce. Nie widzę jeszcze Rossa. To chyba podwójnie pamiętny dzień, bo to zawsze on czeka na mnie. Nieźle.
Czekałam, bawiąc się moimi włosami ( zawsze to robię, gdy bardzo się stresuję ). Nagle usłyszałam jakiś głos za sobą.
- Hej, Laura. - tak, to był jego głos. W końcu przyszedł!
- Cze... - odwróciłam się. Spostrzegłam, że nie jesteśmy tu całkiem sami. Z Rossem była jakaś dziewczyna. Brunetka, falowane włosy. Ubrania widać, że bardzo drogie. Czarny kombinezon, duże złote kolczyki, buty chyba z wyższej ligi. Koturny. Jest naprawdę ładna. Nawet mało powiedziane. Ja przy niej wyglądam jak jakiś krecik. Tak, jak mały czarny ślepy krecik. Brakuje mi tylko takich słodkich okularków. - ...ść. To znaczy! Cześć!
- Haha, wiem. Nie spodziewałaś się tego. Wybacz, że nie uprzedziłem cię wcześniej. Chciałem zrobić ci niespodziankę! - Jaką kurwa niespodziankę? Co on tu odpierdala? Chciałam być z nim, a nie z nim i nią. - Poznajcie się! Maia, to moja najlepsza przyjaciółka - Laura. Lau, to moja dziewczyna - Maia.
Aaa super. Czyli Ross na białym koniu ma dziewczynę! Dobra, spodziewałam się wielu rzeczy dzisiaj, ale na pewno nie tego. A właśnie! Miałam z nim porozmawiać! Teraz to już na 200% tego nie zrobię. Również nie powiem mu, że go okłamywałam. Przy niej? Jeszcze czego.
Podałyśmy sobie rękę z uśmiechami. Hah, sztucznymi. Wyczułam to. No, ale dobra, nieważne.
- To co robimy? - zapytał widocznie podekscytowany blondyn. Chciałam mu teraz odpowiedzieć „To ja może was zostawię, a wy nacieszcie się sobą. Tobie powiem coś ważnego dla mnie potem. To przecież może poczekać kolejne 2 miesiące, co nie?", ale tego nie zrobię. Zraniłabym go, a to ostatnia rzecz jaką chciałabym zrobić...
- Nie wiem, może pójdziemy do kina? Słyszałam, że leci „Król Lew" w prawdziwym życiu. A w „Can you feel the love tonight" Nali głos podkłada Beyonce! Uwielbiam ją! - zaproponowałam, na co reszta się zgodziła.
Kupiliśmy bilety, usiedliśmy na swoich miejscach i zaczęliśmy oglądać. Ross siedział obok Mai, podobnie jak ja. Szkoda, że to nie chłopak usiadł na środku. Chociaż wydaje mi się, że Maia nie bez powodu nalegała, aby być na środku. Wyczuwam od niej nutkę nienawiści. Z wzajemnością oczywiście. Chociaż nie dziwię się, że mnie tak nie lubi. Też byłabym zazdrosna, gdyby mój chłopak wychodził na randkę ze mną i zabierał ze sobą przyjaciółkę. Auć, już się boję, co zrobiłabym tej dziewczynie. Nie no, żartuje oczywiście. Nie jestem Raini, haha.
Po filmie, chłopak zaproponował pizzę. W sumie zawsze ją proponuje po wyjściu z kina. Jednak ja dzisiaj odmówiłam. Jakoś nie miałam ochoty na dłuższe bycie niepotrzebnym kołem. Wiem, że Ross nie chciał, żebym tak się czuła, ale ja za to nie chcę im przeszkadzać. Niech się dzisiaj sobą nacieszą. Ja jestem tylko przyjaciółką i powinnam ustąpić. Cóż...nie widzę nawet innej opcji. Nie chcę im przecież niszczyć związku, ani nie zamierzam. To nie w moim stylu.

*oczami Rossa*

Laura się dzisiaj dziwnie zachowywała. Najpierw była bardzo rozkojarzona. Na filmie patrzyłem na nią cały czas. Zauważyłem, że wcale nie skupiła się na nim. Zazwyczaj jest wpatrzona w ekran i nic jej od niego nie odciągnie. Teraz była widocznie zamyślona. Nie podoba mi się to. Może nie powinienem robić jej tej niespodzianki i uprzedzić? Miałem nadzieję, że Maia i Laura się polubią, ale wydaje mi się, że moją dziewczynę bardzo denerwuje Lau. Trochę śmieszne, że jest zazdrosna, bo Laura to tylko przyjaciółka. Ale nie chcę, żeby i Mai, i nawet szatynce było niefajnie na naszych spotkaniach, więc chyba po prostu będę się z nimi umawiać oddzielnie. Trochę szkoda, ale trudno.

*oczami Laury*

Wróciłam do domu. Szybko pobiegłam na górę, mijając się z tatą, który właśnie siedział na swoim fotelu. Jakby mnie to dziwiło. O fuck! Zapomniałam o zakupach! No trudno, zrobię jutro. Ugh! Ten dzień był beznadziejny! A najgorsze, że niczego nie powiedziałam Rossowi. A już byłam gotowa. Chociaż teraz sama nie wiem, czy jest sens mówić. Zobaczymy. Teraz jestem strasznie zmęczona. Weszłam do swojego pokoju, ziewając przy tym. Położyłam się na łóżku. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.

*******************************************
Sorry, że dzisiejszy taki krótki. Ja nie jestem z niego zadowolona. Ale już jestem zmęczona, więc idę na spanko.

Dobranoc - E.MOON

PS. PRZEPRASZAM ZE TAK PÓŹNO ALE ZAPOMNIAŁAM 😭

Raura - Przypadkowe SpotkanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz