19. Oczami Rockiego

87 8 1
                                    

GODZINA: 8:24

*oczami Rockiego*

Przebudziłem się. Ale długo spałem dzisiaj. Zazwyczaj wstaję o 7., tym razem jednak było inaczej, bo wczoraj długo siedziałem u Kendall ( mojej dziewczyny ). Chodzimy już od 4 miesięcy. Szczerze? Nie sądziłem, że będziemy kiedyś parą. Byliśmy przyjaciółmi przez dość długi czas i nie zamierzałem tego zmieniać. Jednak któregoś dnia to się stało:
*retrospekcja*
Poszliśmy z 2 naszych przyjaciół ( Nickim i Tess ) nad zalew. Chlapaliśmy się w zalewie i byliśmy cali mokrzy. A szczególnie dziewczyny. Ja wrzuciłem Kendall a Nicki Tess do wody. Ale były wściekłe. Nigdy nie widziałem u nich takiego zdenerwowania. W sumie - zniszczyłem niechcący Kendall telefon, bo trzymała go w tylnej kieszeni spodenek. Ma nauczkę. Sama pierwsza zaczęła chlapać. Potem, gdy trochę się osuszyliśmy, rozpaliliśmy ognisko. Ja miałem ze sobą gitarę. W sumie, jak zawsze. Dziewczyny biorą ze sobą wszędzie torebki, a ja biorę gitarę. Ewentualnie ukulele. Grałem piosenki mojego zespołu, ale również innych. Śpiewaliśmy i śmialiśmy się. Zrobiliśmy pieczone pianki, które tak właściwie były trochę niewypałem, bo zbyt się kleiły. Mimo wszystko było zabawnie. W pewnym momencie Nicki i Tess uznali, że przyda nam się trochę piwa. Mi jakoś nie chciało się iść, Kendall tak samo. Tamta dwójka poszła więc sama do sklepu. Nie było ich dość długo, bo sklep był 2 kilometry od ogniska. A oni dobrej kondycji nie mają, haha. Ale do rzeczy. Byłem sam z Kendall. Siedzieliśmy obok siebie ( naprawdę bardzo blisko ), ja dalej grałem piosenki. Wyglądała tak pięknie, słuchając mojej muzyki. Coś mnie ukuło w sercu. Najpierw nie wiedziałem, co to było. Czułem to, kiedy patrzyłem na blondynkę. Próbowałem to ignorować, ale się nie udało. Postanowiłem jednak nie myśleć o tym aż tak bardzo i grać dalej. Tym razem jednak nie dla wszystkich. Nie dla fanów, którzy co kilkanaście minut pojawiali się obok i wstydzili zagadać. Nie dla samego siebie. Dla niej. Każdy dźwięk wydobyty z tego 6-strunowego instrumentu, był dedykowany tylko i wyłącznie jej. Nie wiem, dlaczego, ale poczułem się, że chcę śpiewać dla niej przez wieki. Że chcę dawać całą energię, którą wkładam w muzykę. Nie wiem, jak to ująć. Nie jestem jakimś romantykiem, jak mój braciszek - Ross. Ale po prostu...miałem jakieś skryte pragnienie, aby dać jej to, co kocham. Oddać jej moją muzykę. Już nie będę słodził...Kendall nagle przybliżyła się do mnie i oparła o moje ramię. Poczułem taki entuzjazm, gdy lekko kołysała się do rytmu. Pachniała tak pięknie tamtego wieczoru. Zapach truskawek z nutką wanilii. Dotąd pamiętam. Jej włosy były jeszcze mokre, przez co i moja koszulka taka była. Sam nie wiem czemu, ale zacząłem śpiewać One Last Dance. Śpiewając, poczułem, że blondynka lekko się spięła. Znała tekst doskonale, wiem to. Chyba zrozumiała, że wcale nie śpiewam tej piosenki bez powodu. Bo to prawda. Śpiewałem ją z myślą o niej. Musiałem to zrobić. Coś wewnątrz mnie kazało mi to zrobić. Na pewno nie rozum. Rozum wiedziałby, że przyjaciółce nie śpiewa się takiej piosenki. Jedynie serce może być takie głupie. Chociaż sam nie wiem, czy głupie akurat w tej sytuacji pasuje. Gdy skończyłem śpiewać, Kendall złapała mnie za policzki i obróciła głowę w ten sposób, abym patrzył jej prosto w oczy. Wcale się nie kłóciłem z tym. Wpatrywałem się w jej oczy, jakbym czegoś tam szukał. Może szukałem. Wydaje mi się, że próbowałem znaleźć coś, co odpowie mi na pytanie: „Jaka jest jej reakcja na piosenkę?"
Po chwili ciszy zapytała mnie:
- Rocky? - wstrzymała się, widocznie obawiając się, że jednak nie miałem jakiegokolwiek powodu, aby zaśpiewać dla niej tą piosenkę. Kto, jak kto, ale ja wiem, co ona czuje w danym momencie. Wiem o niej praktycznie wszystko ( przynamniej tak mi się zdaje ). Nie, że jestem jakimś jej stalkerem albo coś. A jak już to wolę pseudo "Future FBI". - Czy ta piosenka...?
- Tak, Kendall. Ona była z myślą o tobie. Tylko o tobie. Wiem, że to trochę głupie. Od dawna się przyjaźnimy. Jeśli ty nie chcesz to ok, zrozumiem, ale ja chc... - nawet nie zdążyłem dokończyć. Dziewczyna przewróciła oczami i złożyła delikatny pocałunek na moich wargach. Jakie ona ma słodkie usta! Mógłbym łączyć je ze swoimi bez przerwy!
- Nawet nie wiesz, jak długo czekałam na ten moment. - przytuliła mnie, a ja to odwzajemniłem. Trzeba przyznać. Bardzo się zdziwiłem, gdy powiedziała, że czekała na ten moment. Nigdy nie zauważyłem, żeby czuła do mnie coś więcej niż przyjaźń. Może byłem ślepy?
Po jakimś czasie wrócili Nicki i Tess. Ja i Kendall zostaliśmy parą.
*koniec retrospekcji*
Byliśmy tylko przyjaciółmi. A przynamniej ona była dla mnie tylko przyjaciółką. Wciąż dziwię się, że jedno bycie sam na sam z nią podczas ogniska, zmieni moje zdanie na jej temat o 180 stopni. Jednak dobrze, że tak się stało. I cieszę się, że to właśnie z Kendi chodzę. Jest dla mnie taka dobra. Nawet jak zachowuję się jak skończony dureń. Kocha moje wady i zalety. Nie wiedziałem, czy jeszcze znajdę sobie kogoś po stracie Lily. Nie mogłem się pozbierać przez bardzo długi czas. Naprawdę było bardzo ciężko. Nic mnie nie cieszyło. Nie zachowywałem się jak ja. Chodziłem ponury. Często nie odzywałem się, a moje myśli krążyły gdzieś daleko. Nawet myślałem, czy nie odejść z zespołu. I tak mamy dwóch gitarzystów. Na szczęście wybiłem sobie ten pomysł z głowy i jestem bardzo szczęśliwy, że nie odszedłem. Zespół tak właściwie wyciągnął mnie z tego całego gówna po Lily.
- Rocky, wstawaj! - do mojego pokoju wparował Ryland.
- A "puk puk" zrobić nie można? - zaśmiałem się, przeczesując włosy. - Już wstaję, spokojnie.
- Radzę ci wstać natychmiast, bo zaraz Ross zje ci całe śniadanie.
- Naleśniki są? - otworzyłem oczy 3-krotnie, a Ryland zaśmiał się ze mnie.
- Nie dzisiaj, bracie. Jest bekon i jajecznica, ale Ross jest jakiś strasznie głodny.
- Oby nie zaszedł w ciążę spożywczą. - przewróciłem oczami i wstałem. - Szybko się przebiorę i schodzę.
- Ok, tylko szybko.
Ryland trzasnął drzwiami i prawdopodobnie zszedł na dół. Ja za to wybrałem jakieś ubrania i szybko nałożyłem je na siebie. Wyglądałem tak:

Raura - Przypadkowe SpotkanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz